Hm...prześmiewczość jest, to się chwali. Na plus- za scenę "morderstwa", jakie popełnił Cezary- kwestia z patelnią urocza:):). Są momenty ciekawe, są też nużące... na szczęście koniec rekompensuje wszystko. Tylko z tym filmem jest problem jeden: należy oglądnąć w całości aby docenić, albowiem...no jak docenić w trakcie, gdy serwuje się widzowi tanią sensację? Np. jak już nużąca intryga okazała się fikcją, to następnie pomyślałam że rozwiązanie dobre, ale znów znudziła mnie moralizatorska przemowa Czarka i uważałam że powinna skończyć się na zdaniu Stuhra: -"Czy to idzie na antenie" -"Tak" -"I bardzo dobrze!". Za chwilkę jednak zachowanie panny, która gra słodką przed kamerą, a okazuje się pusta też jest dobrym zagraniem. A przemowa potrzebna jest w końcu aby ją przerobić i uczynić z niej odwrotność tego co rzekł. Więc? Manipulacje telewizyjne- to już było. Za to jako parodia big-brotherów i innych niskich lotów programików ów film może spełnia nieco swe zadanie. To na plus. Tylko...trudno mi ocenić go. Z punktu widzenia całości- okey, ale tylko gdy dotrwa się do końca i z tej perspektywy spojrzy. Momentami nie jest jednak wcale łatwo oprzeć sie pokusie wyłączenia.