Niestety pan Ślesicki się nie wykazał. Film zaczyna się nieźle (jak na komedię) a zdjęcia są naprawedę fajne. Niestety w połowie filmu wszystko się zmienia, a zakończenie to porażka. Tyle wątków naraz, zamieszane to wszystko a i sensu brak. Choć nie, no przecież jest aż za czytelny ale jakiś błahy niestety i płytki. Widać że reżyser naoglądał się Amerykańskich filmów, ale nie dorównuje panom z Hollywood. Można było z tego filmu zrobić niezły thiller, ale niestey wyszło nie wiadomo co. Co gorsza gra aktorska Pazury też nie specjalna. W jednej scenie mówi strasznie sztucznie do kamery. I miejmy nadzieje że po kilku filmach przyzwyczajenia i gagi na tym samym poziomie co w 13 posterunku znikną.