Po ocenie tego filmu widać, że fani "Killera" itp., wyszli z kina bardzo zniesmaczeni, a na końcówce prawie się porzygali bo ich kochany Killer powiedział coś tam na temat autorytetów, czego do końca nie zrozumieli, ale domyślają sie, że ktoś próbuje podważyć ich miłość do Pudziana i Joli Rutowicz.
Film rewelacyjny i chyba najlepszy made in Poland, jaki widziałem od długiego czasu.