Czyli lubisz ten film za 1 scenę? Co za suchar. Ja bym powiedział, że ta scena jest dopełnieniem całego dobrego obrazu. Nie widziałem w tym filmie, ani jednej interakcji między bohaterami (oczywiście aż do ostatniego dnia), wszyscy są odrębni, nie są ludźmi - są jednostkami. Nie wiem jak Haneke wymyśla środki wyrazu którymi się posługuję, ale jest niewątpliwie geniuszem.
dziełem jest całość: właśnie połącznie tej sceny z tym co widać było przedtem...
Dokładnie. Poza tym nigdy nie oglądałem jeszcze tak przygnębiającego i wstrząsającego filmu.
Dlaczego komuś ubliżasz? Nie cierpię tego typu ludzi/wypowiedzi.
Dla mnie super scen było kilka. Oczywiście finalna scena rules!