PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35264}

Siódmy kontynent

Der Siebente Kontinent
7,7 5 321
ocen
7,7 10 1 5321
7,6 21
ocen krytyków
Siódmy kontynent
powrót do forum filmu Siódmy kontynent

Ani nowatorski, ani udany, ani aktorzy nie są szczególnie dobrzy. Powtarzające się zbliżenia planu chyba miały być wyrazem artystycznym a są po prostu nudne. Tragedia tej rodziny to nie jest ani znak naszych czasów, ani jakiś symbol tylko po prostu ludzka tragedia jakich wiele zdarzało się w każdej epoce. Finał miał chyba szokować, ale był nudny jak reszta. Film źle wyreżyserowany i z chybionym przesłaniem.

ocenił(a) film na 9
Franio

Heh, dziwne - dawno nie spotkałem się z tak kompletnie nie trafioną recenzją filmu ( tak ją nazwijmy ). Twoja opinia na temat tego filmu to dokładne odwrócenie o 180 stopni subiektywnej oceny dojrzałego, lubiącego wymagające filmy widza względem tegoż debiutu Hanekego. No cóż, każdy ma prawo do własnego zdania, niemniej mam wrażenie, że w tym przypadku gruuuuuubo przesadziłeś, chcąc chyba na siebie zwrócić uwagę. Ode mnie 9/10.

ocenił(a) film na 9
CXH1437

Również denerwuje mnie, gdy ludzie mówią coś o 180 stopni innego niż ja na temat filmu. Jednak w przypadku Hanekego jest to całkowicie zrozumiałe. Nie dlatego, że tworzy kino dla, nazwijmy to ładnie - koneserów, czy widzów wymagających. Nie sądzę, by było to również spowodowane wagą tego obrazu, tutaj ogólnie ocenianą jako ciężka. A przez styl i konwencję w jakich Michael to utrzymuje. Odbiór tego nie ma związku z inteligencją, czy gustem, a bardziej cierpliwością i ‘wrażliwością’. Nie będę odnosić się do jego innych obrazów, pozostańmy przy Kontynencie, który pokazuje w okropnie ciężkiej, wymagającej skupienia i włączenia raczej emocji, niż racjonalnego rozumowania, oprawie historie, które stoją na granicy naszej akceptacji, jak już nie daleko za nią. Można pokazywać opowieści, na które nikt z nas by nie zezwolił (emocjonalnie, nie chodzi o wydawanie pozwoleń), ale Haneke wynosi to do tak absurdalnych rozmiarów, że buntujemy się każdą częścią ciała, tworzymy wręcz intelektualne bariery między tym co widzimy – a ty co jesteśmy w stanie w głębszym stopniu zaakceptować.
Ciężko w paru zdaniach opisać cokolwiek odnośnie uczuć, nie mówiąc już o przemyśleniach na temat tego filmu – po prostu w przypadku Michaela jestem całkowicie w stanie zrozumieć, że jego filmy mogą się nie podobać.

Haneke to konkretny facet, nie owija, nie bawi się w jakiegoś rozmydlonego, bujającego na falach własnego ego artystę, a jest gościem, który bez najmniejszych oporów wyciąga łopatę spod schodów i przywali cię nią prosto w pysk. I w jakiś masochistycznych uniesieniach, mogę stwierdzić, że za to właśnie go kocham.

ocenił(a) film na 7
Revenga

Za pomocą zbliżeń przedmiotów,za pomocą filmowania błahych czynności i pozornie drobnych wydarzeń pozbawia widza spokoju z jakim zasiadł do seansu w niezauważalny dla tegoż sposób.Chłodne,precyzyjne może nawet wykalkulowane kino.
W tym konkretnym przypadku Haneke uświadamia nam,że dyktat pieniądza i represyjne struktury państwa mogą zaprowadzić obywatela do szaleństwa i autodestrukcji.Zaiste intrygujące,ale dla mnie za zimne bym się zachwycił,7/10.Ukłony,esforty.

ocenił(a) film na 3
esforty

"Haneke uświadamia nam,że dyktat pieniądza i represyjne struktury państwa mogą zaprowadzić obywatela do szaleństwa i autodestrukcji"
No przepraszam bardzo, ale to jest po prostu niewiarygodnie głupie. Kilka ujęć pokazujących, że posiadają pieniądze, potem ujęcie (fascynująco długie zbliżenie - wow jaka sztuka wow) pokazujące wrzucanie tej kasy do kibla i mamy już pretekst do zabicia własnego dziecka i siebie nawzajem. Film nie daje nam kompletnie żadnego uzasadnienia tak brutalnej decyzji. Ponadto, jest niewiarygodnie nużący i pretensjonalny. Osobiście, zamiast mną wstrząsnąć czy wywołać jakiekolwiek głębsze odczucia, zwyczajnie mnie irytował i miejscami bawił. Uprzedzam ataki na temat mojej wrażliwości - zdarza mi się nader często rozpłakać się w kinie jak dziecko - a i z gustem filmowym też raczej u mnie dobrze. Czasami trzeba spojrzeć trzeźwo na taki film i zastanowić się czy to się w ogóle trzyma kupy. Film jest zdecydowanie przeintelektualizowany, na dodatek w bardzo nieporęczny sposób.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
tyhj666

to do malaisii

ocenił(a) film na 3
tyhj666

Mogę się założyć, że jesteś niskim studentem z wątpliwą higieną osobistą

ocenił(a) film na 3
malaisia

to do tyhj666

malaisia

hahahahaha ... studentem...!!1

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
malaisia

Studentem? A to dobre ten troll nawet podstawówki nie skończył

ocenił(a) film na 7
malaisia

" ... zwyczajnie mnie irytował i miejscami bawił..."- koniec cytatu. To się nazywa chaotyczny ciąg konkurujących stanów umysłowych. Też takie miewam, tyle że nie zasiadam wówczas do spotkania z dorobkiem M. Haneke. Wybieram lżejszy repertuar nie stroniąc od dzieł np. "Conan Barbarzyńca" 2012.
Aha, chcę wiedzieć to ,, ...niewiarygodnie głupie" to o scenie wrzucania pieniędzy do kibla(trzymam się terminologii użytej) czy raczej o mojej interpretacji "Siódmego kontynentu"? Ukłony, esforty

ocenił(a) film na 3
esforty

Dzięki! Nie spodobał mi się jeden film pana Haneke więc oczywistym jest, że jedyną odpowiednią dla mnie rozrywką będzie Conan Barbarzyńca! Brawo! Rozgryzłeś mnie!
Funny games dokonało kompletnego spustoszenia w mojej głowie (i tak, zrozumiałam, że ten film nie jest tylko bezsensownym natłokiem agresji), "siódmy kontynent" uważam po prostu za wybitnie słaby. Możesz być z siebie dumny, typowy przedstawicielu filmwebu, za piękne merytoryczne uwagi do mojej wypowiedzi. Każdy kto myśli inaczej niż ty jest po prostu półidiotą prawda?
Za "niewiarygodnie głupie" uważam nadawanie filmowi znaczenia znacznie głębszego, niż w rzeczywistości posiada.
Każdy zagraniczny film niesensacyjny jest według ciebie arcydziełem? Przekonaj mnie, że się mylę - najlepiej zrobić to uważając mnie za neandertalczyka. Nie chcemy przecież dyskusji na poziomie!

ocenił(a) film na 7
malaisia

Proszę Pani, nie odsyłam Pani do oglądania ,,wyczynów kinematograficznych" w rodzaju "Conan kontra kłamstwo Krystyny". We wpisie pomieszczonym jako komentarz do Pani wypowiedzi napisałem, że sam się tego rodzaju, zgoda, wątpliwym przyjemnościom poddaję. Nie każdego dnia jestem mentalnie ale i rozumowo gotów ścierać się z wizją, nazwijmy ich tak na użytek tej dyskusji, Artystów kina.I tyle.
Z dokonaniami M. Haneke także miewam percepcyjne kłopoty. Bez zastrzeżeń przekonują mnie tylko: "Ukryte" i "Miłość".
Cechą jego filmów, która mnie, najbardziej utrudnia satysfakcję z seansu jest chłód ekranowych wydarzeń. Tak jest i z "Siódmym kontynentem". Łatwo przeoczyć istotne dla przebiegu wydarzeń elementy, powtarzanie pewnych zachowań czynności ,,poniekąd" widza usypia. Ale w tym jet metoda, takimi środkami uzmysławia, nam widzom, jak cienka może być warstwa kulturowo/cywilizacyjna sytego społeczeństwa. Mnie udało się, podkreślam to <udało>, dostrzec ten zabieg.
I jak sobie film przypominam to moje zdanie:
"Haneke uświadamia nam,że dyktat pieniądza i represyjne struktury państwa mogą zaprowadzić obywatela do szaleństwa i autodestrukcji"- jako interpretacja ma prawo bytu.
Panią, z kolei film zmęczył, stosowane środki rozpraszały lub nie przekonywały. Forma nie domykała treści... dosyć, zaczynam konfabulować! Różni nas jego odbiór, ale to na tym polega sens istnienia tego forum.
W razie każdym bądź, proszę nie traktować określenia: <chaotyczny ciąg konkurujących stanów umysłowych> jako inwektywy. To ledwie związek frazeologiczny, którym posługuje się wobec własnego stanu umysłu. Za użycie wobec Pani serdecznie przepraszam. Ukłony, esforty.

P.S. Wczoraj obejrzałem "Krucjatę Bourne'a" i uważam, że to dobry film.

ocenił(a) film na 5
esforty

Moim zdaniem film jest najsłabszy z tego co zrobił Haneke.
Równie dobrze można by pokazywać tortury (np. jak ktoś komuś wydłubuje oczy - znana scena) i cieszyć się jak wielki to dzieło budzi sprzeciw.
Brak w tym wszystkim myśli, czemu, czemu wszyscy, czemu miernota dnia codziennego jednych prowadzi do konstruktywnych a innych do destruktywnych zachowań. A tą miernotę wcale nie tak trudno nakręcić, można by wstawić ukryte kamery u nie jednej rodziny.

PS
Nie spodziewałem się pyskówki z wyzwiskami pod filmem Haneke-go :-)

ocenił(a) film na 5
szyperski_2

Właśnie zauważyłem że Biała Wstążka ma niższą średnia ocenę niż ten film i jestem w szoku.

Jedyny możliwy powód jest taki że ten oglądają wyłącznie fani tego autora (2tyś głosów) a Wstążka trafiła na bardziej reprezentatywnej publiczności (23tyś głosów).

ocenił(a) film na 7
szyperski_2

Pyskówki?

ocenił(a) film na 5
esforty

"jesteś tępa",
"jesteś niskim studentem z wątpliwą higieną osobistą",
"gupja kówwa"
" ten troll nawet podstawówki nie skończył"

ocenił(a) film na 7
szyperski_2

No tak, ale to nie moje inwektywy. Za to w stopce sugestia, że to moje. Stąd zdumienie.

ocenił(a) film na 5
esforty

Ok, dopisałem się do ostatniego postu w dyskusji, ale komentowałem całą dyskusję.

ocenił(a) film na 3
szyperski_2

Jestem podobnego zdania. Zawiodłam się co tego filmu,a oprócz tego prawie na nim zasnęłam. Podobny przekaz można by ująć w 45 minutach, bez ciągłego powtarzania tych samym scen i zbędnego ich przedłużania.

ocenił(a) film na 10
coolhanded

Nie dało się tego ująć w 45 minutach. Za pomocą powtarzanych scen Haneke chciał, byśmy weszli w świat Schoberów i poczuli na własnej skórze (choć i tak w ogromnym skrócie) jak oni czuli się KAŻDEGO DNIA. Jeśli czułaś znużenie powtarzającymi się czynnościami, to oznacza, że Haneke doskonale spełnił swoje zamierzenie. Im też nie podobało się życie, które prowadzili. Ty mogłaś wyłączyć film w każdym momencie i zająć się czymś innym. Oni nie mogli, więc zdecydowali się na samobójstwo.

ocenił(a) film na 3
esther_greenwood

Znużenie codziennymi czynnościami to za mało by popełnić samobójstwo, nie uważasz? Ilu ludziom nie podoba się ich życie, chcieliby je zmienić a mimo to jeszcze się nie zabijają. Poza tym znam gros filmów, które poruszają taki śliski temat ludzi zdesperowanych/zaburzonych a ogląda się je z wypiekami na twarzy. Po dwóch latach nie pamiętam już wiele z tego filmu oprócz tego, że był przygnębiający w przekazie i kiepski w formie.

ocenił(a) film na 10
coolhanded

Ja nie uważam, że to za mało. Ludzie są różni i w różny sposób reagują na określone sytuacje. Dla niektórych rutyna może być problemem tak wielkim, że nie są w stanie jej znieść, podczas gdy inni lepiej czują się z rutyną, bo mają dzięki niej większe poczucie bezpieczeństwa. Podobnie jak część ludzi praktycznie w ogóle nie przeżywa np. rozstania, a inni się przez to zabijają, bo nie są w stanie wyobrazić sobie życia bez tej drugiej osoby. Nie należy więc wrzucać wszystkich do jednego worka. Co więcej, Schoberowie wcale nie byli słabi, nie poddali się od razu. Usiłowali walczyć z codziennością i z tą prześladującą ich rutyną - organizowali kolacje, na które zapraszali gości, kupowali fajne jedzenie, alkohol, jeździli na narty, kupili nawet nowy samochód, starali się urozmaicić swoją rzeczywistość, jednak niestety ich starania okazały się niewystarczające.

ocenił(a) film na 3
esther_greenwood

Racja, o ile każdy powód jest dobry (w sensie to co jednych wydaje się błahe, dla innych jest już wystarczającym powodem), o tyle sam film uważam za nieprzekonujący i niewiarygodny, (dlatego się dziwie). W przeciwieństwie do np. Twojej nickowej inspiracji, jeśli chodzi o wiarygodność i autentyczność doświadczeń.

ocenił(a) film na 9
coolhanded

Syty nigdy nie zrozumie głodnego - jedynie tym krótkim zdaniem, można podsumować Twoje wywody w kwestii tego filmu. Albo musisz dojrzeć do tego przekazu, albo nigdy nie będzie Ci dane pojąć tak postępujących ludzi. Najwidoczniej za mało wiesz o pobudkach jakie kierują ludźmi dokonujących aktów samobójczych.

ocenił(a) film na 3
Bokciu

O czym Ty mówisz? To żadne wywody, a moje zdanie. Ale "ataki samobójcze" to już w ogóle mnie rozwaliły, chyba, że masz na myśli jakiś bojowników islamskich, o których rzeczywiście mam kiepskie pojęcie. Zarzucasz mi, że nic nie wiem o tym problemie, a sam mylisz najprostsze pojęcia - chodzi Ci zapewne o próby samobójcze i samobójstwa rozszerzone. Następnym razem jak będziesz oceniał "wiedzę" innych, przyjrzyj się sobie i swojej wiedzy. I jeszcze jedno: oceniam film, a nie problem, który porusza.

ocenił(a) film na 9
coolhanded

O jakich Ty atakach dziecko mówisz? No niestety, ale najwidoczniej prócz tego o czym wspominałem, masz jeszcze problemy z tekstem pisanym...Baranku malutki...

esther_greenwood

Jaka, twoim zdaniem, była idea rozpieprzenia wszystkiego? Po co? Nie mogę odszukać info, czy ta rodzina, która w realu też odebrała sobie życie, postąpiła tak samo. Po co ten cyrk?

ocenił(a) film na 10
Franio

A jaki film wg ciebie nie jest słaby i "dużo sie w nim dzieje" ?
Czy chodzi ci o np " Transformers"?
Jeżeli tak to by wszystko tłumaczyło.

Varza

Goń się leszczu!

ocenił(a) film na 10
Franio

Napisałeś że "siòdmy kontynent" jest "źle wyreżyserowany".
Wątpie w to abyś oglądał pozostałe filmy tego reżysera bo jeżeli tak to być może pojął byś to że film ten jest specjalnie nakręcony w tym charakterystycznym stylu.
Codzienna rutyna, wstrzymywanie emocji oraz końcowa tragedia została mistrzowsko przedstawiona przez Haneke.
Rozumiem że film Ci sie nie podobał ale nie pisz że był źle wyreżyserowany bo jest to oczywiste że sie nie znasz na tym temacie.
A odnośnie twojej odpowiedzi na moj pierwszy post to niestety pokazałeś prostactwo oraz brak kultury osobistej.

Varza

Nie zamierzam tracić czas na dyskusję z osobą, która gniota ocenia na 10.

ocenił(a) film na 10
Franio

Ty masz ryj jak gniot :)

ocenił(a) film na 10
Franio

Nie jesteś w stanie obronić swojego zdania. Proste pytanie traktujesz jako atak.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones