PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35352}

Sieć

Network
7,5 11 264
oceny
7,5 10 1 11264
7,9 22
oceny krytyków
Sieć
powrót do forum filmu Sieć

To ciekawa refleksja nie tylko na temat mechanizmów działania ówczesnej telewizji, ale i sposobu myślenia i postrzegania ludzi nią żyjących, ją tworzących. Stykają się tu dwa jakże różne światy- starych wyjadaczy i młodych, pewnych siebie gołowąsów. Siłą rzeczy młodzi - nowatorskimi pomysłami oraz dbaniem o wzrost oglądalności coraz częściej wygryzają starych lub wykorzystują dla zaspokojenia własnych ambicji. Na takich relacjach zasadzony jest właściwie cały film, młodzi, podobnie jak ich poprzednicy poza pracą nie mają innego życia. Wyśmiewając sie z powszechnych, ludzkich cech zaczynają traktować swoje prywatne życie niczym kolejny odcinek serialu... wciągając w nie nie tylko siebie, ale ludzi im najbliższych...
W rolach głównych wystapili: Faye Dunaway, Peter Finch, William Holden i Robert Duvall. Każdemu z nich można by było nadać jakiś pseudonim, bo zamiast grać po prostu są.

"Jesteś ucieleśnieniem telewizji. Obojętni na cierpienie, nieczuli na radość, całe życie sprowadzacie do banału. Wojna, zbrodnia, śmierć to dla was taki sam towar jak piwo. A codzienne życiowe sprawy są dla was perwersyjną komedią. Jesteś uosobieniem zabójczego obłędu, wszystko czego dotykasz umiera wraz z tobą. Nie dam się w to wciągnać. Dopóki będę zdolny do odczuwania rozkoszy, bólu i miłości."

night_girl

ten cytat jest 'dosyć' kluczowy :D dosyć ponieważ wyszczególniłbym przynajmniej jeden kluczowy oprócz niego..
film opisuje w szerokim aspekcie nie tylko funkcjonowanie sieci telewizyjnych ale kładzie też nacisk na ówczesne życie przeciętnych amerykanów - stojących jak to zostało powiedziane na czele całego świata!! stacja telewizyjna głównie za pośrednictwem Diany oraz Howarda skłania się iluminować potrzeby społeczeństwa co wraz z biegiem filmu doprowadza coraz bardziej do skrajnego szaleństwa. Ten film stawia poważne pytanie: jak dużego tempa może nabrać rozrywka i jakim odbywa się ona kosztem jeżeli nie dla nas samych to chociażby dla innych?

kamik0

podaj cytaty inne lub równie kluczowe jak możesz :)
Chociaż film jest sprzed 35 lat odnoszę wrażenie, iż niektóre mechanizmy i zachowania są równie aktualne wtedy jak i dziś.
Pytanie jakie stawiasz nadal jest aktualne, inie dotyczy już tylko telewizji a pracoholizmu, jego wpływu na innych.

night_girl

równie aktualne dziś? ba :D one są fundamentalne a pomimo tego wiele osób 'do dziś' ich nie rozumie nadal.. między uszami obija mi się ciągle wypowiedź a może bardziej monolog Arthura Jensena (tego grubszego pana w ogromnej sali z automatycznymi zasłonkami), który za pomocą siły perswazji mocno wpłynął na całą późniejszą postawę Howarda, zmienił jego orientację oraz głęboko uświadomił go co do zasad jak to zostało ładnie ujęte 'sił natury'. Howard przyjmuje tą przemowę jako objawienie i nie ma się czemu dziwić bo wyrasta ona poza ramy nie tylko 21 calowego ekranu telewizora :D zbyt długi jest to fragment by go tu przytaczać dlatego posłuzę się yt. zapraszam, wszyscy oglądamy ;)
http://youtu.be/NKkRDMil0bw

kamik0

Przemowa Jensena jest zapowiedzią "porządku świata" w dobie coraz szybszej globalizacji. Coraz więcej ludzi zaczyna dostrzegać te mechanizmy i rodzi się sprzeciw wobec potężnych bezdusznych korporacji i ogólnej manipulacji społeczeństwa. Wiele osób nie chce brać udziału w szaleńczym wyścigu szczurów, pustym konsumpcjonizmie ponieważ to prowadzi do całkowitego zniewolenia i zaniku uczuć. Ludzie powracają do starych wartości; przynajmniej można to zaobserwować na przykładzie Marszu Niepodległości w Polsce oraz innych patriotycznych inicjatyw. Pomimo medialnego 'prania mózgów' i politycznej propagandy istnieje rzesza ludzi, którzy wierzą w słowa "Bóg, Honor, Ojczyzna".

Społeczeństwo jest spolaryzowane ponieważ większość uwierzyła w słowa Jensena i jego fałszywego proroka ;) Ale coraz liczniejsza jest grupa ludzi, którzy zgadzają się ze 'starym' Howardem; tym nie zwerbowanym przez Jensena. Howardem Beale'm, za przykładem którego wychodzą na ulice tysiącami i krzyczą: "I'm mad as hell and I'm not going to take this anymore!!!" ;-)

ocenił(a) film na 10
Karl86

Kiedy kapitał i popkultura nie radzi sobie z narastającym oporem o którym mówisz, przynajmniej do momentu kiedy pojawia się w twojej wypowiedzi Marsz Niepodległości z neonazistami z Blood and Honor i kibolami, to wyciąga właśnie faszystów z rękawa. Faszyści z jednej strony robią demolkę, więc policja musi mieć więcej uprawnień, i można odebrać więcej praw obywatelskich. Z drugiej, zastraszają część społeczeństwa chcącą żyć uczciwie, kierować świadomie swoim życiem, tak aby nikomu i niczemu nie szkodzić. Niestety, wam się wydaje, że jesteście jakimś odrodzeniem, narodowcy i tacy inni - nie rozumiecie, że to świat powraca przez nędzę i wyzysk, przez ograniczanie wam edukacji, czyli to o czym mówił Beale wfilmie - do czasów pierwotnych i płonącego Reichstagu, do motłochu atakującego mieszczan w Odessie na pocz. XX wieku, i do palenia książek zakazanych przez III Rzeszę. I do wyrywania lewackich drzewek, podczas ostatniego marszu.

Gwenefer

"Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej". Tak więc myślmy samodzielnie zamiast powtarzać frazesy.

Margines, o którym piszesz istnieje wszędzie. Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. W Marszu, który jest wielką inicjatywą brali udział właśnie ludzie chcący żyć uczciwie i godnie we własnym kraju, świadomi i nienawidzący manipulacji. Kształcić i pracować nad sobą trzeba samodzielnie, żaden papier i powszechna edukacja nie dorówna temu co człowiek dodatkowo sam może osiągnąć poprzez determinację, pragnienie wiedzy i ciekawość świata. Odrodzenie kiedyś nadejdzie ponieważ potrzeba prawdy i miłości w zakłamanym, bezdusznym świecie jest ogromna. Jeżeli ludzkość się nie ogarnie zrobi to za nas natura.

ocenił(a) film na 10
Karl86

Przypomniałem sobie cały 'Network' po raz kolejny, mimo, że początkowo tylko szukałem napisów w ramach corocznych porządków. Wniosek: film mimo wieku do dziś wciąga i raczej ciężko się oderwać.
Przy okazji wzmiankowany cytat z 'fundamentalnego' monologu Jensena:
' Nie ma krajów i nie ma narodów. Nie ma Rosjan i Arabów. Nie ma trzeciego świata i zachodu.
Jest tylko jeden holistyczny system!
Jeden ogromny, splatający się, wzajemnie oddziałujący, wielo-wariantowy, wielonarodowy zdominowany przez dolary!
Petro-dolary, elektro-dolary, multi-dolary. Marki, Jeny, Ruble, Funty i Szekle!
To jest międzynarodowy system walutowy, który determinuje i wpływa na każdy aspekt życia na tej planecie.
Taka jest kolej rzeczy dzisiaj. Taka jest atomowa i subatomowa, galaktyczna struktura rzeczy dzisiaj.
A ty wtrąciłeś się do głównych sił natury! I odpokutujesz za to!
Dotarło to do ciebie? Wchodzisz do swojego 21-calowego telewizora i wyjesz o Ameryce i demokracji.
Nie ma Ameryki, ani demokracji. Jest tylko IBM, ITT i AT&T, Du Pont, Dow, Union Carbide, i Exxon.
To są narody dzisiejszego świata. Myślisz, że o czym myślą Rosjanie w swoim departamencie stanu? O Karolu Marksie?
Stoją nad swoimi liniowo zaprogramowanymi wykresami statystycznymi teoriami decyzji, strategiami teorii gier,
rozwiązaniami i komputerowymi modelami możliwych strat i zysków transakcji i inwestycji. Robią to co my.
My już nie żyjemy w świecie narodów i ideologi panie Beale.
Świat jest kolegium korporacyjnym nieubłaganie zdeterminowanym przez niezmienne prawa biznesu.
Świat jest biznesem. Jest nim odkąd człowiek wypełzł z mułu. ' - po prawie czterdziestu latach wciąż robi wrażenie, prawda ?

Jeszcze ciekawostka: w kilku (różnych) polskich wersjach napisów 'chochliki' tłumaczyły uparcie oryginalne 'Reichsmarks, rins, rubles, pounds and shekels!' na: 'Marki, jeny, ruble, funty i dolary kanadyjskie!'. Izraelskie szekle tłumaczyć jako dolary kanadyjskie ? Gratulacje dla tłumacza :)

ocenił(a) film na 9
kamik0

Świetnie ujęte z tym szaleństwem i do jakiego stopnia może to się dalej toczyć. Trochę podobny pod tym względem jest film "Czyż nie dobija się koni" tylko, że w innym kontekście.

ocenił(a) film na 10
night_girl

Ówczesnej telewizji?
Ja bym powiedział, że ten film jest ponadczasowy.

Skąd pochodzi ten cytat który zamieściłaś w twoim poście?

monroepage

z filmu :)

ocenił(a) film na 10
night_girl

O.O

Hmm, przyznam, że film oglądałem już jakiś czas temu i też sobie pomyślałem, że to może być cytat z tego filmu. Ściągnąłem napisy do tego filmu, ale nie było w nich tego cytatu...

Ale wtopa. "Network" to jeden z ciekawszych filmów jakie widziałem a nie rozpoznałem cytaty z niego :) Oj, chyba będę musiał "odświeżyć" sobie ten film ;)

ocenił(a) film na 10
night_girl

oceniłam film jako arcydzieło, jedna jedyna rysa na nim jest, właśnie ten cytat; zupełnie niepotrzebny; to co wykrzyczał odchodząc kochanek było oczywiste i myślę, że scenarzysta dał ten wątek na wypadek jakby widzowie tej oczywistości sami nie zrozumieli między słowami, to podsumowanie młodego pokolenia nic nie wniosło, nie spowodowało nawrócenia bohaterki, która chwilę poźniej planowała morderstwo, nie wyglądało też aby służyło wyładowaniu złości bohatera i jakoś mu ulżyło, nie było w tym frustracji też, w żaden sposób ta wypowiedź nie była usankcjonowana psychologią postaci; powstała na potrzeby wyłożenia kawy na ławę widzowi i chyba właśnie po to żeby po latach ktoś to cytował w kontekście misyjnym i edukacyjnym; nie potrzebne moralizatorstwo;
ale to mała skaza na genialnej całości

justinawaw76

Myślę, ze widzowie sa różni i zakładanie z góry, ze każdy zrozumie różnicę miedzy jednym a drugim pokoleniem jest zbyt daleko idącą dedukcją.
Jeśli ktoś należy do innego pokolenia to widzi to jak na dłoni. Natomiast młodzi niekoniecznie muszą to widzieć, bo dla nich to normalna powszednia sytuacja. a to, że prowadząca na manowce to całkiem inna para kaloszy.

użytkownik usunięty
justinawaw76

Nie zgadzam się że tylko pod widza. Ta rozmowa to jak zderzenie świata realnego tu i teraz gdzie istnieją prawdziwe uczucia ze światem iluzorycznym, ograniczonym i zbanalizowanym wytworzonym przez media. Oczywiście że Diana nie zmieniła się po tych słowach bo nie mogła i nie chciała się zmieniać, najważniejsza była przecież oglądalność. Jednak słowa te padły i Diana miała świadomość swojej roli, wiedziała że nigdy nie zazna prawdziwych uczuć bo to będzie z góry zaplanowany scenariusz, całe jej życie było przemyślaną iluzją skierowaną na oglądalność.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones