Film jest zlepkiem wszelkiej maści patologicznych relacji, które mogą pojawić w rodzinie tworzonej przez "zwichrowanych" ludzi. Brak zrozumienia, sekrety rodzinne, brak miłości i szacunku, po prostu jeden wielki "brak"... ten "brak" w filmie przekłada się na chore relacje przekazywane z pokolenia na pokolenie. Trzy córki, mimo że odizolowały się od rodziny, są do końca życia obarczone ciężarem owego "braku", jak wielkim i bolesnym? To może wiedzieć tylko ktoś kto w podobnej rodzinie się wychował, ale takim osobom szczerze odradzam oglądanie sierpnia w hrabstwie osage.