przypomina mi sie moja rodzina. kazdy na kazdego sie oglada a kto moze zostac i zaopiekowac sie a dlaczego ten rzadko przyjezdza - znacie to w swoich kregach?
ja się nie uśmiechnęłam ani razu. oglądałam z opadniętą szczęką. i tylko jedna myśl 'jaka chora rodzina'. nie wiem, z której strony ten film można podciągnąć pod komedię, naprawdę nie wiem.
film genialny, wgniata w fotel. aktorstwo pierwsza klasa - szczególnie Meryl Streep.
Serio ani razu usta Ci nie drgnęły? :>
Ja też nie "wyłam ze śmiechu", ale jednak troszeczkę śmiechu było.
"pier.dolona ryba", "później zapalimy" - jednak coś tam mnie rozbawiło ;d