Z początku film ten daje się oglądać. Miło jest popatrzeć na seksowną Marilyn Monroe i smalącego do niej cholewki Clarka Gable'a, ale później jednak wszystko rozłazi się w schematach. Końcowa scena z końmi jest tak nużąca, że sprawia opadanie powiek u człowieka. Chyba najsłabszy film jaki widziałem w reżyserii Johna Hustona.