Mieszane odczucia budzi, to bycie na przekór światu przez bohaterów filmu. I trudno się z nimi utożsamić, nie dlatego, że są samotni, pogubieni czy nieszczęśliwi, ale być może dlatego, że jacyś tacy teatralni, pozerscy, sztuczni.
A Marilyn nawet tak smutna, jest magnetycznie piękna.