A skad wiecie przed obejrzeniem filmu ze jest słaby albo dobry?? Sugerujecie sie ocenami z fw?? Wysoka ocena nie zawsze oznacza ze film jest dobry i odwrotnie.
Jeśli oglądam sam a film jest słaby to go po prostu wyłączam go po pół godziny i nie daje oceny na fw...
Ja oglądając film "Zabojczy numer" chciałem wyłączyć po 30 minutach bo wydawał mi sie beznadziejny jednak obejrzałem do końca i dostał ode mnie ocene 10 a tylko 3 na razie zasłużyly u mnie na dziesiatke. Wiec czasami to ryzykowna opcja wyłaczac film zanim sie nie skończy :)
Zgadzam się absolutnie. Na początku Skazanych na Shawshank jakoś nie rozumiałam co w nim jest takiego, dopiero potem... Ach...
Oglądając filmy Nolana często mam takie wrażenie.
zgodzę się tutaj że ocenic film czy jest słaby można po jego obejżeniu często film może okazac sie inny nisz myslelismy na poczatku. Ja sama wiem bo objrzalam duzo "slabych" lekkich filmow nie wymagajacych myslenia ale obejrzalam tez duzo ciezkich i swietnie zrobionych filmow!
No to ładnie filmy oceniasz jak amsz taka średnią!, najwyraźniej ocenias ztylko filmy które naprawdę lubisz
619 filmów ocena 5.51
Też jestem dosyc krytyczna co do filmów, za ten próbuję się wziąć aczkolwiek jakoes nie umiem. U mnie 8 filmów tylko ma 10 a wśród nich trzy animacje disneya.
No to rzeczywiście krytyczne te oceny masz.... U mnie tylko 10 filmów ma 10, ale za to średnią mam prawie o 2 wyższą...;)
Czym wiecej filmow zobaczylam i zaczelam doglebniej oceniac tym bardziej zmniejszalam oceny:)
zaczelam wiecej zauwazac i byc bardziej krytyczna:)
ocenione filmy 406 średnia 6.11,oczywiście to nie wszystkie które oglądałem ,zawsze zapominam coś ocenić
240 filmów, średnia 7.33
- obejrzałam dużo więcej, ale wszystkiego nie oceniam ;)
Wszyscy jesteście nazbyt krytyczni jacyś. Ja mam masę 10-tek i te filmy w zdecydowanej części bezdyskusyjnie, na to zasługują. Oglądałem kiedyś masę filmów słabych, ale ich nie oceniałem. Dzisiaj staram się wybierać tylko wartościowe produkcje. Oceniam filmy z kina i TV, ale wg swojego gatunku. Btw. To widać czy film będzie za słaby żeby go oglądać, wystarczy zwiastun i trochę doświadczenia.
Ja na 509 filmów mam średnią 8.06, w tym 96 dziesiątek i 5 jedynek.
10 to arcydzieło bez żądnych wad, czy naprawdę według Ciebie jest ich aż 96? 0.o
Co to znaczy bez wad? Takich filmów nie ma, bo to rzecz gustu. Ojciec chrzestny może i zasłużony film, może i arcydzieło, ale ja prywatnie zawsze widziałem w tym filmie tylko Brando i promafijną utopię świata zasad i porachunków. Od Coppoli znacznie bardziej wolę kino gangsterskie Scorsese'go. Po za tym wg mnie dużo jest takich filmów które zasługują na najwyższe owacje, ale zazwyczaj są mniej eksponowane w popkulturze i spychane na margines widzów gatunkowych albo w ogóle nie są robione dla boxoffice'u. A do tego wszystkiego każdy ma inne upodobania. Ja potrafię równocześnie docenić "Tam gdzie rosną poziomki", czy "Proroka", ale także koreńskie "My Sassy Girl". 10-ka nie musi być bez wad i nie musi to być jakiś select krytyków, dla mnie to są filmy które mnie ogromnie wciągnęły i urzekły. Nie ma się co obrażać na miałkość i naginanie fabuły "Forresta Gumpa". Wciągnęło cię? Obejrzałeś kilka razy? Daj 10-kę.
Muszę jakoś wyodrębnić mój jeden jak dla mnie idealny film, od reszty. Patrząc z tej perspektywy tylko on zasługuje u mnie na 10, więc każdy słabszy, mimo że mi się bardzo podobał i tak dostanie niższą notę. Dlatego uważam że naprawdę niewiele jest filmów zasługujących na tą ocenę.
kinematografia ma już jakieś 115 lat. Myślę, że w takim okresie mogło powstać kilkadziesiąt, a może nawet kilkaset arcydzieł.
U mnie średnia 7,16,
797 obejrzanych,
71 dziesiątek i tylko dwie jedynki.
Jeśli nie ocenię słabego filmu, wkrótce po obejrzeniu, to zapominam o nim i dlatego tak niewiele u mnie niskich ocen. Po drugie, często bywa, że po 15 minutach oglądania filmu w telewizji wiem, że mnie nie interesuje, wyłączam go i nie daję oceny, gdyż oceniam jedynie filmy, które widziałem w całości (dawanie niskiej noty filmowi, którego widziało się połowę, albo 15min uważam za nieuczciwe)
Arcydzieł... ale dla kogo? Ja narazie już znaczną część tych "arcydzieł" oglądałem i większość podobała mi się, ale żadna na 10.
Również uważam że ocenianie filmu którego się nie oglądało do końca jest bezsensu, nie potrafię zrozumieć ludzi którzy tak robią.
484 filmy;
Ocena 8,46
Aż się sam zdziwiłem hehehe
no ale nie daję nigdy 1 ani 2, najniższe oceny to 3/10 ;-)
Jak ktoś ma średnią filmów w okolicach 7.5 lub powyżej przy kilkuset obejrzanych to... naprawdę gratuluje. Po co wam w takim razie taka skala skoro oceniacie w skali 6-10? W ogóle średnie filmów na filmwebie są za wysokie. Mało który film ma średnią 4 lub 5 nawet te naprawdę denne i żałosne mają po 6,0. Nie wiem kto to ocenia.
U mnie średnia 6.64
400 filmów ocenionych (8 dziesiątek). Filmów które oglądałem ileś lat do tyłu przed założeniem tu konta, nie oceniałem. Muszę obejrzeć jeszcze raz, bo ocena po latach jest niemiarodajna. Pozdrawiam.
A czemu się tak skupiać na ocenie? Ja, jak chcę obejrzeć dobry film, czytam recenzję w wyborczej, wchodzę na rottentomatoes.com, bo bardziej obiektywne są dla mnie oceny krytyków, a nie widzów, którzy mogą sobie wstawić byle jaką ocenę, nawet o tym nie myśląc...
Jednak widzę, jakie tu panuje święte oburzenie odnośnie ocen ;)
A ja nie daję jedynek, bo naprawdę ze świecą szukać filmu, który by zasługiwał na taką ocenę...
676 ocenionych średnia filmów 7.35 ja mam tylko 7 dziesiątek, taka ocenę daje tylko najlepszym filmom, arcydziełom, a nie każdemu bardzo dobremu filmowi. na pewno kilkadziesiąt filmów nie zasługuje na taka ocenę, jak niektórzy pisali
Uwielbiam kino i średnią mam wysoką 7,3 na 570 filmów. Mam około 20 dziesiątek, a jedynki ani jednej, bo nie znalazłem jeszcze filmu, który by na nią zasługiwał, chociaż w najbliższym czasie zamierzam obejrzeć The Room, więc kto wie...