Skazani na Shawshank

The Shawshank Redemption
1994
8,8 963 tys. ocen
8,8 10 1 963436
8,2 76 krytyków
Skazani na Shawshank
powrót do forum filmu Skazani na Shawshank

Bo chyba go nie zauważyłem.

Trafia do wszystkich, tych pospolitych gustem ( często dzieci, których tu pełno ) i często też tych wybredniejszych ( choć zastanawiam się czasem na ile reputacja wśród kinomanów-amatorów miała na nich wpływ ). Cała zagadka.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Rzec by można, epokowe dzieło.

Prawie 60% głosów na IMDB (382 tysiące) to "10". Żeby było śmieszniej, i na IMDB i na FW ten film znajduje się na pierwszym miejscu. Nie będę narzucał Tobie swojego zdania, miał prawo Ci się nie spodobać (zależy w czym gustujesz),ale jednak coś w tym musi być.

Sebu_BGZ

IMDB i Filmweb nie mają dobrych rankingów.

grzegorz_cholewa

Nie zaprzeczam.

użytkownik usunięty
Sebu_BGZ

No, ale wytłumacz, w czym tkwi geniusz tej produkcji?

Takie pytanie zadawane jest na forum tego filmu baaaardzo często. Klimat, muzyka, wspaniała gra aktorska (chodzi głównie o rewelacyjnego Freemana). Jest to obraz prosty jak budowa cepa, ale ma w sobie to "coś", czego póki co nie znalazłem w żadnym innym filmie. Nie mówię, że "Skazani.." zasługuje na pierwsze miejsce (nie widziałem jeszcze wieeeeeelu produkcji), ale ja tę historyjkę "kupiłem" (podobnież jest z "Zieloną Milą").

użytkownik usunięty
Sebu_BGZ

"Takie pytanie zadawane jest na forum tego filmu baaaardzo często."

Zobaczyłem wpis jakiegoś 15-latka i odechciało mi się czytać kolejnych.

"Klimat, muzyka, wspaniała gra aktorska (chodzi głównie o rewelacyjnego Freemana)."

Klimat i muzyka w żaden sposób mnie nie ujęły. Wspaniała gra aktorska? Przecież to, co robi Freeman trudno nazwać grą, zwykłe drewno, podobnie z Robbinsem.

Nadal nie wiem, w czym tkwi geniusz Darabonta, ech.

ocenił(a) film na 9

Widocznie jesteś tak płytki, ze nie jest ci dane tego geniuszu ujrzeć. Przykre...

użytkownik usunięty
mary99

Dlaczego atakujesz personalnie? Nie wiem, czy wiesz, ale już dwa wieki temu Schopenhauer stwierdził, że argument ad personam jest najgorszą formą polemiki, kiedy zamiast o poglądach mówimy o osobie, z którą chcemy polemizować i to ma zastąpić argumenty merytoryczne. Ośmieszenie osoby, z której poglądami się nie zgadzamy jest li tylko informacją, że nie mamy innych argumentów, jak tylko ośmieszanie adwersarza. Także jeśli już u kogoś poziom jest niski to, niestety, u Ciebie.

ocenił(a) film na 10

Nie martw się. Mnie tez zastanawia co ten film robi w TOP 10. Na IMDB i na FW jest na #1 miejscu. Jak dla mnie Ojciec Chrzestny powinien być pierwszy, ale cóż poradzić.

użytkownik usunięty
pitixpl

Osobiście nie wydaje mi się, żeby zasługiwał nawet na TOP 100, no ale większość filmów z Filmwebowskiego topu na bycie w nim nie zasługuje.

ocenił(a) film na 10

Podbijam i podzielam zdanie mary99 jesteś zbyt płytki by to zrozumieć. Tak samo jak ludzie atakujący Incepcje czy Matrixa.

wojtalafci

Matko... filmu nie oglądałam, więc też jestem ciekawa. Jeżeli by mi się nie spodobał i bym to tu wyraziła to też nazwałbyś mnie "płytką"? Czy fakt odmiennych gustów pozwala Ci na obrazę mojej osoby? To tak jakbyś zaatakował mnie, bo Ty lubisz lody śmietankowe, a ja czekoladowe. Takie opinie dowodzą o Twojej inteligencji.

ocenił(a) film na 10
natka_x

Twoje również...czytanie ze zrozumieniem nie boli naprawdę. Proponuje przeczytać wątek od początku do końca i dopiero potem zacząć dyskusję. Bo widzę nie masz pojęcia o czym tutaj dyskutujemy.

wojtalafci

No zaskoczę Cię, ale przeczytałam wszystkie wypowiedzi w tym temacie. Właśnie pod Twoją wypowiedzią "Podbijam i podzielam zdanie mary99 jesteś zbyt płytki by to zrozumieć. Tak samo jak ludzie atakujący Incepcje czy Matrixa. " można napisać to co ty napisałeś pod moją.

użytkownik usunięty
wojtalafci

A ja sądzę, że jesteś zwykłym kretynem, cebulaku. W tym filmie nie ma nic do rozumienia, wszystko łopatologicznie podane. I nic się za tym nie kryje, także jak można mówić o jakimkolwiek geniuszu? Chyba że dla Ciebie genialne jest coś, co każdy jest w stanie pojąć (bo innej możliwości nie ma). Choć to byłoby jednakowoż smutne.

ocenił(a) film na 10

Tutaj chodzi nie tylko o sam film, ani o aktorów, ale to to, że ludzie po mimo tak trudnej sytuacji, są w stanie zrobić tak wiele. Jak np główny bohater, miał wiedzę na dany temat i ja wykorzystywał, by mieć jakieś zajęcie, a reszta więźniów? Zajmowała się prostymi błahymi rzeczami.
I tutaj własnie polega ten geniusz, że człowiek by się załamał, a on wszystko ustawił ta, że przez 20 lat, tak sobie elegancko ułożył życie, siedząc w kiciu, potem wystarczyło uciec i miał życie takie, jakie dobie wymarzył. To jest naprawdę trudne do osiągnięcia przez człowieka, zwykłego, a co dopiero takiego, co jest w więzieniu...
Ale, każdy ocenia film, tak jak on odczuwa, nie powinno być narzucane ludziom, co powinno im się podobać, a co nie. To tylko moje zdanie na ten temat. ^^

użytkownik usunięty
Cichciurachciach

"Tutaj chodzi nie tylko o sam film, ani o aktorów, ale to to, że ludzie po mimo tak trudnej sytuacji, są w stanie zrobić tak wiele. Jak np główny bohater, miał wiedzę na dany temat i ja wykorzystywał, by mieć jakieś zajęcie, a reszta więźniów? Zajmowała się prostymi błahymi rzeczami."

To raczej normalne, że ludzie w trudnej sytuacji starają się zrobić wszystko, by było im dobrze. Ba, nawet jak człowiek ma dobrze, to stara się, żeby było mu jeszcze lepiej. Banał, nie geniusz.

"I tutaj własnie polega ten geniusz, że człowiek by się załamał, a on wszystko ustawił ta, że przez 20 lat, tak sobie elegancko ułożył życie, siedząc w kiciu, potem wystarczyło uciec i miał życie takie, jakie dobie wymarzył. To jest naprawdę trudne do osiągnięcia przez człowieka, zwykłego, a co dopiero takiego, co jest w więzieniu..."

To nie było zwykłe więzienie. To przesłodzona jego wersja. Przez dwadzieścia lat drążył tunel w ścianie i uciekł z forsą na plażę. Jest to możliwe w realnym świecie? Nie wydaje mi się.

Dla przeciętnego człowieka miarą dobrego kina jest prosta historyjka w miarę dobrze opowiedziana, która ma wzruszyć i nieważne dla nich, że ubarwiona jest z góry dla wywoływania określonych emocji, w tym przypadku akurat liczymy, że naszym głównym bohaterom uda się wyjść z więzienia.
Szołszank to ckliwa, prosta produkcja, która przeciętnemu człowiekowi pozwoli na odskocznię od rzeczywistości, kosztem realizmu, oczywiście.

Racja, ten film był kręcony dla rozrywki, nie dla umysłowych uniesień. Produkcja familijna dla każdego tego samego sortu jak i Forrest.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Domeną Amerykanów jest tworzenia tego typu kina, nie mam im tego oczywiście za złe, lecz kino powinno raczej prowadzić do katharsis, czego w sporej części ich produkcji zdecydowanie brakuje.

ocenił(a) film na 10

Jak ktoś nie ma argumentów to ucieka się do obelg. Brakiem zrozumienia i wyzwiskami uświadamiasz innym, ze miałem racje. Jesteś płytki.

użytkownik usunięty
wojtalafci

"Jak ktoś nie ma argumentów to ucieka się do obelg."

Lecz to Ty stwierdziłeś, że jestem "płytki", nie podając argumentów. A argumenty masz w poście do @Cichciurachciach, jako że ona była w stanie się na cokolwiek wysilić.

"Brakiem zrozumienia i wyzwiskami uświadamiasz innym, ze miałem racje. "

Otóż zrozumiałem ten film, ba, nawet ja, taki płytki, marny człowieczek! Pierwszy zwyzywałeś, więc podtrzymuję opinię na Twój temat i sądzę, że inni userzy mają podobne zdanie.

ocenił(a) film na 10

Skoro zrozumiałeś film, to po co zadajesz takie głupie pytania ?

użytkownik usunięty
wojtalafci

Przeczytaj ponownie, jak brzmi temat i się zastanów, jaka jest różnica pomiędzy "na czym polega geniusz?" a "jak zrozumieć ten film?".

No cóż, każdy myśli inaczej, ale głosem ludu jest 1, czyli dla większości ten film jest świetny i tyle.

ocenił(a) film na 9

Droga DupoSzatana,
w imieniu całego wszechświata przepraszam cię za ten film! Niech Twe oburzenie będzie dla nas nauczką!
marny kinomaniak

użytkownik usunięty
rehto

Po pierwsze: w poście otwierającym temat napisałem "zauważyłem", nie "zauważyłam", więc należałoby napisać "drogi".
Po drugie: ależ taka ironia jest zupełnie niepotrzebna, nie jestem oburzony niczym, po prostu zastanawiam się, dlaczego film ten jest taką legendą, choć w moim odczuciu na to nie zasługuje.
Przeciętny fan drętwego kina akcji.

ocenił(a) film na 10

Znowu się z Toba zgadzam. Najbardziej zastanawia mnie, jak mówicie, że ten film dąży do zgłębiania przemyśleń i rozważań ( nad nie wiadomo czym) itd. a my tego nie umiemy zauważyć. Jesteśmy jak Akademia filmowa, która oprócz nominacji nic nie przyznała temu filmowi. Oni też są zbyt "płyccy". Podsumowując: film jest bardzo dobry, tak samo jak Forrest, ale jakichś specjalnych przemyślen to on nie daje. Ktoś kilka lat temu zaczął podbijac ocene temu filmowi, reszta, żeby nie być gorsza tak samo dawała temu filmowi 10/10 i stąd jest #1 w rankingu. Podobnie na IMDB. Te rankingi ogólnie sa smieszne:
Ojciec nie jest pierwszy. Dwunastu jest w top 10 itd... Poza tym każdy kto da filmowi z TOP 10 poniżej 7 jest traktowany inaczej, więc ludzie boją się i chcą być fajni, podbijając jednocześnie ocenę filmu, a te prawdziwe filmy z Robertem i Al'em są zaniżane w sposób prosty 8 / 10 i film ląduje w top 50-60.

użytkownik usunięty
pitixpl

Obok Pulp Fiction i dwóch OC, 12 to jedyny sensowny tytuł w tej dyszce, więc o co chodzi?

ocenił(a) film na 10

Zielona Mila, Seven, Milczenie owiec, OC. Tylko Dwunastu nie przypadło mi jakoś do gustu. Podobnie jak Forrest i Skazani.

użytkownik usunięty
pitixpl

Głównie ze względu na te śmieszne rankingu powstał alternatywny top. http://www.filmweb.pl/user/Alternatywny_Top_100

ocenił(a) film na 7

A mnie się wydaje, że gdyby nie fakt, że film ten zajmuje 1 miejsce w top 100 filmwebu, to nie zaszczyciłbyś tego forum tym tematem. Film jest dobry jak na amerykańskie kino, a brak realizmu nie wpłynął na przekaz. Żadnego fenomenu nie ma, jest tylko sporo użytkowników, którzy wystawili 10/10 i wychwalających pod niebiosa krytyków, którzy również nie potrafią wyjaśnić tego nieistniejącego fenomenu.

użytkownik usunięty
What_The_Fuck

Pudło, pudło.
Ależ jest fenomen: imdb - pierwsze miejsce; FW - pierwsze miejsce; http://rateyourmusic.com/films/chart - tutaj już siedemdziesiąte.

ocenił(a) film na 7

No tak, fenomen popularności, ale nic więcej.

użytkownik usunięty
What_The_Fuck

No właśnie, a w swym poprzednim poście napisałeś: "żadnego fenomenu nie ma" oraz "[...]krytyków, którzy również nie potrafią wyjaśnić tego nieistniejącego fenomenu".

ocenił(a) film na 7

No właśnie, nieistniejącego. Skoro go nie ma, to nie widzę powodu, żeby nie mógł być nieistniejący. Później przekonałeś mnie, że istnieje jednak fenomen popularności.

ocenił(a) film na 10
What_The_Fuck

"Żadnego fenomenu nie ma, jest tylko sporo użytkowników, którzy wystawili 10/10 i wychwalających pod niebiosa krytyków, którzy również nie potrafią wyjaśnić tego nieistniejącego fenomenu." Świetne stwierdzenie!

ocenił(a) film na 7
pitixpl

No dobra, skoro już pojechałem z takim świetnym stwierdzeniem, to może powiem jak ja interpretuję ten film, ale już na początku uprzedzam, że wychodzę z założenia, że nie ma czegoś takiego jak poprawna interpretacja, autor oczywiście ma coś konkretnego na myśli, ale to czy to złapiemy zależy od naszego doświadczenia życiowego. Przechodzę do rzeczy: puenta tego filmu to twierdzenie, że najstraszniejsza rzecz w człowieku to zdolność do przyzwyczajania się do wszelkich warunków życia, a największy problem sprawia mu powrót do normalności. I w tym filmie mamy postać Andy'ego, który jako niewinny zachowuje świadomość możliwości powrotu do normalnego świata. Siły dodawała mu też jego pomysłowość, która w efekcie ułatwiła mu ucieczkę. Natomiast Red, odtwarzany przez Freemana, z tego co wiadomo z filmu był winny, w związku z czym na pewno w jakimś stopniu czuł, że kara jaką odsiaduje jest słuszna, choć pod koniec odsiadki chciał już wrócić na wolność, ale nie zdawał sobie sprawy jak trudny będzie ten powrót, jak bardzo wsiąknął w mury tego więzienia.
Tak więc człowiek do każdego miejsca może się przyzwyczaić, lecz takie przyzwyczajenie w przypadku Reda nie dało mu szczęścia (któż byłby szczęśliwy z pobytu w więzieniu, nawet tak w filmie wyidealizowanym?), a powrót do życia na wolności był jeszcze gorszy, bo zapomniał już jak to jest żyć na wolności.

pitixpl

Nie wszystko da się wyjaśnić. Po prostu po obejrzeniu filmu widz (mam na myśli tego widza, który wystawia wysoką ocenę) czuję, że obejrzał coś niezwykłego w tak naprawdę zwykłym filmie. Mi ten film bardzo się podobał (tak samo jak sztuka w warszawskim teatrze Syrena) i do końca nie umiem wyjaśnić dlaczego. Żadna z kategorii (gra aktorska, zdjęcia, muzyka itp) nie jest 'arcydziełem' ale połączenie wszystkiego już do takiego miana pretenduje (przynajmniej dla tych wielu, którzy umieścili go na pierwszych miejscach rankingów FW i IMDB). Myślę, że najlepszą odpowiedzią na pytanie o fenomen Skazanych będzie oklepane 'o gustach się nie dyskutuje'. Tak samo jak muzyka Zeppelinów dla jednych będzie osiągnięciem katharsis a dla drugich zwykłym wyciem i rzępoleniem. Tyle ode mnie ;)