Na prawde tak ciężko większości zrozumieć ,żeby film był top1 wcale nie musi się nikomu
najbardziej podobać. Każdy może mieć swojego faworyta ale po uśrednieniu ocen okazuje
się ,iż to właśnie ten film jest filmem najlepszym ponieważ każdemu użytkownikowi bardzo
się podobał i to właśnie ten film miał najmniej ocen negatywnych co robi z tego filmu
arcydzieło a wiadomo ,że każdy i tak ma 1/2 które uważa za lepsze , ponieważ co inna osoba
to indywidualne gusta , pozdrawiam.
nieobiektywnosc wiekszosci nie moze sie przyczyniac do nazwania tego filmu najlepszym
Idąc tym tropem to samo istnenie czegoś takiego jak obiektywność i nieobiektywność nie mogło by się przyczyniać do nazwania JAKIEGOKOLWIEK filmu najlepszym. Ty możesz myśleć, że jesteś obiektywny jednak zawsze znajdzie się ktoś, co powie o tobie inaczej. Pozdro
dlatego nie da sie stwerdzic co jest nr1. obiektywnym byc sie nie da, ale mozna miec troche pokory, np: nie jestem zafascynowany bergmanem, ale nie odmawiam mu miana geniusza. albo: moj nr jeden to np godfather ale wiem, ze rownie wielkie sa casablanca czy lista schindlera. oczywiscie ze ogladamy dla siebie i oceniamy tak jak nam sie podoba-a nie analitycznie pod katem wybitnosci i techinki filmowej czy szeroko pojetego artyzmu- inaczej ocenianie i rankingi, a mysle ze i samo ogladanie (dla oceny i pod katem oceniania wartosci a nie czerpania przyjemnosci z filmu) bylyby bez sensu, bo byloby z gory wiadomo co jest najlepsze i jakie ma miec miejsce.
natomiast nie popadajmy w skrajnosci, jednak nie mozna zawsze zrownywac ocen i gustow, bo wyjdzie nam ze np transformers=lowca androidow, albo doda=led zeppelin. oczywiscie gustu sie nabywa i uczy powoli, nie rodzi sie nikt z tym. dlatego tez nie mozna sumowac ocen i uznac ze to najlepszy film bo ogolnie wiekszosc uwaza go za co najmniej dobry, to absurd.