Najpierw by dopasować się do was chce zaznaczyć że: "film jest super mega arcy joł joł normalnie odmienił moje życie, zaczełem uczyć sie księgowości , kopać tunele, przekopałem nawet cały ogródek i posadziłem lilie, do tego zaczełem tez biegac po nocy w stroju batmana, a z domu nie wyjde już w niczym innym jak w oryginalnych ubraniach głownego bohatera. W filmie jest wszystko tak idealnie zrobione, szczegolnie scena walki w kinie czy drużyna futbolu amrykańskiego w przebraniu, czekająca w kolejce jak po srajtaśme za komuny. Wiezienie i zachowania wieźniow jest odwzrowoane jak w filmie dokumentalnym, w ogóle tyle napiecia i emocji, chwycil mnie za serce i nadal nie chce puscic, no normalnie słitaśnie hihi ^^."
A teraz nieco bardziej na poważnie i główny powód założenia tematu:
Czemu ten film nie ma średniej oceny z 5.5 skoro, gdy w filmach akcji zauwazycie bohatera ktory za wysoko skacze to uznajecie ze jest to bajeczka i wystawiacie jedynki, a ten oto film ma jedną z najgłupszych scen w historii kina. Mianowicie chodzi o scene gdy majster puszcza muzyke przez głośniki, a nagle całe więzienie zastyga jak na stop klatce i ani drgnie, ani mrugnie, a mało tego wszyscy są wpatrzeni w zwykły głośnik, bynajmniej jak w telebim na którym leci teledysk Pitbulla "I know you want me", i to na dobre 3 minuty filmu? Pomijając już kilkanaście innych równie dennych scen, ta scena jest szczytem głupoty, jak mozna cos takiego wyrezyserowac? W czasie ogladania myslalem ze mi sie laptop zje*al jednak na telewizorze bylo to samo, potem sciagnelem 4 inne wersje filmu i w kazdej jest to samo, wtedy zdalem sobie sprawe ze najwidoczniej tak ma byc. Wiecej realnosci jest juz w transformersach.
Jednak polacy to mało wymagający naród, wystarczy tania bajeczka dla mieczaków i juz mamy z tego arcydzielo. Film 7/10 i ani grama więcej.
Filmy oceniam kategoriami bo od tego one są. Wiec śmieszne jest to ze wy oceniacie filmy typu romeo i julia na równej płąszczyźnie z np. undisputed. Bo gdybym miał tak robić to dla mnie jako fana kina akcji film miałby może z 2-3 oczka.
Na imdb.com też jest pierwszy, albo drugi w rankingu, więc to raczej nie o polskość odbiorców chodzi ;-)
To po prostu film nie w Twoim klimacie. Wolisz oglądać szybką akcję i sceny walki, a to jest dramat. I nie ma w tym nic złego, każdy ma inny gust. Akurat ta scena, którą masz za śmieszną, wcale mi się śmieszną nie wydaje, ani też nierealną, ale to już rzecz różnych spojrzeń na jeden temat. A propos, skoro jesteś taki czepliwy i tak wiernie wyszukujesz błędów logicznych, w takim razie dziwne, że 'Uprowadzoną' oceniłeś na 10, skoro w tym filmie też jest dużo niedopatrzeń? Więcej na ten temat rozpisałam się na forum filmu ;) nie piszę tego po to, aby Ci dogryźć, ale by Ci uświadomić, że różne są gusta :) na przykład - też lubię pooglądać filmy akcji, ale dla mnie nie niosą one większego przekazu i wolę obejrzeć jakiś dramat lub coś innego, po czym będę miała zajęte myśli :P pozdrawiam.
Wszystko ładnie , pięknie ale sądze że jak tylko zobaczyłaś okazje do dyskusji w temacie twojego ulubionego filmu to poczułaś nagły przypływ emocji i nie koniecznie zrozumiałaś o czym pisałem.
Czy ja gdzieś napisałem że odjełem mu z oceny za tą scene? Nie bo mnie to w filmach kompletnie nie interesuje. Zwróciłem tylko uwage na fakt że wiekszość z was gdy w filmach akcji zauwazy najmniejszy błąd logiczny to odrazu lecą jedynki (jestem stałym bywalcem forów filmów sensacyjnych więc doskonale wiem o czym mówie, schemat nagminnie sie powtarza), a tu takich scen jest naprawde dużo, dlatego dziwiłem się czemu ten film nie dostaje tyle jedynek? Czyżby społeczność filmweba była opanowana przez specyficzną grupę ludzi? Otóż tak jest. Tak naprawde w strefie oceniania filmów ten portal ma wiarygodność taką jak pudelek dla showbiznesu. Jak wiemy wiekszość (pamiętajcie że jest zasadnicza róznica między większością a wszystkimi) poważnych, normalnie funkcjonujących i mających własne życie ludzi tutaj nie zagląda, a napewno nie zakłada sobie kont. Tak naprawde ten portal w 75,69% to nastolatki, hejterzy, multikonta, osoby niezrównoważone psychicznie bądź z zaburzeniami własnej osobowości lub też ludzie którzy nie do końca znają cel swojego istnienia albo nie mogą sie pogodzić ze swoim losem. Podsumowując, jeśli bym miał jednak odejmować punkty za wszystkie niedopracowane czy głupkowate sceny to napewno Shawshank nie miałby u mnie 7/10 ani też uprowadzona 10/10. O tym że różne są gusta wiem doskonale, wy najwidzoczniej nie. Bo gdy ktoś gnoi film i mu się odpisze coś co go zaboli to odrazu wytyka tekścik o gustach, natomiast jestem ciekaw jakie tu bym miał odpowiedzi gdybym zrobił prowokacyjny temat. Czy ktoś by mnie pochwalił że mam własny gust? Wątpie , po tym czego doświadczyłem na forum Forresta Gumpa. Co do przekazu to go bym jednak zostawił wykładowcą, książką czy innym podobnym, a od filmów (nie żadne dokumenty, true story etc.) , które są stworzone dla rozrywki ( w szerokim tego słowa znaczeniu) oczekiwał bym czegość innego, bo to w głównej mierze wytwory czyjejś wyobraźni. Oczywiście to że po filmie można troche porozmyślać świadczy napewno na korzyść filmu, jednak filmem on pozostanie. A to że film jest nie w moim klimacie, to nie do konca prawda. Poprostu nie znalazłem w nim takiego klimatu jakiego sie spodziewałem. Natomiast fabuła filmu naprawde mi odpowiadała. Co do realności sceny o której pisałem to nie ma co tu kwestionować, to bujda. Znając realia więzienia to już scena z Matrixa gdy neo uchylał się przed kulami jest bardziej "prawdziwa". To jest scena, która ma chwytać za serce jednak dla mnie to było poprostu zabawne, a nawet troche irytujące (a może nie tyle irytujące co żenujące przy świadomości tego że taka scena w filmach sensacyjnych była by okrzyknieta kiczem roku u tych samych odbiorców).
A więc:
Zadajmy sobie pytanie czy ten film jest naprawdę absolutnym numerem jeden?- Napewno nie i pokusze się o stwierdzenie ze to jest zdanie większości (większości ludzi, a nie społeczności filmweba). Wyprzedzając wasze pytania odrazu dodam też że dla mnie 13 dzielnica czy uprowadzona nie jest numerem jeden. Są to dla mnie najlepsze filmy typu akcja/sensacja spośród tych które obejrzałem. Więc darujcie sobie komentowanie moich preferencji filmowych, bo wasze są dla mnie równie śmieszne co moje dla was. Rzecz gustu jak to koleżanka powiada.
Pozdrawiam.
Chciałbym jeszcze omówić twoją wypowiedź do "Uprowadzonej" i zestawić ją co do tego filmu:
Oczywiście to że w filmie akcji osadzonej w takiej a nie innej fabule wszystko się bohaterowi udawało moge zrozumieć. Ale to że główny bohater dramatu ma nadludzką siłe i zdoloności, gdzie samym dłutem rozkopuje kanał Mariacki i pracując nocami nie robi przy tym żadnego hałasu (polecam uderzyć sobie metalem o beton), następnie przez klikanaście lat wszystko idzie po jego myśli i tak jak zaplanował, w międzyczasie robiąc sobie jaja ze strażników w czasach gdy więzień był traktowany jak odpad i rozstrzeliwano ich jak kaczki, to już mi się w głowie nie mieści. Więc to że Bryan z uprowadzonej wyrwał rure, przy wyczynach tego pana to naprawde małe piwo
Co do wielkiego picu na wode gdy Bryan dzwoni do córki w momencie ataku, to nie wiem czy zdajesz sobie sprawe z tego że co roku 7,5 tysiąca ludzi ginie w przeciagu paru chwil po wysłaniu smsa "Kochanie zaraz będe". Czy to nie wydaje się dla Ciebie dziwne, jeśli to że w filmie akcji w którym późniejsza akcja opiera się w głównej roli na tym wydarzeniu jest dla ciebie wilkim picem? W w11 miałaś to w co czwartym odcinku i nikt się tego nie czepiał, czyżby szukanie dziury w całym?
Co do długości filmu to sie zgodze że można by go oglądać dłużej, ale nie sądze by zyskał on z tego powodu na wartości, a napewno nie przez ukazanie scen o których wspominałaś. W shawshank jest z kolei odwrotnie, mamy ponad 140 minut filmu który miejscami jest o niczym i poprostu nudzi. Gdyby skrócić go o niektóre sceny może i byłby lepszy. Wielkim wyzwaniem jest obejrzeć go późną nocą by poprostu nie zasnąć. Nie oszukujmy sie, jestes fanką dramatów i w każdym filmie szukasz czegość takiego, jednak gdyby każdy film miał być pokroju shawshank to po trzech filmach miałbym już dość. Ty najchętniej byś zrobiła z tego filmu coś pokroju detektywa monka z rozterkami nastolatki, jednak założenia były zupełnie inne. Ja też bym najchetniej zrobił z Shawshank takiego Skazańca (świetny film, z tego gatunku znacznie lepszy od shawshank) ale nie rozpisywał bym się z tego powodu jak ty, bo zakładam że to nikogo nie obchodzi.
Zauważyłem tez ze chyba troche na siłe próbujesz zaistniec w internecie , co? Bo dla mnie nie nie zrozumiały jest fakt by wypowiadać się w temacie każdego filmu którego obejrzałem często nie mając sensu co się pisze bądź odpowiednich argumentów. Czy czasem nie uważasz się za samozwańczego krytyka filmowego? Mam jeszcze więcej podejrzeń co do twojej osoby jednak póki co zachowam je dla siebie bo nie chce być niegrzeczny. Pozdrawiam
powiedz mi dlaczego scena z tym głośnikiem jest taka nieprawdopodobna ? Nie rozumiem jak wszyscy stali na placu , on puścił muzykę to chyba wszyscy (większość) ja słyszała ? Mi się nie wydaje to takie trudne do wykonania ? I podaj mi scenę w której ktoś skoczył niczym kapitanameryka , batman czy inny pajac ? "nadludzką siłe i zdoloności, gdzie samym dłutem rozkopuje kanał Mariacki i pracując nocami nie robi przy tym żadnego hałasu" wszystko było to w filmie wyjaśnione
-kopał to 20 czy 30 lat (nie pamiętam dokładnie )
-a rycie tego nie jest wcale takie głośne
Po co ty to piszesz ? Chcesz udowodnić , że film jest słaby ? Udowadniasz coś ? Nie podoba się to nie oglądasz i tyle . Wymądrzasz się i tyle . Zrozum że dla większości ten fim jest bardzo dobry to uszanuj
HA HA ... wpadł chłoptaś na filmweb po wyżywać się na innych zastanawia mnie tylko czy gdybyś siedział w ciupie z 20 lat ... i nagle zamiast darcia ryja naczelnika z głośników usłyszał byś muzykę czy nie zatrzymał byś się ? nie zaciekawiło by cię to ? czy nie było by to najlepsze co usłyszałeś w więzieniu ? spróbuj postawić się na ich miejscu :) piszesz że się wymądrzasz bo masz do tego prawo i masz racje ? aaa nie prawda ja mam rację i film jest genialny :)
Po pierwsze synku, to nie mów do mnie jak do ojca bo jeśli on cie nie umie wychować to niech za to płaci, ale do innych ludzi mniej szacunek bo prędzej czy później po prostu dostaniesz za to wpie*dol. Czy ty dziecino chcesz mi wmówić że na grubo ponad 500 kryminalistów, każdy w czasie pobytu w więzieniu zostanie zresocjalizowany do takiego stopnia że gdy usłyszy operowy śpiew zastygnie bez ruchu jak posąg i będzie się gapił w głośnik nie mając najmniejszego powodu? W takim razie awansowałeś z bycia zerem na totalne gówno. Składam też wniosek do administracji filmweba o zablokowanie twojego konta, ponieważ nie dojrzałeś jeszcze do korzystania z internetu (w trosce o twoje dobro). Weź też pod uwage fakt ze na 500 osób nie wszyscy siedzieli po 20 lat tylko byli też tacy, którzy jeszcze parę dni wcześniej słuchali sobie swoich ulubionych utworów. Myślisz że oni też by tak zareagowali? Do tego podpierając się już tylko i wyłącznie nauką, nie może się zdarzyć coś takiego że pół tysiąca osób zareaguje tak samo bo każdy człowiek jest indywidualnością. To jest po prostu tak podkoloryzowane uczuciowo, że spuszcza wam klapki na oczy i nie umiecie na to spojrzeć racjonalnie. A jeszcze zgrywacie mi tu wielkich cwaniaków i piszecie komentarze na poziomie inteligencji kuli do kręgli. Nikt wam nie broni żebyście coś napisali ale do jasnej cholery róbcie to z głową, a jak nie umiecie to zawołajcie mame i niech wam pomoże jak w zadaniach domowych. Jak patrze na wasze wypowiedzi to już wiem że wasze pokolenie jest skazane na zagłade i jest to dla was nieuniknione, chyba że ktoś odpowiednio wcześnie to zauważy i wyeliminuje takie bezwartościowe i słabe jednostki jak wy by nie miały możliwości dalszego rozprzestrzeniania sie.
A film wcale nie jest taki genialny, jest po prostu dobry. Pozostając w dramatycznej tematyce więziennej, gorszy od Zielonej Mili i dużo gorszy od Skazańca.
Zanim odpiszesz- pomyśl , to nie boli, a może unikniesz bycia pośmiewiskiem (chyba że to lubisz).
*** W związku z tym że jestem autorem tematu i założycielem dyskusji oraz udzielają się tu osoby które nie wnoszą kompletnie nic, tylko świadomie robią z siebie kretynów, po zasięgnięciu odpowiednich informacji postanawiam wprowadzić regulamin obowiązujący w tym temacie, który wchodzi w życie od dnia 4 września 2011 roku godz. 13:45.:
1. Na odpowiedzi czekam 2 dni i po takim czasie odpowiadam, również obowiązuje to w
dalszej dyskusji. Autorzy debilnych wypowiedzi tracą możliwość konwersacji z moją osobą. Dalsze ich posty będą ignorowane.
2. Wszelkie groźby karalne, pomówienia, prześladowania (również na tle religijnym bądź
rasowym) będą zgłaszane odpowiednim organom prawa.
3. W dyskusji mogą brać udział tylko osoby pełnoletnie lub osoby po ukończeniu 16 lat za
zgodą opiekuna prawnego (wtedy też odpowiedzialność za czyny
wymienione w pkt. 2 spoczywa na opiekunie prawnym).
UWAGA! W przypadku nie zastosowania się do tego punktu i późniejszego ujawnienia,
sprawę kieruje do sądu w formie grzywny porządkowej (przeciw opiekunom prawnym).
4. Zastrzegam sobie prawo do zmiany czasu na odpowiedz z nieznanych mi wcześniej
powodów oraz do zmiany regulaminu bez podania konkretnej przyczyny, co będzie łączyć się
z akceptacją nowych zasad.
*** Powyższy regulamin ma moc cywilno-prawną i jest respektowany w świetle kodeksu cywilnego. Każda odpowiedź dodana po 4 września 2011 godzinie 13:45, oznacza iż autor dodanego postu zapoznał się z regulaminem i w pełni go akceptuje.
Ha Ha nie prawda nie prawda ja mam rację ja !! Zielona mila to nie fajny film a skazaniec to już straszna głupota :D a skazani na shawshank to genialny najgenialniejszy film wręcz arcydzieło :) wściekaj się dalej :)
Dla mnie te filmy są najlepsze w kategorii filmów akcji. W gimnazjum jeszcze nie umiecie czytać ze zrozumieniem? Co napisałem pare wypowiedzi wyżej osle? A skazani na shawshank to nawet nie arcydzieło w swojej kategorii, nie mówiac juz o takich idiotach co uważają że jest najlepszy, a wszystkie filmy stawiaja w jednej kategorii i takich transformersów oceniają na jednej płaszczyźnie z tragedią makbeta.
Gust mam napewno lepszy od twojego, a ty jak widze, masz swiadomosc swojego zje*anego gustu i wstydzisz sie pokazac swoich najwyzej ocenianych filmow. Wszystkie kwestie juz wyjasniłem, więc zanim cos napiszesz to pomysl, bo robisz z siebie kompletnego pajaca wielki "filmaniaku" haha
10 (tylko 4 pozycje): Szeregowiec Ryan, Forrest Gump, Skazani na Shawshank, Braveheart - Waleczne Serce, a każdy film oceniam wg jakości pod względem: gatunku, treści i własnego gustu, a moje oceny to moja własna sprawa.
"a mało tego wszyscy są wpatrzeni w zwykły głośnik, bynajmniej jak w telebim" bynajmniej? czy rozumiesz co oznacza słowo "bynajmniej"?
A film: świetny.
Doskonale wiem dziewczynko, co to znaczy słowo "bynajmniej" i w jakich sytuacjach możemy się nim posługiwać. "Bynajmniej" ma masę synonimów, a jednym z nich i często stosowanym jest "zupełnie", więc jeśli tak cie to drażni ( z winy twojej słabej znajomości języka polskiego), proponuje zastąpić to właśnie tym synonimem , a wszystko stanie się dla ciebie jasne. Ponadto jest takie coś jak logika zdania, która sprawia że zdanie ma sens. Ale u ciebie z logicznym myśleniem pewnie nie jest najlepiej. Doskonale zdaje sobie sprawę iż pisząc tego posta chciałaś się w pewnym stopniu dowartościować, lecz jak zwykle plebsowi nawet najprostsze rzeczy nie wychodzą. Pewnie jutro idziesz do szkoły, więc nalegam byś spytała pani/pana polonistki/ty, kto ma tutaj racje, ale odpowiedź jest prosta i wszystkim dobrze znana - Ja. Przed podjęciem dyskusji na takie tematy polecam uważniej słuchać na lekcjach języka polskiego, oszczędzisz sobie czasu na pisanie tych wypocin, a mi na ich czytanie i komentowanie. Jeśli nadal coś będzie dla ciebie nie jasne, pytaj śmiało, jestem jak wujek dobra rada.
Poza tym skoro czepiasz się takich pierdółek to ja powinienem cie zapytać dlaczego zdrobnienia imion żeńskich piszesz przez dwa "a" na końcu, albo dlaczego użyłaś dwukropka w zdaniu "A film: świetny."? Czy nie logiczniej było zastąpić go słowem jest? Już nie chodzi o logikę, on nie ma prawa tam być, bo go się stosuje przed wyliczeniami, bądź przytoczeniem cudzej wypowiedzi. Co ty na to pseudo-polonistko?
Dobrze !! Dobrze !! już nie długo i komuś tutaj strzeli żyłeczka z nerwów film doskonały muzyka włączona na głośniki w więzieniu doskonała uważam że ta scena powinna być przykładem dla innych filmów a pozatym uważam że ja mam rację a nie gerwazy ponieważ gerwazy nie przekazuje w swoich postach nic oprócz nie potrzebnych treści !!! ha ha :D
Proszzzz:
"bynajmniej I «partykuła wzmacniająca przeczenie zawarte w wypowiedzi, np. Nie twierdzę bynajmniej, że jest to jedyne rozwiązanie.»
bynajmniej II «wykrzyknik będący przeczącą odpowiedzią na pytanie, np. Czy to wszystko? – Bynajmniej.»"
(http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=bynajmniej)
To tak, jakby zapytać:
"gerwazy_3 jesteś trolem?"
a ty byś odpowiedział:
"Bynajmniej - nie czuję się nim"
I właśnie w tym momencie użyłbyś partykuły wzmacniającej przeczenie zawarte w Twojej wypowiedzi.
Wiesz, jak ja dobrze znam to opowiadanie i film, to już pierwszego dnia Ci ludzie poznają piekło tego więzienia. Więc gdy nagle pojawia się coś innego, coś... pięknego, tak? To jak mają to olać, przejść obok tego obojętnie? Gdy nagle poziom profanum unosi się na te trzy minuty do poziomu sacrum?
Bynajmniej jest słowem negacją, często łączoną z "nie". Zupełnie tutaj pełni funkcję zaprzeczania. Synonim czysto literalny, nie jest równy synonimowi znaczeniowemu :)
I radzę zastanowić się nad znaczeniem słowa "hipokryzja", bo 3 posty pod swoim regulaminem sam pan dokonuje praktyk, których pan zabrania :)
Spokojnie, autorze wątku, bez agresji ;)
Jeśli chodzi o szczegóły związane ze 'Skazanymi...': Andy rył tę dziurę przez kilkanaście lat, a pamiętaj, że ściana była podatna i 'miękka', że tak to nazwę, w kamieniu nie rył. Scena z głośnikiem - inni napisali wystarczająco, nie będę powtarzać po nich. Andy miał fory u strażników, bo rozliczał im podatki, poza tym współpracował z Nortonem i dlatego go nie ruszali. Wiadomo, że to też nie jest prawdopodobne w 100%, ale wg mnie o wiele bardziej, niż to, co wskazałam w 'Uprowadzonej'.
Co do oceny mojej osoby, radziłabym Ci wstrzymać się ze swoimi sądami ;) Póki co, to Twoje zachowanie wskazuje na chęć zaistnienia w internecie, bo obrażasz wszystkich wokoło i przez to wywołujesz szum. To, że dużo piszę na różnych forach, to coś złego? To źle, że lubię dyskutować z innymi internautami? W końcu od tego jest ten portal.
Co do użycia przez Ciebie słowa 'bynajmniej' w takim kontekście, w jakim go użyłeś, to jest to niepoprawne, a dlaczego - napisała @samaelfrey, i nie ma się tu o co obrażać, prawdopodobnie nikt nie zwróciłby Ci uwagi, gdybyś zachowywał się bardziej kulturalnie. Dalsza dyskusja nie ma sensu. To mój ostatni post tutaj. Pozdrawiam.
naogladasz sie klanow , domow nad smietniskiem jakichs bzdetnych rancz dla kretynow, a potem tutaj wypisujesz jakies wypociny, chce ci sie ?
Mając na uwadze fakt, że w dyskusji bierze udział kilka osób, postanowiłem iż odpowiem postem zbiorowym by nie robić bałaganu i nie utrudniać sobie życia.
Pierwszą kwestią jaką chciałbym omówić jest wasz spór o zdanie z mojego pierwszego postu. Jako że jestem człowiekiem upartym i pewnym własnego zdania, nim przyznałem wam racje, postanowiłem poradzić się zaprzyjaźnionego profesora nauk humanistycznych. Podesłałem mu wypowiedź oraz wszystkie wasze sugestie. Po niedługim czasie otrzymałem odpowiedź, która jednoznacznie wskazuje iż użycie przez mnie słowa „bynajmniej” było jak najbardziej uzasadnione, ponieważ w kontekście zdania to słowo występuje jako modulant sygnalizujący odniesienie, bądź uwydatniający, z uwagi na użycie zaimka przysłówkowego(jak) jako spójnika.
Strasznie dziwi mnie wasza chęć do bycia „fajnym” i niesłuszne wytykanie komuś błędów, podczas gdy sami je popełniacie.
Powinienem teraz od was wymagać przeprosin i przyznania się do porażki, jednak wiem że nie macie na tyle honoru by to zrobić i jesteście na to zbyt dziecinni.
Szczerze mówiąc wasz poziom jest żenujący, nie dość że odbiegacie od tematu to jeszcze go zaśmiecacie pierdołami, mówiąc przy tym że film jest dla ludzi „na poziomie” ( nie koniecznie w tym wątku). Więc, to że film jest dla ludzi na poziomie, jaki wy reprezentujecie, świadczy tylko na jego niekorzyść.
A jak nie umiecie podać sensownych argumentów, to lepiej milczeć niż robić z siebie pajaca.
Podsumowując:
Patryksmix – twoje wypowiedzi są na tyle debilne, że nie musze na nie odpowiadać bo najlepiej pokazują poziom twojego rozwoju psychicznego (patrz pkt. 1 regulaminu).
Agniesiaa – pobawiłaś się chwile w nauczycielkę, teraz czas wrócić do rzeczywistości i uczyć się od lepszych.
samaelfrey – po pierwsze u ciebie się kłania czytanie ze zrozumieniem. Poza tym żyjesz trochę w świecie fantazji, radze spojrzeć na świat bardziej racjonalnie, a nie przez „różowe okulary”. Zrównanie operowej piosenki z poziomem sacrum było całkiem dobrym dowcipem (ale czy zamierzonym?).
buszasz – co do kwestii rycia tunelu przez kilkanaście lat to kolejny dowód niedopatrzeń. „Do trzech razy sztuka” mogę zrozumieć, ale żeby przez 20-30 lat nikt nic nie dostrzegł, nie usłyszał, to już naprawdę śmierdzi bajkami o smokach.
Widzisz, jest różnica między dyskusją, a bezmyślnym klikaniem w klawiaturę. Ty o niej najwidoczniej zapomniałaś, bo wszędzie próbujesz wciskać swoje bezwartościowe „3 grosze”. Proponuje ograniczyć się tylko do tych rozważnych i przemyślanych wypowiedzi, a wtedy na pewno ci tego nie zarzucę. Co jak co, ale ja tylko przedstawiłem swoją opinie i zadałem wam pytanie, a szum robicie wy pisząc tu o bzdurach, bez konkretnej argumentacji.
riko62 – nawet mój pies ma na tyle rozumu, by stwierdzić że jesteś kretynem. Jesteś tak żałosny jak twój avatar, który ma niby bawić. Mógłbym ci tu nawrzucać, że oglądasz modę na sukces, m jak miłość czy ojca Mateusza, ale znając życie to pewnie tak jest (te które wymieniłeś pewnie również). Mogę mieć tylko nadzieje, że kiedyś zmądrzejesz i wyrośniesz z ironizowania w tak kretyński (a przy tym mało zabawny) sposób. Co do dalszej naszej konwersacji, patrz pkt. 1 regulaminu.
z wypowiedzi wcześniej:
"Jak wiemy wiekszość (pamiętajcie że jest zasadnicza róznica między większością a wszystkimi) poważnych, normalnie funkcjonujących i mających własne życie ludzi tutaj nie zagląda, a napewno nie zakłada sobie kont. Tak naprawde ten portal w 75,69% to nastolatki, hejterzy, multikonta, osoby niezrównoważone psychicznie bądź z zaburzeniami własnej osobowości lub też ludzie którzy nie do końca znają cel swojego istnienia albo nie mogą sie pogodzić ze swoim losem. "
Z tego co czytam ten opis (no może poza tym, że miałbyś być nastolatkiem i mieć multikonto) idealnie pasuje do ciebie. dalej nie czytałem, za dużo jadu i arogancji.
Gdybyś tak ty człowieku stosował się do swojego regulaminu .... co do poziomu psychicznego uważam że twoje wypowiedzi ukazują tylko jakie masz problemy w życiu i jak próbujesz podratować swoje ego wyśmiewając i obrażając wszystkich na forum nazwałeś riko kretynem ...
"2. Wszelkie groźby karalne, pomówienia, prześladowania (również na tle religijnym bądź
rasowym) będą zgłaszane odpowiednim organom prawa.
3. W dyskusji mogą brać udział tylko osoby pełnoletnie lub osoby po ukończeniu 16 lat za
zgodą opiekuna prawnego (wtedy też odpowiedzialność za czyny
wymienione w pkt. 2 spoczywa na opiekunie prawnym).
UWAGA! W przypadku nie zastosowania się do tego punktu i późniejszego ujawnienia,
sprawę kieruje do sądu w formie grzywny porządkowej (przeciw opiekunom prawnym)."
Idąc dalej chęć obrażenia wyśmiania oraz pokazania że twoje jest na wierzchu mimo iż to kompletne bzdury popycha cię do nie przestrzegania swojego regulaminu co ukazuje jak nie kompetentnym człowiekiem jesteś który nie szanuje sam siebie a i słów które tutaj wpisałeś dlatego żegnam :) aaaa i tak jestem mądrzejszy i mam racje a nie ty :) a film to arcydzieło :D a scena z gramofonem mmmmm .... :D
sry nie miało być w odpowiedzi na post miqel10 a gerwazy_3
gerwazy_3 - ręce mi opadły. Zachowujesz się jak hmm... paw, z mało kolorowym ogonem, który na wszystkich chce naskoczyć, bo nie ma ładnego ogona.
Mógłbym Ci tłumaczyć cały ten film, co, jak i dlaczego, ale ograniczę się do jednego - READ THE BOOK. Film dość wiernie oddaje książkę (chociaż sceny z głośnikiem nie ma) i tam jest wytłumaczone jak się Andy'emu udało przez 19 lat kopać niepostrzeżenie. Choćby kwestia tego, że miał chody u strażników i miewał rzadkie kontrole. A i same kontrole były dość pobieżne. Kwestia szczęścia oraz (cytat z książki) betonu WPA.
Jesteś agresywny, pyszałkowaty, zarozumiały, przekonany o swojej wyższości nad innymi, sam łamiesz postanowienia swojego regulaminu, a jeśli osoba, która regulamin stanowi go nie przestrzega, nie może i nam odbierać prawa jego łamania.
I na koniec, tak po internetowemu, a propo nieszczęsnego słowa "bynajmniej" - cytat z wypowiedzi pana profesora (najlepiej też jego imię, nazwisko i tytuł naukowy) OR DIDN'T HAPPEN.
samaelfrey – ręce mi opadły. Zachowujesz się jak małe dziecko, które przegrało z kolegą w tazosy. Teraz płaczesz i nie możesz się pogodzić z porażka.
Mógłbym ci tłumaczyć, że jeśli oglądam film to ma być w nim wszystko jasne i klarowne. Nie oglądam go po to, bym później musiał przeczytać książkę aby go zrozumieć. Jeśli pokażesz mi gdzie w opisie filmu widnieje taka informacja to zwrócę honor. Nie ma? No to najwyraźniej znów pogubiłeś się we własnym żywocie, poddałeś się impulsowi i wypisujesz kolejny stek bzdur.
Szczerze mówiąc, te sceny mnie kompletnie nie obchodzą i nie mają wpływu na moją ocenę filmu. A faktu, że są one nierealne, nielogiczne, bądź po prostu aż śmieszne z głupoty, nie ma co kwestionować, bo nie ma na nie wytłumaczenia. Gdybyś wielki internetowy mądralo czytał uważnie moje posty to wiedziałbyś że nawet o to nie prosiłem. Jednak z uwagi na twój problem z czytaniem ze zrozumieniem, wiem że jest to dla ciebie nie lada wyzwanie. Chciałem się tylko dowiedzieć, dlaczego ludzie twojego pokroju gnoją filmy akcji za podobnie nieprawdziwe sceny co w tym filmie. Pytam się, od którego gatunku wymaga się więcej realności- dramatu czy filmu akcji?
Jesteś zwykłym nieudacznikiem z internetowym alter ego. Jesteś świadomy swojej niższości nad innymi, jednak nie umiesz tego zaakceptować. I pamiętaj chłopcze że jest to mój temat, więc ja tu ustalam zasady, ty jesteś tylko pionkiem, którym łatwo można manipulować. Nikt cie nie zmuszał, ani nie zapraszał do udziału w tym temacie. Mało tego, nawet cie tu nie chce, bo nie masz nic wartościowego do przekazania. Nie wypowiadaj się o czymś, o czym nie masz pojęcia.
Nie myśl też sobie, że jak napiszesz mi 4 proste słowa po angielsku to zyskasz w moich oczach na inteligencji, bo tkwisz w gównie po uszy i ciężko ci będzie z tego wyjść.
I na koniec, tak całkiem realnie, a propo cytatu , to w mojej wypowiedzi jest prawie słowo w słowo przytoczona odpowiedź Pana profesora. Co do jego imienia i nazwiska, bez problemu je dostaniesz, a nawet instytut w jakim pracuje, byś mógł osobiście się do niego udać, ale nalegam byś podał mi swoje dane (imię, nazwisko, wiek, miejsce zamieszkania) ponieważ mam wrażenie że łamiesz regulamin, a z takimi ludźmi nie ma co dyskutować. Do tego nie mam pojęcia, dlaczego kwestionujesz coś co jest faktem. Spytaj nauczycielki z gimnazjum do którego zapewne uczęszczasz lub sprawdź w swojej „skarbnicy wiedzy”(Internecie, bo jak wiadomo to jedyne źródło, na którym się opierasz) bo nie chce mi się wierzyć że nie ma tam takich ważnych informacji. Może jesteś zwykłym leniem i nie chce ci się szukać? Po raz kolejny zachowujesz się jak dziecko, które nie umie przegrywać i nie chce oddać skradzionych kredek.
Uważam, że niczemu (bynajmniej :)))) nie służy karmienie trolla.
Ps. gerwazy_3: ależ cię poniosło z tymi kredkami - pojechałeś po bandzie normalnie. :)))
W sumie to mnie bawisz. Oczywiście, wygrałeś, w Twoim mniemaniu. To jest właśnie czar dyskusji internetowych, że osoby takie jak Ty myślą, że wygrały. Ja nie mam zamiaru walczyć z iluzją w jakiej żyjesz, bo zwyczajnie nie jestem w stanie zniżyć się do poziomu bezmyślnych, pisanych w podnieceniu i pod wpływem emocji, inwektyw.
Owszem, pewnie są ludzie bardziej wykształceni ode mnie (w tym roku studia zaczynam, więc nie mam nawet jak swojej nauczycielki z gimnazjum spytać, bo 3 lata jej nie widziałem), ale daleki byłbym od gradacji ludzi na "gorszych" i "lepszych", szczególnie w internecie. Ale mogę poczuć się hmm... "lepiej", bo w przeciwieństwie do Ciebie umiem zachować szacunek wobec rozmówcy, nawet internetowego. I nie próbuję nikomu nic udowadniać, imponować, bo moje poczucie wartości nie jest zależne od opinii osób, których nie znam, które nic w moim życiu nie znaczą, nie stanowią.
Nie zamierzam oczywiście Ci podawać swoich personaliów, nie zwariowałem na tyle, poza tym sprawiasz wrażenie człowieka ze wszech miar niegodnego zaufania.
Co się tyczy samego filmu - pisanie, że nie po to oglądam po film, by potem sięgnąć po książkę, wybija Ci z ręki możliwość krytykowania filmu :) Skoro jest on adaptacją książki, to w książce jest błąd, ale byłbym również daleki od tego stwierdzenia. Stephen King znany jest z drobiazgowości i realizmu w opisach, w swoich książkach.
1) Jeśli chodzi o tą arię z głośników - zważ na uwagę, że to są inne czasy, lata 50-60, gdzie panowała nieco inna mentalność. No i wtedy muzyka nie była tak szeroko dostępna. I powtórzę - już od początku w więzieniu Shawshank człowiek czuł się prawdziwie zniewolony, więc konfrontacja takiego piękna, wolności z sytuacją w jakiej on się znajduje jest szokująca. Jak King pisze "Każdy wyłom w więziennej monotonii jest zawsze mile widziany".
2) Ucieczka jest słowo w słowo opisana jak w książce. Andy 19 lat kuł w tej miękkiej ścianie (a to nie jest głośne, jako pasjonat geologii mogę Ci powiedzieć). Zresztą, sam narrator z początku przyznał że przy użyciu tego młotka to on 600 lat będzie grzebał, bo tak jak Ty nie wierzył. Andy miał chody, szczęście, nic do stracenia. Wtedy w Maine nie stosowano kary śmierci, a Andy był zbyt potrzebny Nortonowi by za taki wybryk "zniknął". Więc uważam, że ta jego ucieczka była możliwa, nawet bardzo.
P.S. To co leciało z głośników nazywa się arią, nie zaś piosenka operowa. Ta konkretnie była z "Wesela Figara" jak dobrze słyszę.
Z pozdrowieniami,
samaelfrey
być może gerwazy cierpi na zespół aspergera. my się śmiejemy, a tu smutne rzeczy się dzieją. z wiki:
Urojenia występujące w zespole Aspergera to: wielkościowe, prześladowcze, ksobne. Urojenia jeśli w ogóle występują (46%) są bardzo słabe wręcz niedostrzegalne dla otoczenia[23]. Powstają wskutek tendencji do odbierania wszystkiego zbyt poważnie i dosłownie (np: filmy, książki) i w tych przypadkach nie świadczą o zaburzeniach związanych ze schizofrenią.
Inne objawy to obsesyjne zainteresowania, mowa "barokowa", przekoloryzowana i zawyżone poczucie własnej wartości. Coś jak Sheldon z The Big Bang Theory.
żalisz się czy chwalisz? Nikt tu nie ma ochoty słuchać twoich rodzinnych problemów. Włącz sobie lepiej Wall-ego dziecino. Pkt. 1 regulaminu.
gerwazy , pamietaj , kolejny odcinek klanu , nastapi, nie zapomnij , bo stracisz watek.
Jaki ty jestes przezabawny, w twojej podstawówce wszystkie laski muszą leciec na takiego rozrywkowego chłopczyka jak ty. Widać też że inspirujesz się Karolem Strasburgerem, jeszcze troche dopracujesz swoje dowcipy i bedziesz mógł ciągnać rzepke w familiadzie. Gratuluje!
nie umiem opowiadac dowcipow, tylko przypominam , nowy odcinek klanu , nie zapominaj
Ale na co ja mam ci odpowiedzieć? Zadałeś mi jakieś pytanie?
Niechętnie przyznałęś mi racje i koniec, popełniłeś błedy, które ci wybaczyłem bo nikt nie jest doskonały.
Chociaż wyraźnie dałeś do zrozumienia że cie to bardzo boli i nie możesz się z tym do końca pogodzić, pocieszać cie nie będe, zaczełeś się wymądrzać w temacie nie mając racji, więc masz nauczke na przyszłość. Twoje tłumaczenia co do scen filmu są na poziomie:
"- dlaczego powiększyłaś cycki?
- by były za małe"
Najwyraźniej nie rozróżniasz filmu od książki.
I co to daje że film jest wzorowany na książce? Czy każda książka jest realistyczna? Harry Potter tez?
Ja oglądałem to jako film, a jako film jest w nim wiele niejasności i głupkowatych scen.
Apropo, jeśli scena z całą drużyną futbolową ustawioną gęsiego jak dzieci w przedszkolu w kaskach i pełnym osprzęcie (po meczu, czy może przed ;]?) jest w książce, to gratuluje Kingowi fantazji.
Ech, stawiam tabliczkę "Nie karmić trola" i się wynoszę, bo najwyraźniej jesteś zbyt zakochany w sobie, by dostrzec luki w swoim rozumowaniu, oraz błędy, które ci ludzie wytykają. Nigdzie nie przyznałem ci "wygranej", poddałem się, bo inteligenty człowiek wie kiedy się wycofać z rozmowy z aroganckim pyszałkiem.
gerwazy_3 po pierwsze co do "nierealistycznych" scen w twoim rozumieniu... kino, film nie zawsze przedstawia wszystko dosłownie (jak oczywiście doskonale wiesz) tak przynajmniej mi sie wydaje...Czasem pewne sceny są nakreślone nad wyraz i jest to zupełnie celowe ! Sceny które krytykujesz pokazuja pewna symbolike, która nie zawsze jest realistyczna, co wiecej wypada zeby była nieco surrealistyczna ! Dlatego filmy ambitne z pewnym przesłaniem bardzo czesto kierują sie taka specyfiką, ale na twoje szczeście istnieją również bardziej dosłowne przekazy filmowe.... Transformers, Avatar, może Conan chociaż w sumie to klasyka i pewnie by ci się nie spodobało, choć moze sie myle i jestes fanem Conana.Druga sprawa jest taka ze mam taką rade, oczywiscie nie musisz z niej korzystac ja tylko chce pomóc... ( w dobrej wierze ) jeśli juz tak stawiasz sprawe choc mysle ze funkcja kopiuj-wklej jest u ciebie na "expercie" i zapewne domyślasz sie co mam na mysli... Powiem ci jedno skup bardziej swój jak że wielki intelektualny potencjiał na cos bardziej pożytecznego niz rozpisywanie sowich mądrosci a zarazem leczenie intelektualnych kompleksów na filmweb ! Nie znam cie osobiście wiec trudno mi oceniac twoja osobe ale z twoich wypowiedzi mysle ze jest jakis problem u ciebie, moze sie myle. ale takie sprawiasz wrazanie koleś... Pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego :)
Może następnym razem bedziesz tak łaskawy spojrzeć w mój profil i nie przypisywać mi gówna, którym zapewne sam sie karmisz. Co do funkcji kopiuj-wklej, nie mam pojęcia co masz na myśli, a jeśli masz czelność podwarzać mój autorytet to swoje przemyślenia odpowiednio zargumentuj, bo póki co sypiesz puste słowa, które znaczą tyle co zeszłoroczny śnieg, nie wspominając już o odnoszeniu sie do tematu.
Co do mojego leczenia intelektualnych kompleksow na filmwebie, to jest w tym nieco prawdy! Niestety to również przemawia na waszą niekorzyść, ponieważ miałem polaczków za nieco bardziej inteligętnych, lecz stanowczo uświadamiacie mi z każdym kolejnym waszym postem w stylu "pier*olenie o szopenie"(Chopin- zebys zaraz mi nie powiedział że nie wiem jak to sie pisze) że intelektualnie przewyższam was w każdym aspekcie i tylko gilgoczecie moje ego :)
Jak widać tym zdaniem potwierdziłeś że jesteście krótko mówiąc debilami, a co za tym idzie idealnym materiałem do leczenia intelektualnych kompleksów. A więc kto w ogólnym rozrachunku wypada gorzej? - pytanie czysto retoryczne (odpowiedź jest wyżej).
Piszesz że mnie nie znasz, więc dlaczego odnosisz się do mnie per "koleś"? Któż ci dał takie prawo synku? Przyzwyczajenia z podwórka zachowaj dla kolegów, a jeśli '88 jest twoim rokiem urodzenia to ubolewam nad twoją wiekową dojrzałością.
Tym postem pokazałeś płytkość twojego myślenia, upośledzenie umysłowe i ograniczenie egzystencjalne. Mogłbym to zignorować, co należy robić w przypadkach gdy ma się styczność z idiotami, ale dla twojej frajdy odpisze ci równie żartobliwie:
Idź dalej czochrać bobra przy kolesiu co kopie tunel przez 20 lat zniewieściały kryptogeju.
Żegnam, bo z frajerami nie dyskutuje :)