zaskoczenie w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czuć wpływ twórczości Antonioniego.
Temat pokazany poprzez ciąg niedopowiedzeń, wręcz przemilczeń. Niektóre sprawy zasugerowane cienką kreską inne pozostawione widzowi do oceny czy wręcz domyśleń.
Czy chłopak jest szczery czy w dalszym ciągu tkwi nogami wśród swoich kolegów-bojowników, czy jego skrucha jest prawdziwa czy to podstęp i czy system powrotu do normalności daje mu jakąś szansę czy też stwarza możliwości do zamiany ról. Z agresora chłopak staje się zwierzyną.
Poza tym podobało mi się stopniowanie napięcia przy opowiadaniu fabuły. Ciekawy temat, wart poznania.
Polecam. Choć nie rozumiem dlaczego film ma tak niską ocenę: 4.
To samo można powiedzieć o filmach Antonioniego: "Przygoda" i "Zawód reporter", filmach Wendersa: "Z biegiem czasu" i "Lisbon Story" czy o filmie Herzoga: "Aguirre" lub nieomal całej twórczości Bergmana. Tam też rzeczywiście niewiele się dzieje. I chyba podobnie jest w tym filmie.