Genialne zdjęcia, genialna muzyka, super klimat i lokacje, bardzo ciekawa fabuła. Oglądałem już z 5 razy i chętnie obejrzałbym po raz kolejny.
Ja jak na razie mam 3 "obejrzenia" na koncie i za każdym razem odkrywam coś nowego. Moim zdaniem rewelacja a czemu - już pisałam tutaj wielokrotnie.
Za zdjęcia to MINIMUM. dobrze, że wygrała Adele za theme song ale tam nie było ANI JEDNEJ słabej roli: Craig, Bardem, Dench , Finney i inni. Najbardziej żal mi Craiga, który zagrał wręcz wyśmienicie, zdecydowanie najlepiej ze wszystkich Bondów do tej pory - od CR po Skyfall pokazał wielki kunszt.
Popieram. Dla mnie również należał się Oscar za zdjęcia. Ogólnie - jeden z najlepszych odcinków serii.
najlepszy. wyparty ze schematów, ale z zachowaniem stylu "007". Dobre kino..nie ma co ;)
A ja uważam, że grał na równi z Craigiem, tylko Craig wyważony a Bardem lekko przegięty, dla balansu :) Obaj rewelacyjni.
Zgadzam się. Craig idealnie wpasowuje się w rolę Bonda. Dawne części też bardzo lubię (zwłaszcza z Seanem Connerym), ale np. od tych Daltonowo-Brosnanowych wolę zdecydowanie Craigowe. No a piosenka Skyfall - jedna z dwóch najlepszych w całej serii jak dla mnie - drugą jest You Know My Name z Casino Royale.
Skyfall oglądałem już cztery razy i za każdym razem jest to bardzo przyjemny seans. Wreszcie Bond jest bardziej realistyczny a nie komiksowy i też zdrowo obrywa, ale jednocześnie nie traci klimatu, nawet zyskuje w moim odczuciu.
pozdr ;)
Jeśli chodzi o piosenki, to ja strasznie lubię "The Living Daylights". Świetny klimat.
Masz rację, Skyfall jest super, bo jest i nowoczesny i "bondowski", genialne aktorstwo, muzyka, zdjęcia. A co do piosenek, moje ulubione to Skyfall, You know my name i Goldeneye.
Właśnie o to chodzi - nie traciu kimatu i zawiera masę nawiazań do poprzednich serii i odcinków,
O Bondzie Craiga: " Wreszcie prawdziwie męski Bond, który się poci, odczuwa ból i krwawi, co czyni go twardzielem jakim powinien być. Takiego 007 to ja rozumiem."