PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293058
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

…i tu należy zgodzić się z Craigiem mówiącym te słowa. Wsłuchać się w nie, gdyż świetnie pasują jako motto całego filmu. Ewentualnie, słowa te, traktować należy jako zapowiedź tego, co aktor powinien zrobić ze swoją rolą agenta z licencją na zabijanie. Skończyć z tym definitywnie, zakończyć występy w tak kręconych filmach o agencie 007, gdyż zupełnie do tej konwencji nie pasuje. Potencjał Daniela Craiga w tym filmie jest roztrwoniony
i niewykorzystany. Odejść jak M.

Film Skyfall jest słaby. Według mnie najsłabszy z dotychczasowych filmów z Danielem Craigiem w roli Bonda. Co więcej, byłbym skłonny pokusić się o stwierdzenie, że być może jest to jeden z najsłabszych filmów w całej serii o Bondzie. Biorąc pod uwagę nawet głupawe filmy z Rogerem Moorem. Dziś wracać do tego stylu jaki istniał w tamtych latach, jest istnym samobójstwem dla całej serii. Bond sam powinien się zastrzelić. Popełnić samobójstwo
w końcowej scenie na znak protestu. To by spowodowało, że tak głupich filmów jak Skyfall już by nie kręcili.

Jako film sensacyjny Skyfall wypada bardzo słabo. Sceny akcji są mało wciągające, nudne. Nie ma w nich świeżości, ciekawych ujęć kamery, pokazania emocji ludzi biorących w nich udział. W końcu walczą o życie. Nic z tych rzeczy! Wszystko tu jest płaskie. Widz stoi z boku przygląda się i po chwili nie ma nic, co mogłoby zapaść mu w pamięć, co mogłoby go poruszyć.

Scenariusz pisany przez trzy osoby!, (o zgrozo) a dostajemy tak banalną intrygę, chwilami ocierającą się o głupotę. Bohaterowie często zachowują się w sposób irracjonalny. Po co Bond uciekał z M. do swojej posiadłości na odludziu? By tam stawić czoła całej armii terrorystów za pomocą dwóch dubeltówek i kilku bomb z odłamkami domowej roboty?
Poza tym film miał odwoływać się do psychiki Bonda miał skłaniać do przemyśleń. Miał pozwolić bardziej wczuć się w jego sytuację. Wreszcie, miał mieć warstwę psychologiczną. Nie żartujmy sobie. Psychologii w tym filmie jest tyle co kot napłakał. Psychologia to była
w Casino Royale. W tym pierwszym filmie Daniela Craiga w roli agenta, mogliśmy zobaczyć prawdziwe wnętrze 007, jaki jest naprawdę i jakie emocje nim targają, co nim kieruje.

Tak po zakończeniu seansu, naszła mnie pewna myśl, że Skyfall to kino familijne
w najlepszym wydaniu. Ten film doskonale pasuje by puszczać go o godzinie 12 w niedziele. By cała rodzina w raz z dziećmi zasiadła i mogła delektować się wyczynami agenta 007 porównywalnymi w tym przypadku do przygód psa Beethovena czy Orki Willego.
Z dużej chmury mały deszcz! Film tak reklamowany, jak dla mnie okazał się totalna klapą. Przede wszystkim razi brak pomysłu na dobrą intrygę. Nie można się oprzeć wrażeniu, że scenarzyści i reżyser Sam Mendes poszli utartą ścieżką wyznaczoną przez Nolana
w Mrocznym Rycerzu. Silva daje się schwytać, by potem wcielić w życie swój diaboliczny plan. Czy my już skądś tego nie znamy? Ano właśnie i tak to wygląda. Nie mam ochoty oglądać więcej filmów w których ktoś serwuje mi byle co i byle jak.

Na zakończenie jako podsumowanie pragnę przypomnieć jeszcze absurdalną i śmieszną scenę z jaszczurkami jako dopełnienie tego mało udanego filmu. Czy wyobrażacie sobie Bonda z Casino Royale skaczącego po jaszczurkach albo taką scenę w Casino Royale. No właśnie, to zostawiam do Państwa przemyśleń.

Moja ocena to 3/10.

użytkownik usunięty
sansin

Nareszcie sensowna i rzeczowa ocena tego gniota. Dziękuję :)