PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293058
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Film jest niewyobrażalnie nudny. Co tam się dzieje? Jedna akcja na początku filmu i jedna na
końcu. Tak wiec jest 20 minut akcji i 2 godziny nudy.
Bond zawsze był z klasą, był przystojny, był niepowtarzalny. Ten aktor w ogóle nie pasuje do tej
roli. Z brodą wygląda po prostu jak zwykły ruski zabijaka, niczym film z Chuckiem Norrisem.
Krwawy morderca, bezwzględny ninja.

Gdybym nie wiedział jaki tytuł oglądam, a w filmie nie byłoby M, to za Chiny nie domyśliłbym
się, że to James Bond!
Od kiedy Craig gra, Bond stracił na wartości. Poprzednie filmy jakoś do siebie nawiązywały -
nie tyle fabularnie, ile stałymi cechami bohaterów. Teraz tylko M nawiązuje do całej serii. Poza
nią, to jest zupełnie nowe kino.

Nuda, zero akcji, zero dreszczyku, zero emocji, brak "ciekawe co się zaraz stanie" - sorry, ja
tego nie kupuję.

Oczywiście masz prawo dop swojego zdania, lecz ja się kompletnie z nim nie zgadzam. Uważam, że Skyfall jest świetnym filmem i zawiera cała masę bondowskich elementów, choćby liczne aluzje do poprzednich filmów serii, które były już na tym forum dyskutowane.
Ja tam się cieszę, że Bond ewoluował, w końcu nie może być w kółko to samo. Uważam, że to dobrze, ze Bond nie przebiera się już za clowna, goryla czy Japończyka...
Seria z Craigiem odświeżyła Bonda, Casino Royale przez wielu jest uważane z jeden z najlepszych filmów o Bondzie, Skyfall cieszy się ogromną popularnością wśród widzów i krytyki, o wpływach kasowych już nie wspominając.
Poprzedni aktorzy byli przystojni ale w taki nijaki sposób, jak postaci z komiksu, Craig jest wytrawnie męski, seksowny i jest człowiekiem z krwi i kości, no i ma nadal wszystkie cechy, jakie Bond mieć powinien. Jest bardzo bliski charakterem Bondowi z ksiażek Fleminga, trochę mroczny, brutalny, zamknięty w sobie ale ma też urok, sarkastyczne poczucie humoru, ale nie rzuca głupawymi ripostami na prawo i lewo, za to jest twardym profesjonalistą. I taki powinien być. Groteska i komiks słusznie zostały zredukowane.
Do mnie te Bondy przemawiają o wiele bardziej niż np. usiane groteskowymi absurdami Moonraker, Diamenty są wieczne, Octopussy, Operacja Piorun, Świat to za mało czy wręcz denny Śmierć nadejdzie jutro.
Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
White_Carnation

Ok, nie neguję tego co napisałeś. Zwróć jednak uwagę, że w poprzednich częściach Bonda dominowała akcja i dynamika, której strasznie mi teraz brakuje. Faktycznie, po części zgadzam się z Twoim zdaniem, ale ten brak jakiegokolwiek działania, brak czegoś, co tchnęło by akcję do przodu, zadecydował o tak słabym moim zdaniu na temat tego filmu.
Być może komuś wystarcza sam dialog, by film był dla niego dynamiczny i rozwijający się. Mnie to jednak nie wystarcza, a do aktora, cóż, powoli się przyzwyczajam i nie drażni mnie już tak, jak za czasów Casino Royale.

Ja uwielbiam Casino Royale :) A w Skyfall jak dla mnie było akcji tyle ile trzeba, w ogóle nie miałam wrażenia, że mało się dzieje, wręcz przeciwnie, moim zdaniem wszystko bylo wyważone i proporcje zachowane. Obejrzałam już zresztą ten film kilka razy i za każdym razem mi się podobał tak samo o ile nie bardziej. Poza tym Skyfall jest bardzo piekny od strony wizualnej, świetne lokalizacje, genialne zdjęcia i niesamowite intro.

ocenił(a) film na 7

W ,,Skyfall ,, było mniej akcji bo film przecież miał nawiążywać do klasyki Bonda z lat 60 np ,,Pozdrowienia z Moskwy ,, czy ,,Goldfinger ,, A tam przecież też nie było dużo akcji .....

Zgadzam się z tym że było to jeden z najsłabszych i najnudniejszych bondów w historii. Nie mam zastrzeżeń do Craiga, w Cassino Royale zagrał świetnie. Natomiast w tym filmie popsuli chyba wszystko co było można. Śmierć M, Monneypenny strzela do Bonda wtf? w dodatku bardzo źle pojmowana poprawność kulturowa wymagała zaangażowania aktorki pochodzenia afrykańskiego kolejne wtf. Napięcie było tak silne że w kinie zastanawiałem się ile jeszcze filmu zostało bo każda minuta była zmarnowana... Lubię nowe adaptacje i patrząc na zaangażowanie Craiga sądziłem że zrobią z niego taki nieoszlifowany brylant który z czasem zmieni się w agenta z klasą, wielkim urokiem osobistym, takim czarem który właśnie charakteryzuje agenta 007. Niestety widzę że nowe filmy poza Cassino trzymają poziom horrorów klasy C lub B w najlepszym wypadku. Myślałem, że będę w takiej ocenie odosobniony jednak podczas opuszczania sali kinowej większość rozmów prowadzonych przez widzów nie była przychylna delikatnie mówiąc. Tak więc Bond stał się kolejną czystą maszynką do robienia kasy w której fabuła, kunszt aktorski, klimat filmów muszą ustąpić, poprawności politycznej, "nowej krwi" oraz liczeniu że fani i tak zapłacą za bilety...

ocenił(a) film na 6

Zgadzam się .Od Bonda oczekiwałem przede wszystkim akcji i fabuły która będzie dobrym dodatkiem a tu okropnie się wynudziłem