PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293093
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Pamietam, ze bylem strasznie zly, kiedy dowiedzialem, sie, ze Brosnan nie bedzie juz Bondem, nalezalem tez do zagorzalych przeciwnikow Craiga, ale po Casino Royale, wszystkosie zmieniloi jest to jeden z moich ulubionych Bondow. Quantum, byl duzo, duzo slabszy, ale zawirowania wokol marki, niestabilny rynek, wiadomo, wszystko to ma wplyw na prace tworcow, w kazdym razie dobrze, ze podjeto temat z jedynki. Potem dluga przerwa i?
Wiem, ze byl zwirowania z prawami do Bonda, ale z tego co pamietam, to Skyfall mial byc zakonczeniem historii z vesper, trzecia czescia. I zapowiadano to szumnie "jesli tylko Bond nie zostanie zawieszony na lata i Craig zostanie przy roli". A teraz widze, ze Bondowi nazwisko coraz bardziej zmienia sie na Bourne, a fabula jakby z d***. Nie wiem jak mozna zostawic tyle otwartych watkow i robic nowa fabule, pomijajac fakt, ze moim zdaniem w trailerach w ogole Bondowskiego klimatu nie czuc. Zdecydowanie na plus Bardem, swietna charakteryzacja.

ocenił(a) film na 10
Dynekk

Ale ile razy można oglądać to samo? Jamesa Bonda nigdy nie lubiłem, te filmy wydawały się takie śmieszne. Później przyszedł Bond z Brosnanem, który był kompletą kichą. I tak o to wreszcie ktoś porządnie wziął się za to i dał nam naprawdę dobre filmy. Casino Royale ma fajny klimat i bardzo dobrze poprowadzoną historię, Quantum of Solace choć już gorsze i fabularnie trochę kulejace wciąż dobrze sobie poradziło. Teraz...? Reżyseruje Mandes +, Fiennes, Brandemm, - to nie może przejść obojętnie +, nie ma Arnolda i muzykę pisze Newman +, zdjęcia - w trailerze naprawdę widać świetną pracę +, Myślę, że właśnie ten Bond będzie swego rodzaju rewolucją Bondowską. Mandes wspaniale ukazuje psychologię bohaterów, co może wpłynąć tylko pozytywnie na całokształt filmu. Wszystko co ma początek, ma też koniec. Myślę, że to odpowiednia chwila na wkroczenie Jamesa Bonda w nowy wymiar, a stare My name is Bond..James Bond zastąpić czymś nowym, czymś co przez następne lata będzie wizytówką Pana Bonda :) :)

ocenił(a) film na 9
Indy_6

Nawiązując do pierwszego posta proponuję "My name is... Jason Bourne" ^^ Jestem zagorzałym przeciwnikiem Craiga. Bond w jego wykonaniu traci już zupełnie ten typowo bondowski klimat. Wydaje mi się zimny, nudny, bezwzględny i z jedną miną przylepioną do twarzy. Taki pędzący do przodu taran. A przecież Bond taki nie był! Również nie podoba mi się kierunek w jakim ta seria zmierza - a jest to sztampowe kino akcji. Mamy już Jasona Bourne'a, który wypadł całkiem nieźle (To przez Matta ;)). Nie chcemy kolejnej powtórki!
Mimo wszystko jestem ciekaw co pokaże Mendes :)

użytkownik usunięty
Terminus

Craig to najlepszy Bond, pozostali to ciepłe kluch, bardzo dobrze że postanowiono zupełnie odmienić wizerunek tej postaci bo wcześniejsze Bondy się już przejadły. Ponadto Casino Royal nie ma nic wspólnego Bourne i na pewno nie jest sztampowym kinem akcji, widziałeś kiedy kogokolwiek film akcji którego najmocniejszą stroną były dialogi i rozgrywka pokerowa w kasynie a nie sekwencje akcji?

ocenił(a) film na 7

,,Connery i Dalton to ciepłe kluchy ? Dalton dawał ostro czadu w Licencji na Zanijanie .Natomiast zgadzam się ze Craig jest jednym z lepszych odwórców Bonda . Tak jak mówisz w Casino Royale odświeżono i odnowino wizerunek Bonda ,co wyszło tej seri na dobre . Co ciekawe w Skyfall to bedzie raczej powród do tych prawdziwych Bondowskich klimatów .np Bond ,James Bond ,Q ,Gadzety ,Czarny Humor , Scena w pociągu kiedy Bond wychodzi z cało z opresji bez zadrapania i poprawia sobie mankiet od koszuli ,jest bardzo podobna do sceny jak Brosnan jechał czołgiem w Goldeneye i gdy miał wolną chwilę to stanoł i poprawiał sobie krawat . Czyżby powrót starego dobrego Bonda ?

ocenił(a) film na 9

W zasadzie co do kasyna i dialogów masz rację, ale w pewnych aspektach uważam, że można zarówno "Casino..." jak i "Quantum..." nazwać "sztampowym" kinem akcji :) Chodzi mi przede wszystkim o postać głównego bohatera.
Przykład: Bond wbiega do ambasady, goniąc gościa z bombą, zabija pół personelu po czym puszcza ambasadę z dymem.
To samo w sobie jest dość mało bondowskie, tak uważam. A w wykonaniu Craiga, o jednej, niezmiennej i bezwzględnej minie w ogóle tego nie kupuję.

ocenił(a) film na 7
Terminus

,, Bond w jego wykonaniu traci już zupełnie ten typowy bondowski klimat ,,I tu się mylisz kolego ,bo w Skyfall bedzie powrót do tego Bondowskiego klimatu ,to widać po tych zwiastunach .Bedzie ,,My name is Bond ,James Bond , Bedzie Q ,gadzęty ,klasyczny aston martin . Bedzie także scena w pociągu w której Bond wychodzi beż szwanku i poprawia sobie mankiet od koszuli itp Niewiadomo czy bedzie jeszcze słyne martini ,wtrząsniete ,nie zmieszane .

ocenił(a) film na 9
bradock

Owszem, może i będzie :) Mam głęboką nadzieję, że tak. Jednak oceniam Craiga przez pryzmat "Casino..." i "Quantum...", gdzie zupełnie mi się nie podobał.

Indy_6

"Później przyszedł Bond z Brosnanem, który był kompletą kichą"

Dlaczego tak twierdzisz? Uważasz, że "Goldeneye", "Tomorrow newer dies" "World Is Not Enough" "Die another day" to złe filmy? Pierwszy i ostatni Bond z Brosmanem były rewelacyjne. Najmniej przypadł mi do gustu WiNE ale tez nie był zły. Całą serię Bondów oglądałem kilkakrotnie i do starych wracam coraz rzadziej, do nowszych - częsciej.

Dynekk

Ja z kolei nie przepadam za Daltonem, Brosnana filmy lubie (za wyjatkiem ostatniego, ktory byl bzdura od poczatku do konca, z dobra scena szermiercza i faktem, ze raz ktos Bonda pojmal i wiezil, co sie w takich warunkach jescze nie zdarzylo. Moze to tez kwestia sentymentu, bo byl to Bond, ktory od kiedy pamietam byl Bondem, jak bylem maly to wlasnie on krolowal, pozniej dopiero widzialem stare czesci. Co do zarzutow w stosunku do roznych filmow to mysle, ze trzeba na nie mimo wszystko patrzec z perspektywy czasu w jakim powstaly i porownywac je do obowiazujacych trendow. Nie twierdze, ze nowy bond nie bedzie mial starych bondowskich chwytow, ale wydaje mis ie hmm za bardzo przesadzony i wlasnie za malo bondowski. Bondowska przesada zawsze byla troche z przymruzeniem oka, tutaj jest podawana bez niego, w stylu Bourne'a, ale to moje zdanie. Powiem Wam, ze niedawno ogladalem Dr NO. Film, ktorym wszyscy sie swego czasu zachwycali, oglada sie przyjemnie, ale nuzy troche i miejscami jest komiczny. Nie znaczy, ze jest zlym Bondem, ale powstal dosc dawno, kino poszlo dalej. Dlatego wydaje mi sie, ze lepiej porownywac SKyfall do quantum czy casino, niz do Brosnana, Daltona czy Connerego,bo to zupelnie inne bondy a i aktorzy wnosili co innego.