Kompletnie nie pasuje, sztywny, malomowny, kiepski dowcip, kiepska mimika, ponury, oblesny, Conneremu buty moglby czyscic.
Zgadzam się. Aktor dobry ale tutaj nie pasuje. Widać to w scenie pierwszej rozmowy z Severine. Craig gra bystrego i przebiegłego jednak o uwodzeniu kobiet, intrygowaniu ich nie ma absolutnie pojęcia. Pickup artist z niego żaden. Rozumiem, że "posuneli go" w latach ale wygląda jak kurduplowaty menel dziwnie itrowertyczny, markotny i smętny.
James Bond to IKONA. Wystarczy zestawić go z Seanem Connerym czy Piercem Brosnanem żeby zobaczyć znaczną różnicę ;)
Nie ma pojecia o uwodzeniu kobiet i intrygowaniu ich? A Vesper? Jeśli chodzi o Severine, to nie musiał się nawet specjalnie wysilać, żeby ją zdobyć. Moim zdaniem ma znacznie więcej męskiego magnetyzmu niż poprzednicy a Brosnan to już w ogóle na mnie nie działa.
Co? Nie pasował to Lazenby, Craig jest idealny do tej roli!
Filmy z nim (poza QoS) są bardzo dobre, Skyfall rewelacyjne, więc...
Nie oceniaj filmu przez pryzmat aktora.
Dlaczego? Ja oceniam te filmy właśnie miedzy innymi przez pryzmat aktora. I dlatego uwielbiam nowe Bondy, Craig nadał im zupełnie nowy wymiar. Jego poprzednicy nie zrobili na mnie ŻADNEGO wrażenia jako faceci a On - jak najbardziej.
Po prostu chodziło mi o to, że nie aktor jest najważniejszy. Przykładowo: "W Tajnej Służbie JKM" byłoby bardzo dobrym filmem, gdyby nie fatalny aktor. Po prostu nie ma co twierdzić, że film jest dobry czy zły tylko ze względu na aktora.
Poza tym zgadzam się z Tobą, choć QoS było za krótkie (i dlatego zbyt przesadzone) a CR za długie. Skyfall jest genialne.
Ponury, brak usmiechu na twarzy, kiepski humor, malomowny, sztywny, kiepska mimika, rzeczywiscie idealny Bond, idealny to byl Connery.
To Twoje zdanie...
Nie ma co porównywać Craiga, Brosnana czy kogokolwiek innego do mistrza Connery'ego.
Każdy z dotychczasowych aktorów wniósł do bondowskiej serii coś innego. Craig nie jest złym aktorem według mnie. To scenariusze ostatnich Bondów nie trzymają poziomu. Skyfall w szczególności. Miałem wrażenie, że Craig wraz Judy Dench robią co mogą by cokolwiek uratować z legendy Bonda. A że nie do końca się to udało... no trudno.