Marion (Heather Page) mieszka ze swoim starszym bratem Alexem (Bill Douglas) w ponurym i rozpadającym się domu nazwanym Albion. Odwiedzają ich przyjaciółka Marion imieniem Angela (Joanna David) oraz jej arogancki mąż Richard (Nickolas Grace). W trakcie wieczoru w restauracji tradycjonalista Alex nie jest w stanie dogadać się z drapieżnym biznesmenem Richardem. Angela i Richard decydują się jednak spędzić noc u Marion i Alexa. Marion próbuje uwieść Richarda i mówi że Alex kiedyś próbował ją udusić w trakcie epizodu lunatykowania. Gdy nadchodzi noc i wszyscy kładą się spać ktoś chwyta za nóż i tasak, po czym leje się krew...
Niskobudżetowy 48-minutowy horror z walką klas i homofobicznymi komentarzami Richarda. Trochę suspensu i makabry (w finale dochodzi do krwawych morderstw) - niektóre sceny nakręcone w niebieskiej tonacji kojarzyły mi się z filmami Dario Argento. Obejrzałem "Sleepwalker" z przyjemnością.