Zupełnie nie pamiętam części pierwszej, bo była tak słaba ze zwlekałem wieki zanim obejrzełem cześć 2-gą. Jedynkę oceniłem na Filmwebie 2/10 i było to 13 lat temu. Dwójkę obejrzałem dopiero dzisiaj, bo zapragnąłem kupić kasetę VHS z tym filmem i zobaczyć mojego ulubionego aktora - Edwarda Furlonga znanego z Terminatora 2, a ostatnio kilka filmów z nim widziałem - Elektroniczna Ruletka i Serce Ameryki i jeszcze chcę niedługo znów, po raz 20 chyba, obejrzeć Terminatora 2. Szkoda mi bardzo tego aktora, bo rozkręcała się jego kariera w latach 90 a skończył jako ćpun i alkoholik bez zębów. Ostatnio wypłynęły jego kolejne zdjęcia gdzie siedział obok Roberta Patricka, Lance'a Henriksena i Micheaela Biehna. Wszyscy wyglądają już tragicznie staro. Edward Furlong jest od nich znacznie młodszy i jakoś trzymał się z wyglądu do 2008-2009, ale teraz to jest wrak człowieka. Tragedia jak ma napuchnietą twarz i co on zrobił z włosami z przodu. Podobno wypadły mu też wszystkie zęby od narkotyków.
Wracając do filmu - mocno przewidywalny horrorek, ale lekki w odbiorze. Wiadomo bylo jak będą zachowywać się postacie zakopane na tym cmentarzu Indian. Jeszcze warto zwrócić uwagę na rolę tego policjanta, zagrał w niej aktor Clancy Brown znany z Nieśmiertelnego z roli Kurgana i podobnie jak i tam byl ostry i bezwgledny, wulgarny czy brutalny i ten jego złowrogi uśmiech.
Dziwne że część 3-cia Smętarz dla zwierzaków nie powstała.
Oceniam dwójkę na 6/10.