Początek świetny, ale potem jest coraz gorzej. Bardzo mi się podobały pierwsze sceny: zardzewiała tajemnicza ciężarówka z zaciemnionymi szybami próbująca zepchnąć parę bohaterów z drogi, i tajemniczy mężczyzna w płaszczu, z rondem kapelusza nasuniętym na oczy, wyrzucający zwłoki do rury przy zapuszczonym kościółku.
Mógł być z tego świetny, trzymający w napięciu film, ale, gdy już ten tajemniczy koleś zaczął fruwać po dachach i wyglądać jak potwór z komiksów, to cóż...urok tajemniczości gdzieś prysł bezpowrotnie.
Żałuję, że twórców filmu aż tak poniosła fantazja. Wolałabym, aby tytułowy Smakosz był "bardziej ludzki", żeby był po prostu psycholem z małego miasteczka na południu Stanów a nie dziwnym stworzeniem. Wystarczyłoby mi, że ma tę ciężarówkę, fajne ciuchy i wolę zżerania swych ofiar, po co mu jeszcze skrzydła?