Gęba pełna frazesów o walce z mową nienawiści, a sami nie są lepsi ze swoją pogardą. Gratuluje ubogim na umyśle ocenienia filmu przed obejrzeniem. W sprawie katastrofy jest mnóstwo pytań i dobrze, że taki film trochę z granicy political fiction powstaje. Tym samym, którzy piszą o propagandzie w filmie pragnę przypomnieć o takim dziele jak "Człowiek z nadziei", skrobnijcie i tam komentarz. Mi pozostaje tylko rozbawienie z bezsilności wielkich demokratów walczących o wolność dając jedynki na filmwebie :D