Film mega byłam widziałam.. oczywiście trzeba podejść z lekkim dystansem i oczywiście mieć w świadomości, że to nie jest film historyczny, lecz fabularny. Lecz były fragmenty, które poruszały no i niestety pokazywały prawdę.
Chciałam, się podzielić wrażeniami.. a po za tym kiedyś trzeba zacząć.. musi być ten pierwszy raz zawsze i wszędzie.
Twój profil "Aniu" ma taki sam, zakłamany przekaz jak ten film. Daj sobie spokój. Jest to film propagandowy oparty na kłamstwach i bezpodstawnych podejrzeniach.
Jak ten film jest filmem fabularnym nie historycznym trochę dystansu.. i wręcz przeciwnie wiele informacji jest potwierdzonych.
śmierć i samobójstwa osób, które mogły coś wiedzieć.. ehh cóż za zbieg okoliczności, że ich nie ma..
Nic nie wspomniałaś o wybuchach na pokładzie samolotu. A więc, jak rozumiem, przyznajesz, że sugerowanie czegoś takiego przez twórców filmu nie ma nic wspólnego z potwierdzoną informacją.
Co do samobójstw, to zacytuję Janusza Schwertnera z Onet.pl:
„Krauze przywołuje w filmie m.in. rzekomą śmierć będącego 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku polskiego operatora. "Polityka" jakiś czas temu ustaliła jednak, że tę postać oparto na Sławomirze Wiśniewskim, montażyście TVP, który żyje i ma się dobrze. Gdy ten fakt wyszedł na jaw, niektórzy prawicowi dziennikarze zasugerowali, że chodziło jednak o Krzysztofa Knyża, operatora współpracującego z Wiktorem Baterem. To też nie może być prawda. Knyż nie zginął w Moskwie, nie był wówczas w Smoleńsku, a jego śmierć nastąpiła nie wskutek zabójstwa, a w wyniku przewlekłej choroby”.
A więc mamy tu manipulację reżysera. O innych zgonach mówi Jan Osiecki, współautor publikacji o katastrofie smoleńskiej „Ostatni lot”: „Jeden z lotników został wmontowany w ten film, ale tej śmierci nie można łączyć z katastrofą, bo chodziło o sprawy osobiste, inny przypadek to zabójstwo niepoczytalnego dziecka. Po katastrofie było też kilka wypadków samochodowych np. księdza ewangelickiego, w jego przypadku teoria spiskowa mówi o tym, że miał SMS-y od ofiar już po katastrofie, czego oczywiście nigdy nie udowodniono”.
A więc twórcy „Smoleńska” wiele rzeczy mocna ponaciągali. To każe wątpić w ich w ich wiarygodność. Wygląda to tak, jakby chodziło im o przykrojenie faktów do z góry przyjętej tezy. Jakbyśmy na to nie patrzyli, nie mamy podstaw, aby mówić – tak jak Ty to robisz – że są to potwierdzone informacje.
ale faktów było dużo więcej, np. faktem był wyjazd na narty ówczesnego premiera zamiast zorganizowania konferencji, nagonka na generała Błasika też była faktem, samobójstwo generała Petelickiego (i smsy do obozu władzy też, zresztą ta praktyka w PO jest kontynuowana...)
Film na na celu zmanipulować widza. Nie ma żadnej wartości artystycznej. A reszta informacji? A wybuch był potwierdzony? O helu, sztucznej mgle czy spisku kontrolerow coś bylo? Jak można mieć w ogóle dystans do takiej prostackiej propagandy. Szczerze? To godzi w moją inteligencję. Żałosne.
kolejny nowy forumowicz z jedną oceną :) http://www.filmweb.pl/film/Smole%C5%84sk-2016-650957/discussion/By%C5%82em,28171 44
Nie mogę Cię pojąć w żaden możliwy sposób.. czy utworzenie konta to coś karygodnego ? Chyba po to jest filmweb, żeby można było wydać swoją osobistą opinie..
Hmm udzieram się na filmwebie od lat i jakoś dziwnie że po raz pierwszy widzę tylu nowych forumowiczów na jednym forum z jedna pozytywna oceną .
Uświadomię Cię, że kiedyś na swoim profilu również miałeś tylko jedną ocenę do pewnego czasu.. Tak jak każdy i również dodałeś swoją 1 opinię, ale wątpię, żeby ktoś miał jakiś "problem" związku z tym.
Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz widzę że mnie nie zrozumiałaś, nie chodzi o pojedynczą ocenę filmu...
Piszesz w swoim wątku że nie ma przypadków, Twój profil powstał na potrzeby promocji propagandy, to też nie jest przypadek!
W takim razie rozwiń swoj profil, ubogać go. Niech chociaz sprawia wrazenie prawdziwego.
W ostatnich dniach obserwujemy falę nowych kont z jednym ocenionym filmem. Jest to film "Smoleńsk", zwykle oceniany na 10, czasem 9 lub 8. To bardzo nietypowe zjawisko. Podejrzenia budzi też masowość tego procederu.
Jak widać ludzie chcą się podzielić swoim zdaniem na temat dobrego filmu, nie widzę nic w tym złego.
Ale ja nie o tym pisałem, chyba nie przeczytałaś mojego komentarza. Powtórzę wiec jeszcze raz: w ostatnich dniach Filmweb jest zalewany nowymi kontami, które mają tylko jeden oceniony film - "Smoleńsk", przy czym ocena jest wysoka, najczęściej 10. Owszem, może się zdarzać, że ktoś się zarejestruje, bo właśnie obejrzał film, który mu się spodobał i właśnie ten film chce wyróżnić swoją oceną. Jeśli jest trochę więcej takich osób, to należy oczekiwać, że ich oceny będą dotyczyć różnych filmów, a nie jednego.
Natomiast taka zbieżność, że nagle pojawia się cały tłum osób, rejestrujących się po to, by ocenić wysoko tylko jeden i ten sam film - w tym wypadku "Smoleńsk" - jest czymś bardzo zastanawiającym.
Na w Filmwebie jestem od kilku miesięcy, ale ci, którzy są tutaj od wielu lat mówią, że nigdy się z czymś takim nie spotkali.
"ale ci, którzy są tutaj od wielu lat mówią, że nigdy się z czymś takim nie spotkali."
Kto tak mówi? :) Ja tu jestem od prawie 12 lat i już kilka razy podobne akcje widziałem, choć zazwyczaj nastawione na minusowanie. Najlepszy chyba przykład to "Wałęsa".
Masowe plusowanie "Smoleńska", hurtowe minusowanie "Wałęsy"... Wygląda mi to na akcje tego samego środowiska. Chyba lubi ono takie metody. Zresztą stosuje je na wielu innych portalach i forach w celu fałszowania obrazu opinii publicznej.
Nie wątpię... Ale "drugie środowisko" też nie jest bez grzechu, jest tu też parę kont założonych tylko po to by "Smoleńsk" minusować.
Zdajesz sobie sprawę, że to TY możesz mieć sporo bezpodstawnych informacji i "faktów"?
Jak do tego doszło, że ludzie są już tak kompletnie ogłupiali..
No. Widać się dowiedzieli o Filmwebie. Ja zdaje się przy okazjii Godzilli zaczynałem. Tez trolle minusuja
Godzilla jest lepszą aktorka niż Beata Fido, "Smoleńsk" to taka sama propaganda jak "Klos" lub "4 Pancerni i Pies", Nie zdziwię się jeśli zrobią z tego miniserial do TVP.
Absolutnie się nie zgadzam. "Stawka większa niż życie" oraz "Czterej pancerni i pies" to przede wszystkim bardzo dobre filmy pod względem artystycznym. "Smoleńsk" jest w tej kategorii na przeciwległym biegunie.
Jeśli chodzi o propagandę, to porównywanie tych dwóch starych seriali do "Smoleńska" jest dla nich krzywdzące i obraźliwe. To były seriale sensacyjno-przygodowe i za cel miały rozrywkę, a nie propagandę. Oba powstały w czasach PRL, ale nie przypominam sobie, aby twórcy tych filmów operowali kłamstwem w takim zakresie i tak bezczelnie, jak robią to twórcy "Smoleńska".
Łgarstwem na miarę tego ze "Smoleńska" mogłaby być na przykład próba przekonania widzów "Czterech pancernych", że zbrodni w Katyniu dokonali Niemcy. Ale takich grubych kłamstw nie było ani w tym serialu, ani w "Stawce". Niestety, "Smoleńsk" jako propaganda przebija filmy z PRL.
Wartość artystyczna Stawki i Pancernych jest niepodważalna :) Ja osobiście lubię oba seriale i to nawet bardzo! Ale propaganda w obu serialach była. ZSRR jako przyjaciele to chyba największe.
I to jest ta propaganda? Przecież "kościuszkowcy" przyjaźnili się z radzieckimi sołdatami, tak normalnie, po ludzku, jak z towarzyszami broni. I serial tak to pokazuje. A wielkiej polityki w tym filmie specjalnie nie ma. A więc na razie przykładu strasznej propagandy w "Czterech pancernych" nie podałeś. Ale proszę próbuj dalej, jestem ciekaw.