Poszedłem do kina na ten film żeby samemu sprawdzić o co tyle krzyku w mediach i internecie. Niektórzy widocznie zapomnieli że nie jest to dokument tylko dramat i pod takim kątem go trzeba oceniać. Przede wszystkim trzeba odciąć się od polityki i przekonań.
Co do filmu - nie ma co ukrywać - słaby. Słabe teksty, atmosfera i brak jakiegokolwiek napięcia. Przeplatanie się scen z filmowej teraźniejszosci z retrospekcjami wprowadza zbędny chaos. Gra aktorska też nie powala na kolana z jednym wyjątkiem - cynizm głównej bohaterki bezbłędnie zagrany przez Beatę Fido. Następnym plusem jest muzyka w filmie która nieco podnosi ocenę całości.
Podsumowując, w tym temacie można by zbudować fabułę porządnego thrillera a nie drugorzędnego dramatu.