jako dokument - marny, jako fabuła - słabiutki, gra aktorska - w większości drewno i banda amatorów. Z tragedii narodowej uczyniono zmanipulowany, pełen niedorzeczności i kłamstwa gniot
Najbardziej uśmiałem się jak żona pilota wychodzi po niego prawie w środku nocy (mówi do córki, aby szła spać, bo już po 22:00) ale jest na tyle uporządkowana, że znosi buty do piwnicy. Drogie Panie, wychodzicie po męża, który poszedł do kolegi i myślicie, aby znosić cokolwiek do piwnicy? Pełno jest takich niedorzeczności...
Obejrzałem "film" z obowiązku, ponieważ, aby móc się wypowiadać na jakikolwiek temat należy poznać punkt widzenia drugiej strony.