Film dobry, choć czegoś mu brakowało. Nie wiem, sceny w mundurze bardzo dobre, jednak część tych w USA jakoś do mnie nie trafiały. To jeden minus. Kolejny minus to kilka niedoróbek, które było można dostrzec gołym okiem, np.:
- karmione i noszone dziecko to lalka i biło to strasznie po oczach,
- gdy dziecko (lalka) było odejmowane od "piersi" dało się zauważyć, że usta lalki nie były nawet blisko sutka, a dwa, że koszulka była... podciągnięta,
- podczas jednej z akcji gdy wozy bojowe podjechały pod budynek wszystkie miały na osłonach czachy punishera. Jednakże w jednym ujęciu jedna z nich była na czarnym tle (na osłonie), aby w następnym ujęciu na tym samochodzie była na tle piaskowym,
- podczas pogrzebu (nie pamiętam nazwiska żołnierza) pokazany był trębacz i dźwięk z trąbki nadal leciał, podczas gdy ów trębacz nabierał powietrza.
Następny minus (jak dla mnie) to seplenienie głównego bohatera. Czasami miałem problem, aby zrozumieć co mówi. Innych aktorów słychać było ok.
Kolejna rzecz to odgłosy strzałów. Co prawda nie uważam tego za minus, ale wiem, jak brzmią odgłosy z tego typu sprzętu i to nie ten dźwięk.
PLUS to udźwiękowienie. Naprawdę uczta dla uszu! Szczególnie jeżeli w kinie jest świetne nagłośnienie!
Następny to pokazanie faktu, że takie wyjazdy to nie są zwykłe wycieczki, i nawet twardzielom może się coś w głowie poprzestawiać.
Podsumowując - polecam film w kinie.
PS. Naprawdę szkoda, że nie ma przymusowej służby wojskowej...