Zwiastun był obiecujący. Był. Czekałam licząć, że będzie to kawałek dobrej francuskiej komedii... a odniosłam wrażenie, że jest to rozrywka dla znudzonych telenowalmi kur domowych. Istnieje szansa, że moje oczekiwania rozjechały się totalnie z francuskim postrzeganiem kobiet "o sobie samych" jak i relacji damsko-męskich czy też, w końcu - kobiecych przyjaźniach. Jest wszystko, co w kobiecej komedii trzeba: antymęski humor, trochę fajnych ciuchów, kilka dramacików... ale w ogólnej ocenia wypada bardzo niewiarygodnie. Jeśli ktoś krytykował Saramonowicza za "Lejdis", po obejrzeniu francuskiej wersji, historię o polskich przyjaciółkach powinien uznać za wybitna produkcję w w tej kategorii.