Wie ktoś może co to był za gaz w sprayu, którego używał do obezwładniania ofiar główny bohater?
UWAGA SPOJLER
Bardzo troszczyłbym się o moje kociaki i takie marnotrawstwo jakie wydarza się w tym filmie u mnie na pewno nie miałoby miejsca.
A tak bardziej serio to dla mnie film nie wiadomo o czym i nie wiadomo po co.
Gdyby na początku wszystkie trzy rzuciły się z pazurkami na kolesia, tak jak chciał kociak w białym sweterku, to może wszystkie by przeżyły, ale niestety kociak ze zmysłowymi ustami się nie zgodził i postanowił, że "rozgryzie" naszego biednego psychopatę, co jest tym bardziej irytujące, że ostatecznie i tak ten właśnie kociak ze zmysłowymi ustami postawił na rozwiązanie siłowe gdy już niestety nie żył i kociak w białym sweterku (mniam) i kociak czekoladowy (mniam, mniam).
Więc jedyna wartość tego filmu polega na tym, że niesie on przesłanie (niestety trochę nie wprost) mówiące, że z psychopatą nie należy się układać tylko walczyć ile sił.
Reasumując - zupełnie nie rozumiem jak temu filmowi udało się zarobić tyle kapuchy. O wiele bardziej na taki sukces zasłużył poprzedni film Shymalana 'Wiżyta".
Ps. Z tych moich pięciu gwiazdek trzy są dla kociaków. Po jednej dla każdego.
No, no, no, no, wypraszam sobie.
Nie onanista tylko heteroseksualista.
I wcale nie obleśny.
Nie miałem na myśli, że nie jesteś hetero, tylko że oprócz tego jesteś też onanistą. I ten fragment "kociak w białym sweterku (mniam) i kociak czekoladowy (mniam, mniam)" wywołał u mnie trochę wstręt, jakbyś ślinił się na sam widok atrakcyjnych fizycznie dziewcząt. To dość obleśne, bo porządny mężczyzna nie widzi w dziewczynach tylko ich ciał.
Aaaaa - gej.
Myślałem, ze przyczyną tej niechęci do zdrowych męskich heteroseksualnych odruchów jest kobieca pruderia a chodzi tutaj jednak o odmienną orientację.
Cóż, zdarza się.
Nie, nie jestem gejem. Pisząc "mniam, mniam" dajesz do zrozumienia jakobyś "schrupał" te dziewczyny tylko dlatego, że są ładne. Pewny siebie, świadomy swojej wartości mężczyzna nie kieruje się samym wyglądem i nie ślini się do każdej ładnej wymalowanej laseczki w krótkiej spódniczce :) tylko zagaduje do nich i decyduje, czy jej osobowość jest na tyle fajna żeby to ją akurat wybrać i przekazać jej swoje cenne nasienie. To co napisałeś to myślenie, które reprezentuje typowy napaleniec. dla którego liczy się tylko wygląd. I to wydało mi się obleśne.
Ach, ależ oczywiście, że poznając jakąś niewiastę zwracam uwagę nie tylko na jej ciało lecz również i duszę jednak twórca filmu "Split" nie dał mi szansy wejrzeć w, przebogate zapewne, duszyczki kociaka w białym sweterku oraz kociaka czekoladowego (kociaka ze zmysłowymi ustami w sumie też), ponieważ zredukował je w swoim filmie do poziomu obiektów seksualnych.
Więc pretensje nie do mnie tylko do Shyamalana.
Ja bym powiedziała: kulturalny człowiek, który właśnie przywrócił mi wiarę w mężczyzn. Szkoda tylko, że (sugerując się tymi, którzy mu odpisują) jest wyjątkiem.
Mnie film zraził głównie wątkiem fantasy czyli lataniem po płaskich ścianach i sufitach.
Ja zaklepuje kociaka ze zmysłowymi ustami od początku mi sie podobała może dlatego przeżyła hah (ściąganie koszulek, świetny pomysł, wielka przyjemność dla oka)