Jest wiele rodzajów twistów filmowych - wywracających całkowicie fabułę do góry nogami (cała historia to sen etc.), ujawniających coś na samiutkim końcu, takich które sprawiają iż chce się oglądać film po raz drugi, takie które szokują itp.
Moje ulubione twisty: Seven, The Game, Predestination, Sixth Sense, Village, Oldboy, Fight Club, Usual Suspects, Memento, Prestige, Saw, Looper, Pandorum oraz Coherence.
Do niego dorzucam twist Split. Twist całkowicie innej magnitudy, dla wielu bedzie nic nie znaczący, pomijalny, śmieszny i nie wnoszący absolutnie nic do filmu. Do filmu nie ale do twórczości reżysera jak najbardziej tak. Szczęka opadła mi na podłogę i chyba z godzinę po seansie nadal myślałem jak tak nieznacząca scena może mieć tak ogromny wpływ na to co będzie dalej działo się z twórczością reżysera.
Film z 7/10 za całokształt podskoczył do naciąganego 9/10. Chylę czoła za to iż można w tak prosty i banalny sposób zaskoczyć kogoś kto od prawie 20 lat ogląda tonę amerykańskich filmów.
I po po używasz tych angielskich zamienników? Zwrot fabularny a nie "twist", chyba, że chodzi o taniec.
Nie pytałem "dlaczego" tylko "po co", czyli "w jakim celu". Poza tym nie pytałem Ciebie.
Niestety ludzie nie przykładają wagi do tego że używają coraz więcej angielskich zamienników , a to BARDZO źle dla języka polskiego. Już nikt nie mówi "łatka" tylko "patch", albo "wpis" tylko "post"... To BARDZO źle dla polskiego języka, polskiej kultury... A nasi dziadkowie walczyli o to, żeby polski język nie przestał istnieć.
Profesor Miodek, który jest dla mnie autorytetem w kwestii języka rodzimeg niema z tym problemu.
daj proszę znać jeśli będziesz w stanie mi napisać dlaczego nie mam racji :) konkretnie, a nie dlatego, że ktoś tam kto jest Twoim autorytetem nie ma z tym problemu. Oczywiście nie próbuję zmienić całej Polski, wiem, że to niewykonalne, tylko tak sobie piszę swoją opinię.
Posluchaj sobie czalendżujących korpowyrobników ze swoimi targetami, ich pejsowaniem bejslajnów itp. Mój twist i plot to nic - po prostu jak człowiek ogląda wszystko w j. ang. to łatwiej mu wyrazić to w tym samym języku.
Mi chodziło o ostatnie 30 sekund. :) Kevin to był ten najbardziej dominujący charakter? Jego ujawnienie się i ten wewnętrzny spisek wewnątrz postaci też można uznać za twist.
Pytanie czy każdy z charakterów był częścią spisku mającą na celu ujawnienie Bestii? Czy część wiedziała o tym a reszta niekoniecznie?
Ostatnie 30 sekund to pojawienie się Dunna, bohatera filmu Niezniszczalny, co sugeruje że Kevin pseudonim Horda stanie w szranki z Willisem.
Taki twist że Kevin nie chorował na osobowość wieloraką a posiadał umiejętnośc kopiowania ludzkiego i zwierzęcego genomu.
To ciekawa teoria... Chociaż bardziej jestem za tym iż pozostałe osobowości były autonomiczne i prawdziwe a nie udawane przez tą dominującą.
Zwróć uwagę na to że osobowość besti zaczęła pojawiać się dopiero po rozpoczęciu nowej pracy, pracy w zoo. Moim zdaniem Kevin wchłaniał geny różnych ludzi i dzielił je na osobowości, a to wszystko tylko przez Panią doktor która utrzymywała go w przekonaniu posiadania choroby psychicznej. Okazało się jednak że wchłania też geny zwierząt, stąd wzmianka w wiadomościach na samym końcu że znaleźli w śladach dna podejrzanego ślady różnych genów zwierząt z zoo w którym pracował.