Serial obejrzałam przed filmem i jestem naprawdę zdumiona, że ktoś z naprawdę fajnego, lekkiego serialu mógł zrobić takiego potworka.
Po pierwsze, te wstawki hip-hopowe (?) były niesamowicie żałosne, aż czułam ciarki zażenowania, gdy je widziałam. Nijak pasowały do filmu, którego fabuła przecież rozgrywa się w latach 60. Zamiast nich można było wstawić więcej scen z serialu, to na pewno wyszłoby temu "dziełu" na dobre.
W zasadzie nie wiadomo, o co chodzi w filmie. Gdybym wcześniej nie widziała serialu (książki nie czytałam), to czułabym się zagubiona. Zresztą, nawet po obejrzeniu serialu, tak się czułam. Widać, że sceny nakręcone na potrzeby serialu były pościnane do maksimum i przez to wkradł się jakiś totalny chaos w film i zarówno fabuła, jak i postacie stały się okropnie płaskie. Niestety, nie dotyczy to tylko wątków pobocznych czy postaci drugoplanowych, bo to można by pewnie przełknąć. W serialu dało się polubić głównych bohaterów, jakoś się z nimi utożsamić, polubić nawet "gogów", wrócić dzięki temu do beztroskich czasów szkoły. Film absolutnie nam na to nie pozwala, bo jest pozbawiony głębszego wejrzenia w życie i przygody głównych bohaterów. Poboczne wątki, w które serial był bogaty, tutaj praktycznie nie istnieją, co nie pozwala się zanurzyć w szkolną rzeczywistość.
Aktorzy moim zdaniem, zwłaszcza odgrywający główne role, wypadli całkiem naturalnie. Zarzut, że nastolatków grali dorośli aktorzy jak dla mnie przesadzony. Po głównych bohaterach i dziewczynach aż tak tego nie było widać, w szczególności po Ciamci i Zasępie. Maturzyści co niektórzy faktycznie wyglądali staro, ale jakoś bardzo mnie to nie mierziło.
Jedyne, co było lepsze w filmie niż w serialu to ostatnia scena na ławce - zdecydowanie bym ją zamieniła.
Moim zdaniem nie ma nawet sensu oglądać tego filmu. Strata czasu, lepiej obejrzeć serial, który jest o kilka poziomów lepszy. Film może nie byłby zły, gdyby zrezygnować z tych żenujących hip-hopowych wstawek i umiejętniej wybrać sceny. Wyszło, jak wyszło. Nieporozumienie totalne, do natychmiastowego zapomnienia!