nie jest to moze milosc jako milosc ale pieknie ukazuje uczucia jak samotnosc i cudowny klimat , bardzo relaksujacy film
Para głównych bohaterów to archetypy straconych szans i niewyrażonej miłości zniewolonej przez bariery społecznych konwencji. Czują bezbrzeżną potrzebę bycia razem, lecz nie pozwala im na to powzięte wobec siebie moralne zobowiązanie. Tak ogromny jest w nich strach i poczucie nieczystości względem pożyczonej miłości...
więcejTo nie jest film o zakazanej miłości... Tylko o wspólnej niewypowiedzianej i nieuświadamianej próbie poradzenia sobie ze zdradą, tego kogo się kochało... By pokazać drugiemu, temu które czuje to samo, że jestem wart/a kochania... w wątpliwościach własnych i rozterkach serca, niedopowiedzeń, niepewności i lęku przed...
więcejStarałam się docenić walory estetyczne tego filmu, ale on jest po prostu nudny i nie sposób oglądać go w całości ze skupieniem. Nie dzieje się w nim nic ciekawego i nie rozumiem, skąd te zachwyty i analizy psychologiczne. Na dodatek aktorki są momentami tak podobne do siebie, że ciężko rozróżnić, która to ;d
Jest naprawdę niesamowity. Słowo "miłość" nie pada tu ani razu, a mimo wszystko można wyczuć, że bohaterowie darza się niezwykle głębokim uczuciem.
smutny, piękny, trudny, dotykający najdelikatniejszych strun duszy, ciepły, zimny, denerwujący, duszny, ożywczy...
udowadnia, że człowiek, miłość, samotność są takie same pod każdą szerokością geograficzną
idealna pani Chan poruszająca się w rytm zawodzącej muzykito już dla mnie zawsze symbol tęsknoty za szczęściem
Do tej wścibskiej babki przychodzi ta kobieta, chyba główna bohaterka filmu ze zmienioną fryzurą (to była ona?), potem zaś przychodzi do tego mieszkania ten główny bohater i ewidentnie szuka tej głównej bohaterki czyli kobiety którą kocha, ten którego pyta o nią mówi że tam mieszka kobieta z synkiem. W następnym ujęciu...
więcej
jeszcze w zadnym filmie nie widzialam, zeby jakas aktorka przebierala sie tak czesto, bo chyba co 2minuty.. wiem, wiem... film obejmuje iles dni.. ale kazdy(prawie?) obejmuje jakis
szmat czasu... irytujace to dla mnie cokolwiek i nie zdolam obejrzec do konca.
film jest rzeczywiście bezbłędny w obrazie, ale nudny i skąpy. Coś jak tristan i izolda. Nie
przepadam za rzewnością i sentymentalizmem w kinie, bo to zawsze jest dobry temat i
ludziom się podoba mimo że niczego nowego o człowieku się nie dowiedzieli, to łza się
kręci... Wkładając tą trawkę do dziurki w świątyni,...