Całkiem niezły film. Nowe oblicze grzecznej Anne Hathaway. Tylko najważniejsze jest pytanie o czym (o kim?) ten film? Brak fabuły, to najważniejszy mankament tego filmu. Denerwująca jest także częste używanie wulgaryzmów - co staje się nudne, gdyż ograniczają się one do 7 słów, a w filmie z ponad 100 razy zostały użyte. Poza tym, nic nie mam do zarzucenia, no może do niektórych aktorów, ale Hathaway i Rodriguez byli znakomici. Daję 6.