Nigdy jeszcze nie widziałem filmu z dialogami w takim wulgarnym języku obszczymurkowowydalniczym. Nie było to ani trochę śmieszne, raczej raz po raz zbierało mi się na wymioty. Jeśli jesteście wychowani w kulturalnym otoczeniu, omijajcie tą żałosną ilustrację upadku cywilizacji i języka ludzkiej komunikacji z daleka.
Aha! I wyrazy szczerego współczucia dla tych, którzy ocenili ten film na ocenę 3 i wyższą. Nie, żebym ich krytykował, czy źle oceniał. To po prostu zwykłe, ludzkie współczucie.
Zgadzam się z tą opinią, a nie zawsze mowie literackim językiem. Ten film byl wybitnie obrzydliwy jesli chodzi o wypowiedzi i tresci. Cos strasznego
Jeśli podobają ci się takie filmy, to chyba spokojnie można cię zaliczyć do grona szemranej hołoty półcwaniacko pseudowykształconej, pełnej ciemnawych, płynnych zasad i bełkotu prosto spod budki z piwem i zasikanej bramy.
Widzę, że odezwał się przedstawiciel gatunku wywodzący się z grupy homo kretynus, podgatunek nierozumnus. Nie ma rozwiniętych połączeń neuronowych odpowiedzialnych za myślenie długoterminowe, co daje nam jakąś nadzieję na możliwość jego wyginięcia.
Zgadzam się, że film był nadmiernie wulgarny. Jednak, jeśli pominąć te przekleństwa i sprośne żarty, coś pozytywnego jednak zostaje. Historia o nieuświadomionej przemocy branej za dobrą monetę, o życiu w bańce własnych przekonań i trudach wyjścia z niej, o przyjaźni, o sprawiedliwości, wytrwałości w dążeniu do celu. A wszystko podane w formie dostępnej także dla niekoniecznie wykształconych i odznaczających się wysoką kulturą osobistą ludzi. Dlatego dałem 7. Był taki przeciętny film "Idiokracja", który okazał się proroczy - jednak ten film jeszcze nie ociera się o to, co ludzie tam oglądali.