Stalker
1979
Tego nie da się oglądać! Film dla pseudointeligentów, może kiedyś spróbuje jeszcze raz
podejść do niego i kto wie może doznam olśnienia i mi się spodoba ale na pewno nie w
najbliższym czasie
Że tak powiem – lektura obowiązkowa dla każdego fana „Stalkera” (1979). Oczywiście mam na myśli powieść Šoljana, którą niniejszy z arcydziełem Tarkowskiego zestawiam. Chociaż z moim opracowaniem również warto się zapoznać.
Link do opracowania:
https://www.facebook.com/2307162566221022/posts/3007586989511906/
Moim zdaniem przesłanie tego dziełka powinno brzmieć jakoś tak: "Komunizm jest super i w ogóle, mamy wszystko co trzeba ale, drodzy pierwsi sekretarze, ludziom jest potrzebne do życia coś więcej niż mieszkanie w wielkiej płycie i zaporożec pod blokiem. Ludziom potrzebna jest warstwa niewiadoma, metafizyczna, religijna...
więcej
Czytałem Metro 2033 i mimo wszystko słabsze Metro 2034 Głuchowskiego, grałem w Stalkery ze
znakomicie podstawionym głosem Mirosława Utty. Oceniam zarówno te książki jak i grę jako
wiodące poziomem w swoich gatunkach, natomiast ten film jest tak słaby, że aż z przerażeniem
oglądam ocenę tu wystawioną. Chciałbym...
Obejrzałem od swojego urodzenia tysiące filmów, starych i nowych, z rozmaitych gatunków, z rozmaitych krajów.
Ale czegoś tak nudnego nie widziałem jeszcze nigdy.
Nic mnie nie obchodzi że w filmie padają niezwykle wręcz mądre i odkrywcze refleksje filozoficzne na istotne i trudne tematy. Po obejrzeniu tego filmu...
co on z ta szklanka robil na koncu? ze niby był pijakiem? A tak ogólnie to głupi jakiś ten film, nic tylko łażą po jakiś ruinach, zero akcji. Żeby przynajmniej komuś cegła na łeb spadła ale NIiiieeeeeeeeeeeee.............. oni se poprostu gdzies ida a potem se siedzą i się kończy......... Klasyka kina normalnie.....
Wymowa religijna - dziś zwietrzała i nonsensowna - wtedy była reakcją na czasy komunistycznego, ateistycznego Związku Radzieckiego. Dziś to śmieszy, żaden nadnaturalny byt w postaci jezuska i spółki nie istnieje więc zajmowanie się przestarzałą, zwyczajnie kiczowatą religią nie ma sensu. Wszystkie religie są zresztą...
więcej
Hej wszyscy,
Jestem na świeżo po oglądnięciu filmu i kilku godzinach siedzenia w necie (Reddit, 4chan i wszelakie fora) i powoli udało mi się poskładać do kupy większość aspektów filmu. Nie traktujcie tego jako prawdę objawioną ale większość rzeczy się zgadza.
Cały film - dosłownie cały film - jest metaforą...
Pewnie i tak nikt nie zobaczy tej recenzji bo system dodawania nowych tematów na filmweb jest tragiczny.
użytkownik usuniętyO ile przez "Ofiarowanie" nie udało mi się przebrnąć, a "Rublowa" skończyłem mocno na siłę, o tyle "Stalker" już mocniej mnie wciągnął. Nie wiem czy to za sprawą tego że zmieniłem nastawienie i wiedziałem, że muszę się nastawić na Tarkowskiego, czyli wieczne statyczne ujęcia i odpychającą nudę czy może dlatego że w...
