Bajka jak bajka. Nie zrozumcie mnie źle, nie jest zła. Biorąc pod uwagę wasze komentarze,
zawiodłem się jednak. To w końcu tylko bajka.
Piszecie, że to jest wzruszające oraz dla młodych i starych. Pytanie brzmi: jakie wy filmy oglądacie?
Trudne Sprawy? Temat przyjaźni i tolerancji jest już tak ograny w świecie bajek, że aby zasługiwał na
wasze "10/10" to musiałby wprowadzać coś orginalnego. Lilo i Sticz, dajmy na to.
Płaczliwa scena z martwą sarną? Proszę was!
Nie nazywajcie tej bajki animacją, bo to tak jakbyście zaprzeczali faktu, że to tylko bajka dla dzieci.
Chcecie prawdziwą wzruszającą animację? Nazwę ma dość podobną: anime.
Obejrzyjcie sobie Angel Beats! czy Clannad. Jeżeli na tym płakaliście, to oglądając anime wyposarzcie
się w kilka paczek chusteczek. Mówicie, że znany jest wam problem tolerancji? W takim razie nie
będziecie raczej mieli nic przeciwko japońskiej kulturze.
Nie pisałbym tego komentarza gdyby nie wasze wypowiedzi. Dziękujcie sobie sami.
Nie zgodzę się z tobą Stalowy Gigant, pokazuje jak w lustrze mentalność, ludzi, którzy wolą najpierw strzelać a potem zadawać pytania. To nie scena z sarną jest najbardziej wzruszająca w tej animacji, tylko, finałowa scena, gdzie robot, mechaniczna istota poświęca swe życie by chronić ludzi, których większości nie zna, gdzie z uśmiechem przyjmuje uderzenie pocisku, atomowego, ratując całe miasto przed zagładą. Tak oglądałem Angel Beats! i masz racje jest anime, które każdego wzruszy, a szczególnie ostatni odcinek, czy trzeci odcinek i jeszcze parę. Ale nie porównujmy, anime które rządzi się swymi prawami, animacją amerykańską, która rządzi się swymi prawami. A Stalowy, Gigant to jedna z lepszych animacji jaką widziałem i zawsze ją oglądam gdy tylko leci ona na w telewizji.
Najbardziej mnie odrzuca od tego to w jaki sposób zostało wszystko pokazane. Sam wątek poświęcenia itp jest tak częsty, że już oczywisty, a banalne sceny i częsty kicz nie ułatwiają mi odbioru tej "animacji". Do tego po prostu nie da się przyzwyczaić i jedynym co moge zrobić w takicz scenach to odwrócić wzrok i wyłączyć dźwięk. Tak samo wnerwiające były piosenki w bajkach śpiewane przez bohaterów. Ręka sama leci na czoło. Jak już mówiłem, bajka to bajka. Tylko oryginalność twórców może ją zbawić.
Oraz ocena 7/10 to ocena "bardzo dobra". Mówiłem już, że nie jest zła. Tak samo mówiłem, że obyłoby się bez moich hejtów gdyby nie wasze idealizowanie tej bajki.
Widocznie masz wielkie problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Nie będę powtarzał całej mojej wypowiedzi w 10 osobnych komentarzach. Sam prześledź i przeanalizuj ją jeszcze raz. Dam ci jednak małą podpowiedź: użyłem słowa "orginalny".
Problem polega na tym, że trudno jest coś oryginalnego pokazać, w kreskówce, bo już wszytko było pokazane praktycznie. Trudno jest wypatrzeć coś nowego, coś nie sztampowego i to nie ważne czy animacja zachodnia czy anime.
Nie do końca masz racje, bo każdy ma swoją wrażliwość, które się od siebie różnią.. Dla nie których ta bajka była mega dobra, dla innych nie, a dla jeszcze innych twoje tytuły mogą wydawać się średnie, dla innych rewelacyjnie. Są gusta i guściki o tym się nie dyskutuje... Trzeba uszanować czyjąś opinie ( chyba że ktoś kompletnie nie ma pojęcia i wypisuje głupoty ) Tacy mnie wkurzają :) Z ciekawości obejrzę podane przez ciebie tytuły :)
No, dość porządnie mnie wtedy poniosło. Pukam się w czoło jak czytam to co napisałem :)
Jednak zdania nie zmieniam. Kreskówki najlepsze są pod względem gagów, a anime- wzruszeń. Naprawdę, jeżeli nie miałeś jeszcze styczności z produkcjami rozkładającymi na łopatki największych twardzieli, to najlepiej zacznij od Angel Beats! Ma tylko 13 odcinków, a z kolei Clannadowi polska publiczność (podkreślam- polska) zarzuca nudę. Jednak będziesz na nim beczał jak dziecko :)
Obejrzę na pewno :) Styczność z Japońskim anime miałem, bardzo lubię twórczość Hayao Miyazaki'ego, a Księżniczka Mononoke to moja ulubiona :) Czy Angel Beats i Clannad są podobne do Miyazaki'ego??
Niestety jestem Otaku zaledwie od dwóch miesięcy (dzisiaj równo!) więc nie miałem styczności ze zbyt wieloma anime, ale ogólne pojęcie mam.
Właśnie skończyłem, Angel Beats! :) Pierwsze 12 sekund (ta gra na fortepianie ) mnie rozwala, cały czas w głowie mi siedzi :D:D Ogólnie dobra ścieżka dźwiękowa, choć trochę irytuje śpiew po japońsku :P Pierwszy odcinek mnie przeraził, pomyślałem sobie "co to za gO**no, ale jak to się mówi : " nie oceniaj książki po okładce" !! Oglądałem dalej i ku zdziwieniu naprawdę dobry scenariusz, wciągająca i pełna zwrotów akcja, miejscami naprawdę się uśmiałem. Ma też swoje drugie dno i popycha nas do refleksji... Niestety..., przy końcu czar pryska, jak tak mogli spieprzyć ostatnie 10 minut???!!! Rozdanie dyplomów, hymn, pożegnanie jest ok, ale pożegnanie Kanade z Otanashim to już przegięcie, czułem się jakbym oglądał "szkołę uczuć", po co przekoloryzowali tak ( ma jego serce itp. ) Przecież to nie ma sensu i chrzty logiki, bo przecież ona w tym świecie było długo przed Jego śmiercią :)
Ocena 8/10, -1 za luki w zakończeniu, -1 za przesłodzoną końcówkę :) Ale jak najbardziej polecam, bo odczucia każdy może mieć inne :)
Prawda? :) Też myślałem tak jak ty. Chyba większość anime w pierwszych odcinkach zachęca nas takimi rzeczami, które tak naprawdę dla europejczyka są odpychające.
Do języka trzeba się przyzwyczaić, niekiedy nawet jest melodyczny ;)
Z zakończeniem to dla mnie było trochę bez sensu bo gdyby Hinata nie upierał się przy "odejściu" pierwszym, to Yuzuru niemiałby możliwości porozmawiania z Kanade. Lecz jedyne co wtedy myślałem to: "dla czego Japończycy muszą tak wszystko dramatyzować? ToT " a wątek serca był całkiem uroczy :p Zupełnie im wybaczyłem niedociągnięcia, ale jednak mogliby zrobić więcej specjalnych odcinków żeby rozwinąć troche postacie poboczne. Na szczęście 22 grudnia pojawią się informacje o nowym "czymś" związanym z AB! Może to być 2 sezon, specjalne odcinki, manga...
Swoją drogą polecam mangę Angel Beats! Heavens Door
Na pewno obejrzę, Ja Im nie wybaczę, najlepsze zakończenie jak dla mnie było by takie jakby cała piątka została i pomagała inny zagubionym odnaleźć spokój, wtedy byłby materiał na sezon 2 :)) Skończyłem właśnie oglądać "X-Pax" całkiem z innej bajki ale godny polecenia :)
Ja czytałem tu: http://centrum-mangi.pl/Angel-Beats---Heavens-Door/
K-pax'a też oglądałem, ale tak dawno, że bardzo mało z niego pamiętam i w rezultacie nie wystawiłem oceny.