Czwarta odsłona kinowego Treka z pewnością wyróżnia się spośród innych. Raz - miejscem, a raczej czasem akcji, dwa - komediowym charakterem. Film jest całkiem przyjemny w odbiorze, ale jako część serii trudno go oceniać - nie dziwię się, że niektórym może takie odejście od tego co zazwyczaj w tych filmach oglądamy nie...
więcejTen film zawiera liczne elementy komediowe, ale komedią nie jest. To Hard Science-Fiction, Space Opera w pozytywnym tego określenia rozumieniu.
Gdy pierwszy raz oglądałem film w latach 90 nie nastroił mnie pozytywnie. Wynudziłem się na potwornie, a po seansie miałem uczucie zmarnowanego czasu. Dzisiaj moje odczucia są zgoła inne, choć pewien niesmak pozostał.
Zmieniona formuła popchnęła Star Treka na inne tory, oklejając to wszystko komediową konwencją o...
Moim zdaniem to zdecydowanie najlepszy film pełnometrażowy "Star Trek". Film ma wiele elementów, które sprawią, że miłośnikom ST zaszklą się oczy. Kilka naprawdę humorystycznych akcentów ale na tyle umiarkowanych by nie zmienić filmu w komedię a jednocześnie zapadających w pamięć ( Scoty mówiący do myszki jest nie do...
więcej
Podoba mi się drodzy kinomani, mam nadzieję, że nie będziecie szukać jak zombie tego filmu w telewizji, choć warto.
Przyznam że to jedna z moich ulubionych kinowych części Star Trek. Wyjątkowo zabawna, ciągle trzymająca klimat serii. Bardzo uwydatniono w niej wątek ekologiczny - ale nie wpływa to na całość ujemnie (gdyby kogoś takie stwierdzenie przeraziło). Mimo upływu lat - film ciągle miło się ogląda.
Według mnie to najlepszy z serii Star Trek. Widziałem go jeszcze w kinie, pod tytułem "Powrót na ziemię", bo pod takim był wyświetlany w latach 80.
Po przeczytaniu ochów i achów na temat tej części spodziewałem się lepszego filmu. Jak dla mnie w czwórce zbyt mało kosmicznej wędrówki, napięcia. Miejsce akcji też mi średnio odpowiada bo 80% czasu trwania filmu spędzamy w latach 80 na ziemi.
W zasadzie wyszła z tego taka ekologiczna komedia, zabrakło tylko postaci...
Kiedy czytam opis tego filmu, mam w głowie mysli samobójcze. Ten film jest tak nbiedorzeczny i tak głupi, że chce sie tłuc głową o ściane. Nie wiem jak innych, ale mnie ten film nie bawi ani troche, Juz piąta część byłą zabawniejsza niz to.
Najlepsze filmy kinowe to te pierwsze cztery epizody. Później to już nie to, może z wyjątkiem szóstki - ona miała jeszcze to coś lecz też to już nie ta magia co wcześniej. Filmy z Picardem były raz lepsze ( 8 i 10 ), raz gorsze ( 7 i 9 ) lecz żaden z nich nie jest wstanie równać się z klasyczną kwadrologią. A nowe...