Najlepsze filmy kinowe to te pierwsze cztery epizody. Później to już nie to, może z wyjątkiem szóstki - ona miała jeszcze to coś lecz też to już nie ta magia co wcześniej. Filmy z Picardem były raz lepsze ( 8 i 10 ), raz gorsze ( 7 i 9 ) lecz żaden z nich nie jest wstanie równać się z klasyczną kwadrologią. A nowe Treki to tylko zwykłe filmy akcji, nawet przyzwoite lecz nic ponadto.