Nic takiego by się nie stało moim zdaniem. Młody Walker by żył, jego żona również, bo "stary" ją uratował i położył go obok "młodego". Potem wstąpiłby do agencji, ale nie musiałby już zmagać się z McCombem, ponieważ został zdezintegrowany w 1994 wraz z "młodym" McCombem :).

Co do drugiej Twojej wątpliwości, to wydaje mi się ona jeszcze bardziej oczywista niż ta pierwsza. "Stary" nie mógł pamiętać, że ma syna, bo tak naprawdę go nie miał (mam na myśli początek filmu, gdzie zamordowano mu żonę). W końcówce filmu uratował żonę i przeniósł się do swojego wymiaru - tak samo jak był zaskoczony, że agencja nadal należy do Parkera, i to że Matuzak go pamięta, to tak samo zaskoczeniem dla niego była wizja, iż ma syna i że jego żona żyje.

P.S. Temat podróży w czasie będzie zawsze wywoływać falę dyskusji :).

Lubie ten film i nie wdaje sie w gdybanie, ogladalam kilka razy ;)

A ja się zastanawiam co by było jakby tak cofnąc się do 1928 roku i usunąc Hitlera i Stalina
Chyba nie doszło by do II wojny światowej

Poruszyli to na początku filmu - wg. nich mogłoby to spowodować zagładę świata, choć sam film udowodnił że po prostu historia by się zmieniła.

Tak zmieniła by się
Tak jak w Powrocie do przyszłości

Do II wojny światowej mogło by dojść, ale ktoś inny stał by na czele Rzeszy niemieckiej, a sam nazizm wyglądałby trochę inaczej.

Ale fakt jest faktem, że gdyby nie było II wojny światowej, całą historia Europy i Świata od 1939 roku mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej:

1. Komunizm mógłby się aż tak nie rozszerzyć, a co za tym idzie Polska dziś mogłaby wyglądać inaczej.

2. Stany Zjednoczone mogłyby nie osiągnąć aż takiej mocarstwowej pozycji.

3. Granice wielu państw europejskich wyglądały by inaczej. Polska np. mogłaby mieć Lwów, ale za to nie mieć Szczecina i Wrocławia.

4. W Polsce było by więcej ludności (żydowskiego pochodzenia i nie tylko - osoby które wyemigrowały i ich potomkowie mogliby pozostać).

5. Warszawa wyglądałaby inaczej. Zwłaszcza Centrum i Mokotów.

6. Indywidualne historie wielu konkretnych osób, rodzin, całych rodów mogłyby się potoczyć zupełnie inaczej, a co za tym idzie wielu z nas (osób żyjących na przełomie XX i XXI wieku) mogłoby się w ogóle nie narodzić.

i tak dalej...