" Co do 'Stroiciela...' - już dawno temu pogrzebaliśmy ten film w nieoznaczonym grobie. Nie udało nam się osiągnąć tego, co zamierzaliśmy, ciężko chybiliśmy , a na domiar złego straciliśmy niezwykłą muzykę Lecha Jankowskiego z powodu jakiś nieprzyjemnych zawirowań z kontraktem.
Po prostu nie mieliśmy takiej kontroli...

Gottfried John skojarzył się z Jerzym Trelą? ;)

Jak ocenić ten film? Który jednocześnie momentami jest arcydziełem i w tym samym czasie tapla się w bełkotliwej poetyce i złych ujęciach?

Pierwsze co mnie uraziło to ciemne sceny na których nic nie widać, było ich dużo w pierwszej części, więc gdy stroiciel przyjechał do tej rezydencji - odetchnąłem widząc piękne...

to nastrój pod E.T.A. Hoffmanna. Jak ktoś wytrzymuje tego autora, będzie lubił i ten film. Ja wytrzymuję, a nawet powiedziałabym nieskromnie, że jestem fanką autora 'Dziadka do orzechów', stąd i 'Stroiciela' polecam.

Nie lubię kina artystycznego. Naprawdę długo myślałem nad tym, o co w tym filmie chodzi i cały czas nie wiem. Dałem mu 5/10, bo zły nie był, ale "Poniżej oczekiwań", bo niezrozumiały właśnie. Jeśli takie filmy mają być na festiwalu we Wrocławiu, to cieszę się, że jednak w końcu nie jadę.

Dosyć interesujący film,oglądając go ma się wrażenie jakbyśmy patrzyli na jakiś spektakl ,teatr telewizyjny, z dodatkami świetnej animacji jak i muzyki.
Jednak trzeba przyznać iż nie będzie to film dla każdego, jest to specyficzny pełen przenośni film,który łatwo się nie ogląda.
Jeśli chodzi o mnie nie wszystko mi...

Dobry film. Pełen symboli i dbałości o szczegóły. Ładny też bardzo. Pojawiały się głosy, że niezrozumiały.. No cóż, nie twierdzę sam, że pojąłem wszystko w stu procentach. Na tym wlasnie polega problem percepcji dzieła sztuki, że każdemu z nas dany jest inny bagaż przeżyć i punktów odniesienia. Często krąg osób, które...

Tym razem Quay'owie przesadzili. Po ich pierwszym pełnometrażowym filmie "Instytut Benjamenta" byłem zauroczony alternatywnym, pełnym magii i niedopowiedzeń światem jaki potrafią stworzyć dla widza, niezłe są tez animacje krótkometrażowe. Z tym większym zapałem i podekscytowaniem podchodziłem do STZ i...........cios...

Myślałem, że po drugiej wojnie światowej już nikt takich filmów nie kręci…
 
Kto tu się znalazł po przeczytaniu „Czułego Narratora”, łapkę w górę