Całość klimatyczna, ale średnio straszny. Zakończenie, natomiast.... PRZERAŻAJĄCE I OKRUTNE. Jeden z niewielu filmów, których seans zakończył się u mnie gęsią skórką. Stare, baaaaardzo dobre kino.
Otóż to. Całość była taka sobie, szczególnie irytowały te niebieskie retrospekcje :/ Z samym opowiadaniem Poego nie miało to wiele wspólnego, ale w sumie trudno się dziwić, choć robiło wrażenie- zbyt rozbudowane ono nie było...
Za to samo wahadło i końcowa scena z Elizabeth spoglądającą zza krat...brrr....aż ciarki przeszły....