To już teraz opinia: "Totalnie po****any" trafia na plakat? Wkraczamy w erę patoplakatów? Czy tylko dla mnie to jest żałosne, czy to jest już norma, a ja wcześniej czegoś takiego widziałem? No dramat... Fantastyczna opinia, taka elokwentna i rzeczowa. Idealna na promocję filmu, który pewnie będzie spoko - nie wiem, ale dali by se siana z takimi cukierkami. Ale co ja tam wiem.. :P
Krzysztof Karoń, żaden autorytet w dziedzinie, a jego antynaukowa metoda została rozlegle opisana. Tak czy inaczej całkiem ciekawa lektura, jeśli podejść do niej z dystansem. A co do wulgaryzmów, to jak najbardziej należą one do kultury tak samo jak cała ludzka aktywność. Kultura niska i kultura popularna to nadal kultura.
Cześć Cyc2, a tak z ciekawości mógłbyś podać przykłady tych rozległych opisów. Chętnie bym przeczytał.
Ojojoj świętej pamięci Krzysztof Karoń miał taki mózg, że chciałabym mieć jego 1/5 jego intelektu i wiedzy merytorycznej na wiele polityczno-socjologicznych tematów. Jego "Historia antykultury" to majstersztyk - może poza 1 częścią , gdzie przytacza definicje pojęć. To powinna być lektura obowiązkowa na WOSie.
Kultura zawsze albo często była zwulgaryzowana. Nagie akty w dawnych czasach to też były osbierane jako wulgarne. Polecam dorote masłowską i jej twórczość, gdzie wulgarność nie wyklucza wysokiej kulturą. A nawet obnaża ta tak zwana czystą wysoką kulturę. Film bardzo dobry aktorsko, jeżeli chodzi o treść jak na razie nie mam zdania.
to nie wulgarna kultura, ale zjawisko antykultury, regresu, antytezy. Tylko niewiedzieć czemu gawiedź wierzy, że to jest jakaś wyższa mutacja kultury, babrają się w gównie i myślą że biorą kąpiel z babelkami.
Tak, wulgarne tłumaczenia to plaga. Dzieciaki (mentalne) często błędnie tłumaczą jezyk, ale za to nadużywają bluźnierstw, bo wydaje im się, że to czyni ich bardziej dorosłymi. Żenujące. Pan Beksiński wiedział jak tłumaczyć z szacunkiem, a ci ludzie nie mają pojęcia o tym za co biorą pieniądze. Poza tym kino oólnie zostało zwulgaryzowane przez pretensjonalnych i słabych twórcó, którze nie mając nic do zaproponowania, obrzucają widzów łajnem. Ta żenujące "reżyserka" tandety swanej "Substancja" nigdy by nie umiałą zrobić filmu jak "Prosta historia" Davida Lyncha. Kupiuj-wklej z Cronenberga i Carpentera, ale bez pojęcia, bez polotu + wulgarność + nagość. Kino się stoczyło przez nieuków. A marketingowcy i krytycy pukają w dno od spodu.
Co jest takiego szokujacego w tym plakacie? Pytam serio, nie złośliwie, bo np na plakatach „Piły” były odcięte kończyny ciała, generalnie wiele horrorów ma dużo mocniejsze plakaty.
Ja bym urozmaicił hasło zachęcające do obejrzenia tego filmu, tak by było bardziej przyklejone do rzeczywistości i trafiało lepiej w gusta typowego, współczesnego odbiorcy. Zatem brzmiałoby to mniej więcej tak: „Totalnie po***ane, sprawdź to g***no z***bie! Gwarantuje, że roz***li ci ten twój małpi móżdżek, sk***synu!” Tak by było mniej odrealnione? ;)
Też pojęcia nie mam. Społeczeństwo po prostu się staje bardziej wrażliwe, drażliwe i widok srających w parku czy lasach psów powodują wymioty. Ze skrajności w skrajność, a to zawsze jest szkodliwe. Widywałem gorsze plakaty, naprawdę.
Nie zrozumieliście zarzutu :) Nie chodzi o "rzeźnię" lecz o prymitywizm sloganu. No ale w kraju, w którym żulerskie wulgaryzmy są akceptowane przez moralne autorytety można zgubić łatwo kod kulturowy i stąd to nieprozumienie.
Nikt nie napisał, że jest coś szokującego. Chodzi o zacytowaną opinię, "totalnie poje**ny", która zanalazła się na plakacie, a nie o zdjęcie.
Idiokracja 2006 w coraz większym rozkwicie. Jestem ciekaw jak po nadchodzącym w najbliższych 2 dekadach upadku Cesarstwa "Zachodu" ze sferą kultury poradzi sobie nowy hegemon czyli Chiny.
Mysle ze nigdy nie mielismy tak intelektualnie rozwiniętego społeczeństwa. Jak się chce patrzeć tylko na celebrytów idiotów. Wtedy widzimy idiokrację jak patrzymy na idiotów. Myślę że nigdy nie mielismy takiej rzeszy wspaniałych artystów i mądych ludzi.
Nie jest kwestią tu analizowaną poziom rozwinięcia intelektualnego społeczeństwa, lecz jego gusta, o których się w tym temacie dyskutuje. Społeczeństwa w swojej masie ale i ich elit. A te właśnie elity przyznają Oscara takim obrzydliwym obrazom jak "Wszystko wszędzie naraz", podobnie z pornograficznym "Życiem Adeli" które zwyciężyło w Cannes czy zgarnięcie szeregu nagród Grammy przez "WAP" od Cardi B. Jest tego więcej, a NIE BYŁO CZEGOŚ TAKIEGO wcześniej. Ta kula się rozpędza i społeczeństwo jest nią coraz bardziej przesiąknięte. Zamiast upodmiotowienia mamy (samo)uprzedmiotowienie, co mnie osobiście optymizmem nie napawa.
Wsystko wszędzie naraz było super filmem. Nie lubisz sexu. Rozwalaja którzy zaprzeczaja swojemy człowieczeństwu. Jeżeli ktoś widzi sex w filmie i tylko jednostronnie patrzy no to nic dziwnego że niewiele widzi. Wszedzie idiokracja, pornografia syf kiła i mogiła. Ja uważam że społeczeństwo jest bardzo świadome. Dzięki temu powstają naprawde wybitne dzieła jest dużo eksperytmentowania. Ochodzi się od stereotypów i bardzo dobrze bo przedstawia się świat jakim jest a nie jakim chcielibyśmy żeby był.
Społeczeństwo jest tak bardzo świadome, że ma problem z ogarnięciem swojej płci.
Ktoś wyżej napisał, że wulgaryzmy to też kultura. Niech będzie, ale to nie znaczy, że powinno się ich używać.
Zgadzam się, ja też to źle odbieram. Wydaje mi się, że do takich tanich chwytów sięga się wtedy, gdy nie da się inaczej, co by znaczyło, że twórcy filmu sami zakładają, że jest on kiepski i się nie obroni. Ale pewnie nawet sobie tego nie uświadamiają. Jestem zniesmaczony plakatem, a film i tak zobaczę. Ubolewam nad tym, bo to może pomysłodawców takich plakatów utwierdzić w przekonaniu, że mają rację. Żyjemy w epoce baroku umysłowego, ciekawe kiedy z tego wyjdziemy.
Nie wyjdziemy. W końcu w niedalekiej przyszłości osiągniemy poziom umysłowy kamienia łupanego, a w najlepszym wypadku gładzonego.
Komentrarz isce z epoki kamienia lupanego. Dobrze ze tam zmierzamy może wreszcie trafisz do swojej epoki.
Popieram w 100%. Zakładam, że tok myślowy marketingowców z Mubi wyglądał mniej więcej tak:
1. Krytycy i pierwsi widzowie zachwalają, że film jest obrzydliwszy od "Towarzystwa".
2. Mubi uświadamia sobie, że to arthałsowe filmidło może się sprzedać.
3. Kompletnie zmienia kierunek marketingu z orbitowania wokół tytułowej Substancji na zastąpienie wszelkich ad blurbów wycinkami z recenzji mniej wybrednych osób.
No i profit. Film, który początkowo miał być ambitny i szokujący, stał się jarmarczny. Ściepa publiki to lubi, karawana jedzie dalej.
Masz rację, też zwróciłem uwagę na to hasło na plakacie. I też miałem podobne refleksje.
Zgadzam się, dokładnie taki był - dla mnie przerost formy nad treścią i jakieś nieporozumienie, ale trudno nie docenić samego pomysłu i pierwszej połowy filmu
Jest dobra gra aktorska jak dla mnie bardziej poje... film to hiszpańska platforma i to film o niższym budzecie.
Obejrzysz film to zrozumiesz skąd takie hasło, przyznasz rację i stwierdzisz, że ciężko o lepszy opis ;)
obejrzałem i jakoś nie zrobił na mnie takiego wrażenia, Widziałem bardziej chyba powalone filmy polecam hiszpański film "platforma".
" Platforma " ta z 2019 roku jest mocno przeciętna, pomysł mocno zaczerpnięty z " Cube " tylko, że w innej wersji. Do " Substancji " nie ma nawet podjazdu.
Mnie właśnie przyciągnął poryty plakat i zwiastun...im bardziej film pop....ony..tym bardziej jest dla mnie
Ktoś tu przespał ostatnie 14 lat i choćby "zaj***stego" z polskiego plakatu "Kick-Assa" (od tego samego dystrybutora).
Wróciłem dzisiaj z seansu i nie dziwię się, że ten napis znalazł się na plakacie. Serio, to była podróż jakiej dawno nie miałem. Polecam każdemu ale można wyjść z seansu czując odrazę, brud i jednocześnie satysfakcję, że widziało się coś tak magnetycznego i przykuwającego uwagę od samego początku do końca
O nie. Ktoś zacytował bzidkie śłowo. Dzidzia będzie płakać.
Nawet dali cenzurkę na 3 literki, żeby się puryści nie posikali a ci i tak się posikali xD
O nie, sztuka zawiera wulgaryzmy i emocjonalne przekazy - koniec świata.
Jak dla mnie to film przerysowany, fizjologiczny i ostatecznie łopatologiczny. Chociaż nie bez zalet. Po...bany film to była "Ludzka stonoga" albo "Martwa dziewczyna". Natomiast co do różnych środków wyrazu to uważam, że infantylizmy jako podkreślenie sarkazmu, jebią naftaliną. Tym bardziej, że krytyka dotyczyła plakatu, który w tym konkretnym przypadku nie stanowi przykładu sztuki tylko zwykłego rzemiosła. Ot, chałturka.
Nigdzie nie pisałem że film jest dobry. Uważam że jest tragiczny. Ale nigdy bym się nie spłakał w internecie że na plakacie jest wulgaryzm. Nie jest naftaliną szydzenie z twojego iście dziecięco-zakonnego oburzenia. Plakat jest integralnym elementem "przekazu" filmu. Jest wulgarny w swym braku samocenzurowaniu. Więc dowolne rzucanie mięsa na plakacie uważam za jak najbardziej pasujące do treści filmu. Ale niektórzy co głupsi(vel ty) tego nie pojmują i się spłakują w necie że nie ma cenzury i szeroko rozumiana sztuka może wyrażać emocje także bluzgami.
Idz się spłakać że w Pulp Fiction jest za dużo "fu**".
Chyba odpowiadasz nie tej osobie, co wskazuje na braki w zakresie czytania ze zrozumieniem. Na plakat "oburzył się" autor wątku. Ja odniosłem się do twoich środków wyrazu rodem z "Podróży za jeden uśmiech" albo "Stawiam na Tolka Banana". Jeszcze bardziej żenujące jest to wczesnoszkolne wytykanie palcem, wyrażające się w tekście" "Jesteś GUPI!". Aż mi się przypomniał Mikołajek z tekstem: "Jesteście wstrętni - i zacząłem płakać". Może zatem nie projektuj na innych swoich własnych deficytów. Co do Pulp Fiction to niestety również strzeliłeś sobie w stopę. Tam akurat najwięcej przeklinają jednostki słabe w osobach niedorobionej pary rabusiów w barze i być może jeden ze zboków, którzy porwali Bruce'a. Twardziele w tym filmie wyrażają się nader kulturalnie. Dużo wulgaryzmów to jest u Vegi, no ale gdzieś polska patusiarnia musi mieć swoje zwierciadło. Dla odmiany mafiosi z serialu Gamorra zwracają się do siebie z szacunkiem i bez wulgaryzmów. Mięsem rzucają gówniarze. Cóż, kino najważniejszą ze sztuk. U nas sztuka filmowa modeluje bydło bez ogłady. Ale podsumowując, po twórcy plakatu oczekiwałbym bogatszego zasobu słów niż od patusa w dresie. Czy to fikcyjnego czy też takiego z krwi i amfy.
Żryj gówno miękka parówo o mentalności cwela. Jak już napisałem, nie projektuj własnych deficytów na innych bo się demaskujesz.
Haha, troglodyta uważa że wyzywanie od homo na dwa różne sposoby to obelga. xDDDD
"Płaku płaku, bzidkie słowo na plakacie, upadek kultury" a w domu napierdlalanie konkubiny i wyzywanie kolegów sebiksów od pedałów xD
Nudzisz i się powtarzasz. Skoro przejście na postulowany przez ciebie styl to świadectwo patologii to cóż, sam się zdiagnozowałeś. A cwel to nie homo, dokształć się. Po prostu jesteś miałki intelektualnie więc sięgasz po argumenty ad personam. Moja dosadniejsza wypowiedź była odzwierciedleniem. Zatem goń się. Podtrzymuję to co napisałem wcześniej.
Brawo, pięknie wyjaśniłeś tego imbecyla. Aż żałuję, że nie miałam popcornu ;) Bardzo przyjemnie było czytać, dzięki.