PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10051631}

Substancja

The Substance
2024
6,7 93 tys. ocen
6,7 10 1 93356
8,0 93 krytyków
Substancja
powrót do forum filmu Substancja

Przez niemalże dwie godziny film był więcej niż dobrym, niepokojącym thrillerem. Świetne zdjęcia, szczególnie detale, dobrze zbudowana dramaturgia oraz muzyka spowodowały, że ze sporym napięciem czekałem na finał. Finał ów okazał się gore/body/monster horrorem, niemiłosiernie przeciągniętym, który wywołał śmiech. Nie do końca rozumiem tę zmianę konwencji. Uważam, że zaszkodziła filmowi.

ocenił(a) film na 8
iroquaiz

Też takie mam odczucia. Końcówka zaszkodziła temu filmowi.

ocenił(a) film na 10
Agatonik

Zakończenie? Niektórzy uznali je za groteskowe... Według mnie jest groteskowym nawiązaniem do obrazu Rembrandta "Stara kobieta" i zarazem go nokautuje - tak samo jak i nas...

ocenił(a) film na 10
Agatonik

Na początku - owszem - również miałam mieszane odczucia dotyczące zakończenia... Ale mnie się ono skojarzyło także z licznymi operacjami plastycznymi gasnących gwiazd... Na początku publika nie reaguje, chociaż zauważa zmiany w fizjonomii, dopiero gdy kolejna operacja oszpeci gwiazdę, to wtedy wszyscy ją wyszydzają etc. A często te osoby wyglądają monstrualnie... Dlatego moim zdaniem zakończenie jest świetne!

ocenił(a) film na 8
Bernanos

Hmm fakt, dobrze to wyjaśniłeś, tylko szkoda, że aż tak "łopatologicznie" zostało to pokazane.

ocenił(a) film na 10
Pschemass

Mam wrażenie, że wyjaśnienie jest dostosowane do naszej obecnej kultury dosłowności...

Bernanos

Do połowy film fajny, potem fajki z olejem,,, dzięki że mi to wyjaśniłeś od innej strony.

ocenił(a) film na 8
Agatonik

A mnie się podobała końcówka. Z ciekawego body horroru przeszedł w groteskę, Bez oglądania się na szablon w jaki się układał wcześniej. Odważnie wyszedł poza niego.

iroquaiz

co kto woli, jak dla mnie, bez tej końcówki film byłby kolejną poprawnie zrobioną tyradą na aktualne tematy, aging, kult ciała, piękna itd, a tak Coralie zaszalała i sprawiła że nikt z tego filmu nie wyjdzie obojętny i na długo zostanie w głowie, oczywiście że z 2h napięcia, grozy robi się groteska, ale podobało mi się to nieskończone dokręcanie śruby, "myślisz że to koniec, to się grubo mylisz"

ocenił(a) film na 3
marckoza

Ty się mylisz właśnie. Co to znaczy "zaszalała,:? To "szaleństwo" powinno być konstruktywne tzn wyraźnie nieść jakiś przekaz, ładunek emocjonalny etc. Tymczasem pokazywanie jakiegoś mało odkrywczego wulgarnego gore nie jest zasługa pani rezyser tylko speców od efektów. Można być skończonym zje...m i zamarzyć sobie "niech będzie mega obrzydliwie," Uważasz że trzeba mieć do tego talent? No nie.

ocenił(a) film na 10
Charlie_Charlie_2

Wczoraj byłem na nowym Deadpoolu i film ma o wiele więcej wulgarnych scen bezsensownej przemocy a w przypadku Substancji ludzie burzą się że przez chwile tryska krew…

ocenił(a) film na 8
BMovieManiac

Deadpool ma być wulgarny, śmieszny, krwawy. Tutaj po prostu zaskoczyli, że z dość poważnego filmu, wstawili potworka niczym z "w lesie dziś nie zaśnie nikt".

ocenił(a) film na 10
Mastamaa

Ale przecież zarówno Deadpool jak i Substancja to fikcja i widoczenie według reżyserki zakonczenie Substancji też miało być wulgarne i krwawe. Ludzie biorą pewne rzeczy zbyt poważnie i zapominają że to tylko film a nie rzeczywistość. W Substancji od początku dzieją się rzeczy które nie mają prawa bytu więc nie wiem co w tym zakończeniu aż tak szokuje. Inna sprawa że jak przeanalizujemy i zinterpretujemy ten film od początku aż do końca to wszystko ma sens.

ocenił(a) film na 7
BMovieManiac

Dokładnie. Dla mnie to było takie powiedzenie "Wiemy, że dużo scen było niespójnych, ale nie o to nam w tym filmie chodziło. Myślisz, że to było kuriozalne? To pa teraz..." Do tego można się doszukiwać alegorii np. w tej zakrwawionej publice, a jednocześnie wprowadza nieco humoru i rozluźnienia do ogólnie ciężkiego tematu. Jak dla mnie końcówka na duży plus :)

BMovieManiac

Weź nie pier*ol. Ja to jestem mocno odpornym widzem, a to zakończenie Substancji powodowało, że musiałem wzrok odwracać powstrzymując się od wymiotów.

Mastamaa

Dokladnie

ocenił(a) film na 6
Mastamaa

Poważnego filmu? Przecież już w ciągu pierwszych 5 minut było wiadome jakiego rodzaju tam ujęcia będą, jak zrobili zoom na twarz typa sikającego do pisuaru

Charlie_Charlie_2

konstruktywne szaleństwo nie jest już szaleństwem

ocenił(a) film na 7
marckoza

Święte słowa

ocenił(a) film na 5
Charlie_Charlie_2

"Ty się mylisz właśnie" hahahaha

ocenił(a) film na 3
marckoza

Rzeczywiście, już ostatnie 20 minut filmu to jak na igłach siedziałem z niecierpliwością kiedy ta bzdura się skończy.

Mariusz_Jedraszczyk

Ja takze. Ostanie 20 min zniszczylo ten dobry film..

ocenił(a) film na 9
madeleine_eng

Nie zniszczyło. To Morał. Wystarczy pomyśleć; to nie boli.

ocenił(a) film na 6
Nikki_filmaniak

Trochę zniszczyło, a to, że to morał niewiele zmienia, bo to niesłychanie wręcz banalny morał. Jeśli ktoś musi przemyśleć taki truzim, to niech nie bierze się za prawdziwe thrillery psychologiczne, bo go przerosną. Film jak film, bardziej rozrywkowy niż ważny. Pod względem technicznym to prawdziwa brzytwa. Treść to zbiór oczywistych metafor. Pół sali na DKF-fie podczas końcowej sceny po prostu się śmiało. To chyba zbyt ważny temat, aby kończyć opowieść taką groteską.

ocenił(a) film na 9
_Pablos_

To chyba byłeś na innym filmie. Jak My Byliśmy, to nikt się nie śmiał. Ten Film ma Mądre Przesłanie. Trochę pomyśleć trzeba, zanim coś się napisze.

ocenił(a) film na 6
Nikki_filmaniak

Nie, nie byłem na innym filmie. Byłem dokładnie na tym. Oglądałem go na DKF-fie z poważnymi ludźmi. Morał tego filmu jest oczywisty i nie wymaga żadnego myślenia. Taka groteskowa forma rozbawi niejednego doświadczonego widza.

ocenił(a) film na 5
Nikki_filmaniak

Morał był oczywisty. I to od dawna w trakcie trwania filmu. Do tego nie trzeba było zastosowania chorego psychicznie gore. Starczy pomyśleć

Gladiator1000

dokladnie tak.

ocenił(a) film na 6
Gladiator1000

Nic dodać, nic ująć. Jaki dodatkowy wydźwięk dla morału miała dać „krwista” scena? Film od początku miał swoja groteskowość, ale niektórzy tu na siłę próbują bronić żenadę którą dostaliśmy i która z groteska nie miała nic wspólnego…

ocenił(a) film na 7
Nikki_filmaniak

Pff, nie zesraj się. Myślicielka się znalazła.

Nikki_filmaniak

ojej, ale jestes wysublimowana;) a jezeli do ogarniecia sensu filmu potrzebny byl Ci ten koniec to masz sporo do nadrobienia, w sensie intelektualnym i zyciowym..

ocenił(a) film na 3
madeleine_eng

Było to najlepsze 20 minut w tym filmie. Piękne dopełnienie.

marckoza

Mylisz się. Końcówka przeciągnięta. W sali kinowej wyczuwalna konsternacja i śmiech. To chyba wina ludzi odpowiedzialnych za montaż. Wycinać niepotrzebne sceny też trzeba umieć.

marckoza

Na długo? Ja już wyrzuciłam z pamięci, przeciągnięty czyt. nudny tani horror w stylu amerykanskim

ocenił(a) film na 8
marckoza

Zgadzam się w 100%

marckoza

Ten film nie ma w sobie nic. Jest kolejnym wyzutym z emocji plastikowym pomnikiem próbującym walczyć z ludzkimi przywarami.

ocenił(a) film na 10
iroquaiz

koncowka to najlepszy element tego filmu. gdyby nie ona, "Substancja" nie odroznialaby sie w niczym od innych filmow o tej tematyce

ocenił(a) film na 6
m_piszczatowski

Bzdura. Już sama forma - krótkich, intensywnych ujęć, zdawkowych minimalistycznych dialogów plus te elektroniczne dźwięki jak od Zamilskiej, kolory i ujęcia - ja czegoś takiego w kinie nie widziałem. I to mnie urzekło w trailerze. A końcówka? Bloob, Carrie, horror klasy C - było. bezpośrednia krytyka popkultruy - było. Randetne gore - było.

ocenił(a) film na 6
awesta

Polecam the Cure. Może wpasować się w cechy, które spodobały ci się w tym filmie, ale jest znacznie bardziej stonowany.

ocenił(a) film na 5
m_piszczatowski

Jakoś Skazanych na Shawshank pamiętam a nie musieli na końcu pokazać ludzkiego gluta plującego cyckiem....

ocenił(a) film na 10
wucash666

jesli widzisz w tym tylko ludzkiego gluta plujacego cyckiem, to naprawde ci wspolczuje i radze sprobowac podejsc do tego filmu bardziej analitycznym okiem. jesli serio tylko "cycek" zapadl ci w pamiec, to jestes dokladnie tym typem mezczyzny, ktory "Substancja" wysmiewa

ocenił(a) film na 7
wucash666

Typie... jesz bigos i jesteś zdziwiony, że nie smakuje jak pizza.

ocenił(a) film na 6
m_piszczatowski

Najgorszy element filmu. Zakończenie obniża rangę tego filmu totalnie. Skoro film potrzebuje groteskowego i eksploatacyjnego gore, aby się wyróżniać to nie za dobrze o nim świadczy. Nie jest to zły film, ale szkoda zmarnowanego potencjału. Temat ważny, a zakończenie budziło rozbawienie połowy sali w kinie.

ocenił(a) film na 10
_Pablos_

to chyba dobrze, ze ludzie się śmieli, bo ten film to przecież czarna komedia, a więc śmiechy są jak najbardziej na miejscu

ocenił(a) film na 6
m_piszczatowski

Dosłownie każdy, kto został po filmie na dyskusji zwrócił uwagę na słabe i zbędne zakończenie. To rozbawienie było wyrazem czystego zaskoczenia i niedowierzania, jak można było zepsuć niezły film. Zakończenie było zupełnie nie na miejscu, śmiech jak najbardziej.

ocenił(a) film na 10
_Pablos_

Publiczność na moim seansie odebrała zakończenie kompletnie inaczej i każdy bawił się świetnie.

ocenił(a) film na 6
m_piszczatowski

Też się dobrze bawiłem.

ocenił(a) film na 10
iroquaiz

a na jaki alternatywny finał czekałeś? Co można by było zrobić lepiej? Były dwie opcje, albo dać bohaterce zginąć w pospolity sposób w zaciszu swojego domu, albo zrobić to w sposób czarno-komediowy. Normalnie zakończenie filmu nie budziłoby żadnej reakcji w kinie, ale dzięki tej ogromnej dawce thrilleru-dramatu przez dwie godziny głupie prostowanie kosmyka włosów wywoływało śmiech na sali. Epilog filmu była wręcz wybuchową mieszanką śmiechu przez łzy. Przez chwile śmieje się, że bohaterka zdobi sobie twarz, ale po chwili przypominam sobie przecież, że przed chwilą byłem wstrząśnięty. Normalnie gdybym zobaczył fragment w którym bohaterka mówi "I'm Sue, It's me it's me..." wzruszyłbym ramionami, ale tutaj po prostu byłem wzruszony i wstrząśnięty. Końcówka to było absolutne apogeum różnych emocji. Emocji związanych z cierpieniem bohaterki, rozładowania emocji przez czarny humor by następnie znowu uderzyć w emocje np. słowami "It's me, it's me, I'm Sue". Normalnie nic szczególnego, ale dzięki genialnie zbudowanemu napięciu w pierwszych dwóch godzinach, miałem "zmoczone" oczy.
A samo tryskanie krwią na scenę przy potężnym akompaniamencie muzycznym było jednocześnie rozładowujące i budzące napięcie. Prawdopodobnie było metaforą "Pie******ie sie, pustacy"

Wybaczcie za brak składu ale w końcu to tylko komentarz na forum xD

ocenił(a) film na 6
gawel72

"Końcówka to było absolutne apogeum różnych emocji. Emocji związanych z cierpieniem bohaterki". Nie dla mnie i zapewne nie dla iroquaiza. Właśnie to zejście z tonu, wprowadzenie groteski-humoreski sprawiło, że totalnie przestałem przejmować się bohaterką. |Choć film od samego początku uczciwie informuje, że będzie przerysowany, to na koniec przegina grubo. A sposobów za nietuzinkowe zakończenie można było tu wysmarować naprawdę sporo ;)

ocenił(a) film na 6
gawel72

Choćby jakby zamiast taniego potworka ten rozpad, wypadające zęby itd spotkał Sue na scenie.

ocenił(a) film na 7
annvangier

zgadzam się totalnie, dla mnie to był idealny moment i do tego te słowa o uśmiechaniu się