Przyznam że początek filmu był obiecujący do pewnego momentu. Właściwie wszystko dobrze sie działo do momentu aż ... no właśnie nie wiem , bo mam wrażenie że po katastrofie pociągu wszystko jakoś siadło. Film moim zdaniem mam całkiem sporo niedociągnieć .. chociażby sam fakt katastrofy był przereklamowany .... zderzyć sie czołowo z pociagiem i przeżyć ???? .... to chyba Mission impossible 4 sie kłania !
Potwór którego prawie caly film nie widać , a jak już widać to jakoś mało przekonywująco. Film stworzony dla młodzszej widowni moim skromnym zdaniem i troche przypomina mi słynne E.T wg Spielberga ... tylko ze po tamtej produkcji minęło pare dobrych lat ... a motywem skłaniającym mnie do obejrzenia była właśnie osoba Pana Stefana S. który stał za calym tym projektem.
Wynudziłem się strasznie ... film rozczarował mnie w dużej mierze. Co do oceny ... skala 5/10 to to zawyżony max jaki mogę dać ....
albo dla "sentymentalnych staruchów"(30+)-dla mnie rewelacja jeśli chodzi o klimat....a dziecinną fabułę mam głeboko w d...
Pickup wykolejający pociąg, który rozpada się jak domek z kart? Nie wiem co w tym było niesamowitego.
Banalna do bólu! Pickup powoduje wykolejenie się pociągu wojskowego, który bez żadnej eskorty przewozi niesamowicie niebezpieczny ładunek. Po eksplozji wagony ważące dziesiątki ton latają jak papierowe kulki. Oczywiście nikomu z dzieciaków nic się nie dzieje a pociąg był bezzałogowy dzięki czemu nie było żadnych ciał wojskowych!
Otóż to... Pierwsze 10-15 minut było naprawdę świetne i ten klimat... Taaak, TEN KLIMAT! Naprawdę świetny, fantastyczny. Bardzo podobała mi się gra aktorska Elle Fanning. Nawet muzyka była dobra. Ale później... To wszystko gdzieś poszło.... Muzyka stała się kiczowata(ah ten dreszczowiec!), aktorzy(ci nowi) kiczowaci, rozwiązania w fabule kiczowate(kiedy policjant zaatakował żołnierza, Boże...), nawet kostiumy tych żołnierzy mnie nie przekonywały. A to jak znaleźli się w tym miasteczku chwile po rozmowie tego chłopaka z Alienem... Czołgi, żołnierze napier***** gdzie popadnie... WTF? No i ten statek kosmiczny, muah.... Szkoda, szkoda. Właściwie to moim zdaniem tylko reżyserka stała na wysokim poziomie, zdjęcia i gra aktorska tych młodych(przynajmniej Elle Fanning i Riley Griffiths).
PS. Pierwsze minuty to był mój film marzeń. Jeżeli ktoś zna coś z takim klimatem, proszę, podajcie tytuł(niezależnie od gatunku).
Kurde nie wiem czy jakkolwiek trafię w twój gust ale możesz spróbować z http://www.filmweb.pl/film/Charlie-2012-572639 tylko że tutaj już są takie troche bardziej problemy nastoletnie ( a film bardzo dobry ) lub z tym http://www.filmweb.pl/film/Strefa+X-2010-576175 tylko tutaj przestrzegam bo film jest nędzny ale klimat miejscami mnie oczarował.
To właśnie trafiłeś. Charlie mam na dysku i czekałem na okazję do obejrzenia, chyba właśnie to zrobię ;). A Strefa X po screenach wygląda na klimatyczną, może kiedyś nadrobię .
Ps. Szybka odpowiedź. Po 2 latach, aż sam nie mogę uwierzyć, że to pisałem :).
Film obejrzałem z wielkimi nadziejami na mocne kino.. pierwsze minuty filmu zapowiadały się dobrze, lecz z każdą kolejną chwilą czułem się coraz bardziej zawiedziony. Możliwe iż wynika to z faktu że obejrzałem dzień wcześniej projekt: monster, nie wiem.. Jak dla mnie to film dla dzieciaków do 16 roku życia.
Ja też mam wrażenie, że film rozpoczął się świetnie, a po katastrofie pociągu.. no cóż.. Spodziewałam się, że dobry klimat w stylu Stand by Me pociągnie się do końca, ale wiele nowatorskich zabiegów rozproszyło ten klimat..
film nawet spoko ,całkiem niezłe były efekty specjalne czasami zalatywał nudą i tyle :D
powiedział co wiedział ... z takim komentarzem wśród całej reszty to dałbym sobie spokój i nic nie pisał.
Dokłdnie takie same słowa powinna Pani skierować do samej siebie. Trolliczka z Pani.
widze że usilnie wyłapujesz moje komentarze żeby tylko napisać jakąkolwiek krytyke nie wciągając się nawet w forme i treść ... bardzo sprytne ... gratuluje. A zajęło Ci to aż 4 minietki ...wow
Oj, nie mogę. Co za cwaniak, a nie mówiłem? Normalny komentarz, a ty już zaczynasz cwaniakować, a potem jeszcze gadasz, że ktoś do ciebie zaczyna. Żałosne. Idiota i nic więcej. A ten komentarz jeszcze niżej...
4 mini.. co za prostactwo. Zarzucasz komuś, coś co sam robisz. I jeszcze to wow.
Moim zdaniem film spełnił swoje oczekiwania, bo takim filmem miał być, młodzieżowym, z potworem z kosmosu, wojskiem które jak zwykle źle wykorzystuje swoje możliwości, z rodziną rozbitą. Dzieciaki świetnie grały, potwór dostrzegł że nie wszyscy są źli. Najbardziej mi się podobały kostki, składowe części. Cała historia jest wyciągnięta z powojennych młodzieżowych historyjkach sensacyjno sci-fi - po co oczekiwać czegoś głębszego. Dziecko z niepełnej rodziny dotarło do innego dziecka z niepełnej rodziny - o to chodziło, wartości rodzinne zachodzane, przebaczenie ojca do ojca dziewczynki, ojca do syna, przybysza z kosmosu do ludzi (no chyba że już przesadzilłem). Z resztą to taka forma typowo Spielberga - na podstawie rozbitej rodziny "ustawiamy" przybysza z kosmosu (ET, Bliskie spotkania..) albo niepokonanego potwora (Szczeki, Jurassic Park).
Tak jak @kksz uważam, że "Super 8" spełnił swoje oczekiwania i ogromnie żałuję że nie zdecydowałem się pójść na niego do kina. Odstraszały mnie dwie rzeczy - negatywne komentarze mówiące o infantylności filmu i jego braku realizmu oraz komentarze przyrównujące film do "E.T" lub "Bliskich spotkań trzeciego stopnia" którymi osobiście ogromnie się rozczarowałem.
Tak, film ma konstrukcję podobną do wspomnianych filmów Spielberga, ale też nie ma tego co mnie w nich denerwowało - nieskazitelności wizerunku obcych. Miałem to szczęście/tego pecha, że moje dzieciństwo kształtowały nie obrazy Spielberga lub kino nowej przygody, ale drapieżniejsze "Z archiwum X", "Obcy", "RoboCop", "Terminator 2", czy właśnie "Park jurajski". Po takich obrazach nie mogłem patrzeć na śmiesznego stworka z "E.T.". W "Super 8" stwór nie jest krystalicznie czysty, a wręcz przeciwnie - jakkolwiek rehabilituje się dopiero w końcówce. Takie zagranie według mnie pomogło też podkreślić negatywną siłę niezrozumienia - raz że ojcowie nie potrafili sobie przebaczyć, a także dogadać się z dziećmi nie chcąc się przed nimi otworzyć, ale też okazało się że nikt nie próbował nawet zrozumieć poczynań potwora. Do tego podobał mi się wątek rodzącego się uczucia między dziećmi ze zwaśnionych rodów. "Super 8" chyba nawet bardziej skupiał się na wątkach rodzinnych, niż na szukaniu potwora, co moim zdaniem filmowi wyszło tylko na dobre. Chyba najpiękniejszy film SF od czasu "A.I.".
widzisz kolego .. mnie również ukształtowały : Robocop, Terminator 2 ( świetne kino) Park Jurajski - to chyba jest Spielberga ?? to mimo wszystko mam inne spojrzenie na w/w kino ... ponieważ sami jesteśmy kowalami swojego losu i sami decydujemy co nas w życiu ukształtuje. E.T reasumując nie jest zły .. no i młodziutka Drew w jednej z głowych ról ... I love :)
Kiedy E.T umierał, widzowi kręciła się łezka w oku, bo polubił tego małego kosmitę. A film "Super 8" zrobiony jest na zasadzie, kilka scen z "Park Jurajski" zmiksuj z "E.T " dodaj "Bliskie spotkania trzeciego stopnia" dorzućmy kilka czołgów, sto wybuchów , facetów w czerni i wojsko a wyjdzie... Super Gniot . Śmieszne jest to że tak chwalono ten film w mediach, dostał nominacje do nagrody...za co pytam, za jedną ciekawą scenę z pociągiem.
Cytat "Film z założenia miał być hołdem J.J. Abramsa złożonym Stevenowi Spielbergowi i jego filmom z lat 70. i 80. XX wieku. "
Dziękuję, dobranoc.
To jedno zdanie powinno odpowiedzieć na wszystkie Twoje wątpliwości. Jeśli jednak jest inaczej, to znaczy, że film najzwyczajniej w świecie nie jest przeznaczony dla Ciebie. Bywa.
Dzień dobry.
Mi się podobał na początku. I byłby dobry, gdyby nie fakt tego potwora dziwnego. Mogłaby być to dobra historia jeśli ten pociąg to jakaś wojskowa tajna akcja albo coś w podobnego. Ale ten potwór zepsuł całe napięcie gdzieś w połowie filmu no i niestety dałem 5/10 z tego powodu :/
Miałem podobne odczucia. Film z początku wydawał mi się rewelacyjny z powodu klimatu. Trzymał w napięciu jak jakiś thriller. Katastrofa i późniejsze niewyjaśnione zjawiska wszystko ok, lubię takie tajemnicze klimaty. Ale im bardziej wszystko zaczęło się wyjaśniać i układać tym film stawał się coraz słabszy. Do końca już po prostu dotrwałem a szkoda bo był potencjał.
muszę się zgodzić film miał potencjał i ważne wciągał od początku swoim klimatem (naprawdę niesamowity klimat), a potem dosłownie taki nieudany E.T. Wszystko się posypało w pare minut i już zostało na słabym poziomie do końca. Chyba na tą produkcje trzeba bardziej patrzeć jak na film dla dzieci w wieku przedszkolnym. Pozdrawiam.