mam ochotę na hamburgera z frytkami.
Film absolutnie do mnie nie przemawia, momentami śmieszny i absurdalny.
Oczywiście nie twierdzę, że jedzenie to nie jest szkodliwe, czy wysokokaloryczne, jasna sprawa. Ale ta żenująca scena w początkowych minutach, kiedy to bohater wymiotuje przez okno nakreśla, jak niski będzie poziom tego filmu. Albo wyznania dziewczyny, że jej facetowi po 17 dniach diety McD "nie staje" i ogólnie jakość życia seksualnego uległa znacznemu pogorszeniu..
Żenada.
To jakaś marna prowokacja? Ale zdajesz sobie sprawę, że to dokument, prawda? I że jest prawdziwy? Właśnie dlatego pokazali jak bohater wymiotuje, bo to najdobitniej świadczy o szkodliwości tego "jedzenia". Jak nie rozumiesz takiej prostej sprawy, to Ci szczerze współczuję. I nie rozumiem dlaczego się tak bulwersujesz tym, co powiedziała ta dziewczyna. Film pokazuje, jak odżywianie się w McDonaldzie wpływa na WSZYSTKIE aspekty życia, a seks jest jednym z nich. Niby dlaczego mieli o tym nie mówić? Jesteś jakimś zagorzałym katolem? Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że Twoi rodzice też uprawiali seks :p wybacz, jeżeli zniszczyłem Twoje wyobrażenie o bocianach i kapustach ciemniaku :*
Jemu raczej chodziło o to, czy kilka posiłków w MC Donalds może mieć jakikolwiek wpływ na Twoje życie sexualne i potencję? Expertem nie jestem, ale wydaje się to mocno podejrzane ;/ Sam podobnego wpływu nie zauważyłem.. Ten dokument jest skonstruowany tak, aby szokował i nagle zupełnie znikąd okazuje się, że spożycie frytek czy hamburgera ma ogromny wpływ na większość aspektów naszego życia. Poza tym myślicie, że czym oni się żywią w domu, nawet jak nie jadają fast foodów? W ogromnej większości gotowizną zrobioną wcześniej fabrycznie, a przygotowanie posiłku polega jedynie na odgrzaniu tego w mikrofali lub piekarniu
poza tym jakbyś nie zauważył, akcja z "wymiotowaniem przez okno" nie miała pokazać jak ohydne i szkodliwe jest to jedzenie, tylko jak duże są porcje i jak ciężko przyzwyczaić się normalnemu organizmowi do takich porcji. Ogólnie głupi post, nie postarałeś się ;/
Skoro są takie wielkie, to po jaką cholerę wpychać wszystko do granic możliwości? Najadłem się - dziękuję i zostawiam, a nie faszeruję się do pierwszego pawia. Zastanów się, zanim wytkniesz komuś głupotę wypowiedzi...
Jadłeś coś kiedyś w MacDonald ? Pewnie tak.
To chyba wiesz, że jednym hamburgerem się nie najesz. Trzeba kupić kilka sztuk, żeby najeść się do syta. Tak, są również "konstruowane" wszystkie te zestawy obiadowe, a dla amerykanów dodatkowo wszystko x2, albo nawet x3. Gość po prostu zamówił tak zestaw, zjadł i zwrócił, ponieważ jego organizm nie był przyzwyczajony do trawienia tak dużej ilości "świństwa".
Bobby_G, sam każesz komuś czytać swój post ponownie, by go zrozumieć, a ja Ci polecam obejrzeć ten film jeszcze raz. Podkreślam, że Twój post to typowa opinia zaślepionego Amerykanina, któremu można wszystko nawciskać.
Ważne, że film ten niesie z sobą jakieś przesłanie, zauważ, że film ten ma już 6 lat i od tamtej pory naprawdę wiele się zmieniło! Np. w Polsce po 2006r. wzrosła cena pojedynczych kanapek o 30%, w całej sieci tych restauracji znajdziesz już informację o wartościach odżywczych, czy to na menu, czy ulotkach, a co najważniejsze: wiele trudnych umysłów zostało oświeconych. Dotąd połowa Amerykanów nie wiedziała co je, za co płaci i czemu tyje.
Inna sprawa to mcdonaldyzacja. To jedno z nowszych narzędzi globalizacji, aczkolwiek nie ma to jak samemu sprawdzić na wikipedii. Polecam przyjrzeć się całemu problemowi z nieco większych obiektywizmem.
Muszę z wami wszystkimi się troszkę pokłócić;]
Z tego co pamiętam jeśli chodzi o jedzenie do granic możliwości w filmie jest powiedziane, że on MUSI to jeść, aby móc wytoczyć proces sieci McDonald's, tak przynajmniej wtedy orzekł sąd, że ktoś musi się żywić zestawami z sieci fast-food przez okrągły miesiąc. No i to musiały być typowe zestawy obiadowe, a jeśli coś mu proponowali więcej nie mógł odmówić;P
Co do postu założyciela, cóż, widać nie słuchałeś chłopie o czym mówią w tym filmie. Po miesięcznym eksperymencie Morgan Spurlock przez okres bodaj pół roku musiał przechodzić kurację przeciw temu co zaszło w jego organizmie po JEDNYM miesiącu! Widzisz proporcję czy nie? I to nie był tylko problem "ze stawaniem", miał wiele różnych zaburzeń, których niestety nie pamiętam bo film oglądałem dawno.
Ceny hamburgerów w Polsce jak i na całym świecie znacząco wzrosły głównie z uwagi na to, iż jest kryzys i wszystko drożeje;] gdyby nie podnieśli cen nie mieli by takich gigantycznych zysków które mają teraz.;)
Chciałbym również zaznaczyć, że przedstawienie tematu w tym filmie jest głównie skierowane w stronę USA, głównie z uwagi na fakt, że u nich to jest naprawdę problem. Około 70% społeczeństwa tam jest otyła, głównie właśnie z powodu braku czasu na ruch i "szybkie jedzenie", które dostają w takich sieciach jak McDonald's. Z tego co pamiętam Morgan mówił w filmie na ten temat, też widzę nie wszyscy się wsłuchiwali;P
Więc proponuję podejść do filmu raczej w skali jednego państwa, nie globalnej. U nas porcje są znacznie bardziej znikome, mniej syte i do tego w stosunku do zarobków, cholernie drogie.;)
A, jeszcze jedno. Pewnie nie każdy z mojego tekstu wyczyta tę informacje. Możecie sobie jeść hamburciów ile chcecie, zaszkodzą wam dopiero po dłuuuuugim czasie spożywania. Bylebyście nie wymieniali całej swojej diety na fast-food;)
Masz rację, ja też lubie od czasu do czasu opier...ć bigamaca z powiększonymi frytkami i przesłodzoną Colą. :)
Wypowiedzi tych wszystkich przeciwnikow MC's sa zalosne. Kto tutaj jest zaslepiony?? I ile razy byliscie w USA ze tak dobrze znacie tamtejsze spoleczenstwo? Tak ladnie piszecie o tych biednych, omamionych amerykanach, a Wam wystarczylo obejzec jednego glupka (czyt. glowny bohater) zeby z MC's zrobic jadalnie szatana. Ciekaw jestem skad bierzecie te wszystkie fakty i liczby, bo jesli swoja wiedze opieracie na forumowych wypowiedziach albo takich durnych filmach, to szczerze wspolczuje i zycze powdzenia w zyciu. SAMI SPECJALISCI, BRAK SLOW....
I bardzo dobrze, że masz ochotę na hamburgera- ja też jadam tam czasem śniadanie ( sic!) bo lubię ich muffina z jajkiem i bekonem. Wystarczy mi jeden a i ten jest w jednym rozmiarze. Fast food nie jest taki zły- to nie o o to chodzi. No ale to wiesz na pewno ;-) Jednak- żeby zrozumieć ten film trzeba postawić ponad każdą kolejną refleksję jeden fakt bazowy:
Mianowicie jest to film zrobiony przez Amerykanina i dla Amerykanina. Ten oto fakt zmienia bardzo wiele a już na pewno powinien nasze europejskie ( ba! polskie) reflekcje nad nim i nad głownym bohaterem. Ten zaś wcale nie ma ochoty zbawić świata ani też pozbawić siebie samego potencji! Spokojnie- facet ma duży dystans do siebie, Mc' donalds i do zaskarżających go tłustych nastolatek. ;-)
To co uwielbiam w tym filmie to dobrej jakości amerykański humor właśnie i dystans ( na przeciwnym biegunie mamy amrykańską butę i super-dumę - patrz: filmidła klasy BCD)
I co z tego że Spurlock rzyga? Świetnie- koleś rzyga a potem barwnie opisuje jak mu szumi coś w penisie. Nie wiem czy forumowicze czytali wywiad z nim - znaczy z wlaścicielem penisa, rzecz jasna. ;-)
Koleś naprawdę nie pretenduje do Jezusa ani miłosiernego Samarytanina. Zrobił po prostu eksperyment na sobie. Bardzo dobry eksperyment- czytelny w odbiorze, z nutą humoru, z deko obżydliwy ( wszak mówimy o procesie trawienia).
Sprawy potraktowane są nieco symbolicznie- dobrze jest unaocznić pewne fakty nieco dosadniej, inaczej tępy Ameryś nie załapie. Cwany Polo powinien.
Spokojnie- proponuję wrzuć na luz i obejrzyj raz jeszcze - zjedz hamburgera bez obawy- niech żyją normalne polskie jednowymiarowe porcje!
Ale - miej baczenie- kiedy tylko miły sprzedawca zaproponuje Ci super size twojej ulubionej kanapki- o strzeż się wtedy! Aha- i weź poproś o tabele kaloryczne- ja raz poprosiłam dla hecy i - nie mieli ;-)))))
Kłaniam się !