Bunuel określił "Susanę" jako swój najgorszy film. Głęboko wierząca Susana, "kobieta upadła", ucieka z więzienia i znajduje schronienie w posiadłości bogatej, burżuazyjnej rodziny. Dziewczyna nie czuje jednak wdzięczności, stopniowo i bezwzględnie wprowadza coraz większy chaos w spokojne życie rodziny...
Najsłabsze filmy Bunuela zaczynają się w więzieniu. Taką przynajmniej regułę zauważyłem. W tym wypadku to jednak nie do końca prawda. Niemniej wśród dzieł Hiszpana to nie wybija się znacznie.
Tytułowa bohaterka tuż po ucieczce z zakładu karnego trafia do posiadłości bogatej rodziny. Dostaje dach nad głową i posadę...
Z jednej strony kojarzy mi się to z "I Bóg stworzył kobietę" Rogera Vadima, z drugiej z bunuelowską "Viridianą". Oto mamy Zuzannę - bezpruderyjną seksowną młodą dziewczynę - która bardzo chętnie prowokuje burżujów, w których domu zamieszkała. Zuzanna wykorzystuje ich naiwność, a mistrz Bunuel szydzi ze źle pojętego...