cóż.. nie jestem już dzieckiem i nie boje sie na filmach typu "laleczka chucky", raczej mnie smieszą... a mimo to na tym filmie 5 razy sie przestraszyłem: 3 razy porządnie podskoczyłem [aż mi serce zobiło mocniej ] i 2 razy lekko drgnąłem. to niezły wynik, bo nawet moje ulubione horrory tak mnie nie straszą... tlumacze to tak, ze filmy jak "hight tension" stawiaja na napiecie i krew, a tutaj mamy tlko strae dobre triki, w s tylu cos raptemm wpada w kadr i WHOOO WHAAAA hehehe. moze to tez wynikac z tego ze ogladalem z lepszym naglosnieniem niz zwykle.

film podobał mi sie bardziej od "laleczki chucky", za co pewnie mnie zaraz ktoś ukrzyżuje. aktorstwo i montarz przyzwoite, podobnie jak w "laleczce...", czyli na miare kryminałów, horrorów i thrillerów z poczatku lat 90. fajne zdjecia i bardzo fajna muzyka. no i fabula , ktora znacznie bardziej mi sie pododbala niz w "laleczce" film nie jets tsraszy, w sesie budzenia leku, telko raczej w wyzej wymienionym sensie.

jest tez sporo glupotek [np noz przebijajacy drzwi jak masło:)]

ogolnie 6/10
dla fanow horrorw z ery vhs polecam, a dla fanow killerdolls movies to pozycja obowiazkowa