Cała siła tego filmu tkwi w zaskakującym zaskoczeniu, jednak gdy zna się już cały "sekret" film jest nieco nudnawy
Niestety wcześniej ktoś mi wyjawił ten "sekret", zdaje się że nawet przeczytałem o tym na filmwebie, gdzie ktoś nierozsądnie użył słowa-klucza który rozwiązuje podstawową kwestię tej produkcji.
Od dawna już nie czytam forum przed seansem, bo to nie jedyny raz kiedy jedno słowo naprowadza na sekret czy rozwiązanie filmu podczas gdy twórcy założyli, że poznamy go dopiero z czasem.
W miarę szybko ustaliłem sobie `kto, co i jak`, dlatego z żalem muszę powiedzieć, że seans przeleciał mi w poczuciu sporej nudy. Tylko oczami wyobraźni mogłem zobaczyć siebie, jak w końcowych scenach szczęka opada mi nisko, a ślina skapuje z kącika otwartych ust... ;) żałuję, bo zaskoczenie mogło być spore.
Dlatego doceniam jakość tego filmu, ale niestety ocenić wysoko nie mogę.
6/10
Mnie chyba nikt nie przebije.Poznałem zakończenie tego filmu....szukając na wikipedii słowa spoiler :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spoiler_(media)
Ten o zakończeniu Titanica jeszcze bardziej jak kula między oczy. Dobrze zredagowana strona Wikipedii ;)
Hehe nie moge uwierzyć, że ktoś tak idiotycznie zdefiniował ten termin... Nadziałeś sie ;/
zaskakującym zakończeniu oczywiście przepraszam za pomyłkę, film jest bardzo dobry i oczywiście temu się nie da zaprzeczyć
"Cała siła tkwi w zakończeniu", a jednak uważasz, że film jest bardzo dobry :) Więc to chyba jednak nie jest aż taka wada? I nie zgodzę się czy to film na jeden raz.. Można obejrzeć ponownie, by sprawdzić czy rzeczywiście przez cały film nikt poza chłopcem nie widział i nie rozmawiał z Brucem ;)
To właśnie zaskakujące zakończenia nadają sens powtórnemu seansowi. Za pierwszym razem wszystko odbiera się nieco nieświadomie, błędnie, za drugim zaś można już patrzeć pod odpowiednim kątem, przez co wszystko zrozumieć. Filmy niezaskakujące wydają się raczej być "na jeden raz". Nie zgodzę się, że cała siła tego filmu tkwi w zaskakującym zakończeniu. Nawet gdyby nie ono, film byłby bardzo dobry. Pozdrawiam!
Przedstawiłem tu moją subiektywną ocenę. Gdy pierwszy raz go oglądałem to no cóż... do momentu poznania prawdy ziewnąłem parę razy, końcówka zwaliła mnie jednak z nóg. Później oglądałem ten film jeszcze może ze dwa razy ale już czegoś brakowało... ale tak jak wspominałem na początku to tylko moja skromna opinia
A ja właśnie nie mogę się zgodzić :) Obejrzałam film ponownie po kilku latach dokładnie analizując wszystkie sceny i oglądając go za drugim razem jeszcze bardziej zaskoczył mnie jego geniusz. Nie wiem jak mogłam nie zauważyć za pierwszym razem, że do Bruca odzywał się tylko dzieciak, zauważyłam też kilka innych szczegółów na które wcześniej nie zwróciłam uwagi. I uważam, że aby tak naprawdę docenić ten film trzeba go obejrzeć dwa razy z tym, że z jakimś tak odstępem czasu pomiędzy seansami
jak sie juz raz obejrzy, i potem znowu to ja mam pytanie, a czemu on nie zastanawiał się, czemu on nie musi jeść? bo przeciez gdyby musiał, to by musiał chodzic do sklepów i kupowac, a nie mógł przecież kupować, bo go nie mógl nikt zobaczyc, wiec nie kupował, więc nie jadł, to nie zauważył że nie je wcale a wcale???
http://srecenzje.blox.pl/2010/10/6-zmysl.html
Było w filmie powiedziane, że duchy widzą tylko to co chcą, a więc po prostu żyli w swoim świecie w którym było to, co ich interesowało, w czym mieli sprawę. Sytuacja naszego bohatera jest jeszcze o tyle szczególna, że nie jest świadomy swojego stanu.
Jeszcze gorzej jak ktoś zna tajemnicę innego filmu reżysera - "Osada". W obu przypadkach na szczęście nic nie wiedziałem i w obu opad szczęki. Przy tym "Osada" jest jednak bliższa mi - bajka dla tych co lżej stąpają po tym łez padole ;)
a "inni"? zakonczenie dokladnie identyczne. a to wlasnie inni byli pierwsi, dlatego tamten film cenie zdecydowanie bardziej
spojler
Arcydzieło na jeden raz to lepsze określenie.
A serio to chciałam powiedzieć, że rozbawiła mnie scena, w której Cole miał zagrać stajennego, czekał w garderobie i rozmawiał z kobietą, która spłonęła w pożarze, przyszedł nauczyciel-jąkała pytając z kim rozmawia, na co Cole odpowiada, że ćwiczy kwestię, następnie wychodzi na scenę i nic nie mówi, tylko wyciąga miecz.