kiedy ten chłopiec przekazuje ojcu tej dziewczynki, płytę na pogrzebie..W ogóle cały film jest super!
Zdaje mi się, że gdy chwyta za klamkę, by wejść do jej pokoju po tę płytę, to na okrągłej klamce widać tylko jego odbicie, mimo że doktor stoi za nim. Takie niuanse świadczą o sporym dopracowaniu filmu.
A ja uwazam, ze to celowy zabieg SPOILER........................... biorac pod uwage zakonczenie filmu.
A widzisz, uznalam, ze to sarkazm, gdy mowisz o sporym dopracowaniu filmu. Zatem honor zwracam ;)
Również przyglądałem się tej klamce, ale doktorka było widać. Nie wiem, może mam jakieś urojenia albo to Wy za bardzo zasugerowaliście sobie, że doktorka nie powinno tam być, więc go też nie zobaczyliście.
Bo "duchy widzą tylko to, co chcą zobaczyć" :). A tak na serio: zaintrygowaliście mnie tą klamką, chyba muszę jeszcze raz obejrzeć film.
Ja też. :P Śpieszmy się, bo w TV tego dłuugo nie będzie, a online będzie można to zobaczyć raczej do 26 stycznia, bo później ACTA wejdzie (chociaż mam nadzieję, że petycję pomogą).
moja "ulubiona", ale i nie ulubiona, bo straszna :D scena to ta, w której mały idzie w nocy do łazienki, jest cisza i nagle za jego plecami przechodzi babka w szlafroku. Niby nic się nie dzieje, nikt nie ginie, nikt nikogo nie bije, nie wyzywa..., a mimo że film oglądałam i doskonale wiedziałam co zaraz będzie, znów podskoczyłam w fotelu ;)
Ten film składa się z moich ulubionych scen:
-Cole wyjawia Malcolmowi, że widzi duchy
- Malcolm mówi do śpiącej żony
- Malcolm zdaje sobie sprawę, że jest duchem
- Rozmowa Cole'a z matką w samochodzie gdy ten wspomina o swojej babci
- Pokazanie kasety ojcu.
Po prostu jeden z tych genialnych filmów
Scena kiedy ten psychol stoi nagi w łazience i widz czuje przez skórę, że doktor żywy z tego nie wyjdzie również jest mocna!
a ja najbardziej zapamiętałam scenę wiszących ludzi w szkole, pamiętam jak miałam z 6-7 lat i pierwszy raz oglądałam ten film i tylko to z niego zapamiętałam zresztą do tej pory za każdym razem najbardziej kojarzy mi się z tą sceną jak mały nie chce patrzeć a tamci wiszą.
E tam, Standey Jąkała też mi się podobał. Poza tym wszystkie duchy mają tu swój charakterek.
Mógłby ktoś napisać, co było na tej płycie? (a raczej kasecie) bo tą jedną, jedyną scenę filmu przegapiłam..
No na kasecie bylo jak matka a raczej macocha bo matka by czegos takiego nie zrobila...wlala jakas trucizne do zupy i dala ja tej dziewczynce, ktora nawiedzila Cola.
Matki również tak postępują. Poczytaj o zepole Munchhausena. Kobiety wywołują u swoich dzieci choroby z narażeniem życia aby być w szpitalu w centrum uwagi(jakoś tak).
Ja Ci napiszę:) Na tej kasecie ta dziewczynka nagrywała swój mały teatrzyk i przy okazji jak ta matka dolewała jej do zupy truciznę.
Dokładnie! Na pogrzebie były już plotki, że druga dziewczynka(siostra) również zaczyna chorować jak ta zmarła a ten ojciec po obejrzeniu tej płyty mówi do żony "Nie pozwalałaś jej wyzdrowieć".
Jeśli można się włączyć do dyskusji, to moją ulubioną sceną, właściwie scenami, bo są dwie to:
- gdy Cole rozmawia z matką w samochodzie
- gdy ten psycholog dowiaduje się, że nie żyje, zaskakujący zwrot akcji.
Wnioskuje, że każdy kto tu się udziela nie przypuszczał, że ten psycholog nie żyje.
Film oglądałam, o ile dobrze pamiętam 2 dni temu.
Tak! Te sceny również powalają..właściwie nie ma takich scen, które nie wywarłyby wrażenia! Film jest mocny choć ma już troszkę lat. Serdecznie pozdrawiam:)